Powstanie wielkopolskie, zwane także powstaniem poznańskim – powstanie, które wybuchło w Wielkopolsce w 1848 roku, jako część ogólnopolskiego planu powstania narodowego w czasie europejskiej Wiosny Ludów. Ten artykuł dotyczy powstania wielkopolskiego z 1848 roku. Zobacz też: powstania wielkopolskie z innych lat. Powstanie Co więcej, w tej materii były bardzo szeroko zakrojone. Polacy wzięli udział w niemal wszystkich ważniejszych wystąpieniach Wiosny Ludów na terenie całej niemalże Europy. Nie mogąc swobodnie działać we własnym kraju, przekonani, że wolność Polski da się uzyskać tylko poprzez ogólnoeuropejskie ruchy liberalne, szukali jakby Legiony Polskie we Włoszech – były to polskie formacje wojskowe, utworzone na terenie współczesnych Włoch. Ich celem była walka o niepodległość Polski. Oprócz walk o swój kraj, walczyły także u boku wojsk francuskich i włoskich w latach 1797–1807. Ich pomysłodawcą był Jan Henryk Dąbrowski. Jednak założycielami pozostali Zjednoczenie Włoch. Wiktor Emanuel II. Po okresie Wiosny Ludów utrzymane zostały dążenia ludności państw włoskich do odzyskania niepodległości. Na całym Półwyspie Apenińskim władzę objęły rządy powołane po kongresie wiedeńskim, a obalone w okresie wystąpień Wiosny Ludów. Źródło: Contentplus.pl sp. z o.o., licencja: CC BY-SA 3.0. Twoje cele Przeanalizujesz przebieg Wiosny Ludów w Wiedniu. Wyjaśnisz, dlaczego Węgrzy zdecydowali się pozbawić Habsburgów tronu, choć początkowo współpracowali z władzami austriackimi. Zdobycie Sybina w 1849 r. Źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna. lirik lagu sia sia ku korbankan harta jiwa dan raga. Wojciech Rodak Mieli u boku armii Bonapartego walczyć o wskrzeszenie Rzeczpospolitej. Zamiast tego pacyfikowali powstanie czarnych niewolników. Wyspa okazała się dla nich masowym grobem. Na początku września 1802 r. żołnierze 3. półbrygady polskiej byli już na Haiti. Nie było mowy ani o żadnym odpoczynku po trudach przeszło trzymiesięcznej podróży przez Atlantyk, ani o aklimatyzacji w tropikach. Głównodowodzący pacyfikacją niewolniczego buntu gen. Charles Leclerc od razu wysyłał Polaków na pierwszą linię. W obliczu narastającej presji partyzanckich grup musiał szybko uzupełnić stany mocno przetrzebionych przez choroby i potyczki garnizonów w miastach i fortach północnego wybrzeża wyspy. Legioniści z marszu ruszali do walki z kompletnie nieznanym przeciwnikiem w ciężkim terenie - w gęsto zalesionych górach. Często te konfrontacje kończyły się dla nich tragicznie. Tak było w przypadku oddziału kpt. Antoniego Sangowskiego, żołnierza rodem z Mścisławia (dziś wschodnie rubieże Białorusi). 20 września pięćdziesięciu polskich legionistów pod dowództwem owego oficera wyruszyło z okolic miasta Borgne na południowy wschód, w kierunku wyżyny Margot. Mieli następnie połączyć się w terenie z francuskimi żołnierzami i uderzyć na zgrupowanie murzyńskich buntowników. Maszerowali w upale i ciężkim terenie, w związku z czym postanowili się zanadto nie obciążać - wzięli jedynie po 30 nabojów. Miało się to potem na nich srogo zemścić. W straży przedniej szedł kapral Kierestyni z ośmioma żołnierzami i lokalnym przewodnikiem. Dalej za nimi szedł Sangowski z 31 legunami i drugim kreolskim przewodnikiem. Pochód zamykał sierżant Ruszkowski z kolejnymi ośmioma żołnierzami. Już pierwszego dnia marszu nie wszystko poszło zgodnie z planem. Trzon kolumny stracił kontakt z poruszającą się znacznie dynamiczniej awangardą Kierestyniego. Wieczorem Sangowski z pozostałymi żołnierzami zatrzymał się na nocleg w plantacji Dubrail. Ich obecność nie uszła uwadze partyzanckich zwiadowców. W nocy lasy wokół zabudowań zaroiły się od murzyńskich wojowników. Polacy znaleźli się w pułapce. O poranku, gdy tylko legioniści wkroczyli na leśną ścieżkę, zza drzew i zarośli rozległy się karabinowe strzały. Polacy zajęli pozycje defensywne i zaczęli odpowiadać tym samym powstańcom. Po trwającej kilka godzin wymianie ognia, gdy żołnierzom kończyła się amunicja, Sangowski rozkazał swoim ludziom wycofać się w kierunku zabudowań plantacji. Uprzednio zastrzelono czarnego przewodnika, niesłusznie podejrzewając go o zdradę. Sytuacja legionistów była krytyczna. Nie mieli ani ładunków, ani przewodnika. Mogli jedynie przebijać się z okrążenia, walcząc na bagnety. Jednak Sangowski wybrał inne wyjście. Wysłał do powstańców parlamentariusza. Szybko wynegocjowano warunki kapitulacji. Żołnierze mieli złożyć broń, a w zamian partyzanci obiecali puścić ich wolno. Niestety rycerskie kalkulacje oficera okazały się błędne. W tej barbarzyńskiej wojnie na wyniszczenie obie strony nie przestrzegały europejskich reguł gry. Gdy więc tylko wszyscy Polacy zostali rozbrojeni, Murzyni zaczęli ich szturchać i szarpać. Wtedy też kilku co bardziej przewidujących legionistów zbiegło w las. Wśród nich znalazł się także kpt. Sangowski, który wskoczył do bagniska, skąd ukryty pośród trzcin, z przerażaniem oglądał gehennę swoich ludzi. Powstańcy otoczyli legionistów. Pośród krzyków i bicia poprzywiązywali ich do drzew. Następnie, jak pisał haitański weteran major Kierzkowski, „uszy, nosy [im-red.] obrzynali, oczy wydłubywali, a potem ogień im podkładali, jednym pod nogi, innym na plecach”. Męki nieszczęśników trwały kilka godzin. Żaden z nich nie dotrwał żywy do przybycia francuskiej odsieczy, która wreszcie spłoszyła powstańców. Ostatecznie w wyniku „nieudolności i tchórzostwa” kapitana Sangowskiego, tak ocenili jego postępowanie francuscy przełożeni, zginęło 35 legionistów, stracono 50 karabinów i zaufanego przewodnika (nie było łatwo ich rekrutować spośród wrogo nastawionej do białych ludności). Oficer ten uniknął sądu wojennego tylko dlatego, że wcześniej zabrała go śmierć. W wyniku długiego przebywania w zimnej wodzie nabawił się zapalenia płuc i zmarł kilka dni po opisanych wydarzeniach. To tylko jeden z dramatycznych epizodów okrutnej kolonialnej wojny na karaibskiej wyspie, w jaką Polacy zostali wplątani przez Napoleona Bonaparte. Nie dość, że walczyli w cudzym interesie, to w niesłusznej sprawie, ale mimo to sumiennie wykonywali rozkazy Francuzów, padając przy tym jak muchy. Żeby w pełni zrozumieć polski rozdział haitańskiej tragedii, należy najpierw przybliżyć okoliczności, w jakich się rozgrywał. Perła AntyliFrancuzi oficjalnie otrzymali we władanie zachodnią część wyspy Hispaniola na mocy traktatu pokojowego Rijswijk z 1697 r. Granice owej kolonii, nazywanej przez nowych władców Santo Domingo (fr. Saint-Domingue), pokrywały się mniej więcej z obszarem współczesnego państwa Haiti. Pozostała część wyspy stanowiła zamorską posiadłość Hiszpanii (dziś Dominikana). W przeciągu kilku dziesięcioleci Francuzi uczynili z Santo Domingo najlepiej prosperującą kolonię na całych Karaibach. Liczby mówią same za siebie. Na jej plantacjach przed 1780 r. produkowano 40 proc. cukru i 60 proc. kawy spożywanych wówczas w Europie. Jej efektywność była daleko większa niż na wszystkich brytyjskich posiadłościach w Indiach Zachodnich razem wziętych (a przypomnijmy, że wchodziły w ich skład intensywnie rozwijające się Jamajka i Barbados). Poza cukrem i kawą hitami eksportowymi kolonii były również indygo (barwnik) i bawełna. Kolonia z pirackiego gniazda, jakim była w XVII w., przeistoczyła się w motor napędzający gospodarkę królestwa ostatnich Burbonów. Nic więc dziwnego, że ochrzczono ją nawet mianem „Perły Antyli”. Ofiarami ekonomicznej prosperity Santo Domingo byli czarni niewolnicy, pracujący na plantacjach. Ich liczebność wzrosła z 3,6 tys. w 1687 r. do ok. 500 tys. w 1789 r. Podkreślmy, że była raczej wynikiem ciągłego przywozu niewolników z Afryki Zachodniej (nawet od 10 do 40 tys. rocznie), nie zaś przyrostu naturalnego. Ten był niewielki, gdyż większość Murzynów nie wytrzymywała ciężkich warunków życia na plantacjach. Ich organizmy wyniszczała przede wszystkim praca w polu od rana do wieczora. Poza tym osłabieni niewolnicy często padali ofiarami chorób i epidemii. Swój udział w obniżaniu ich populacji mieli także bestialscy właściciele i nadzorcy, którzy potrafili za niesubordynację zachłostać niewolnika na śmierć. Dlatego też zdesperowani Afrykanie nierzadko decydowali się na ucieczkę z tego piekła. W wysokich zalesionych górach, które dominowały w krajobrazie Santo Domingo, maroni mogli stosunkowo łatwo się ukryć i żyć wolni, z dala od władzy francuskich kolonistów. Szacuje się, że ok. 1789 r. było ich ok. 50 tys. Krwawa zemstaOkoło 30 tys. białym mieszkańcom Santo Domingo wydawało się, że kontrolują sytuację w kolonii. Bogaci plantatorzy, wykorzystując zamieszanie rewolucji francuskiej, zaczęli nawet walczyć w Paryżu o większą niezależność „Perły Antyli” od metropolii, by zrzucić niekorzystne dla siebie układy handlowe i część zobowiązań podatkowych. Gdy oni zajmowali się swoimi sakiewkami, murzyńscy niewolnicy z plantacji północnej części kraju po cichu przygotowywali się do powstania. 14 sierpnia 1791 r. wpływowy houngan (kapłan religii wudu) o imieniu Dutty Boukman i liderzy sprzysiężenia odprawili w Lesie Kajmanów ceremonię w intencji powodzenia rebelii przeciwko białym ciemiężycielom. W nocy z 21 na 22 sierpnia cały żyzny region wokół Le Cap, stolicy kolonii, spłynął krwią. Co najmniej 20 tys. Murzynów uzbrojonych w maczety i muszkiety krążyło wokół miasta, siejąc śmierć i pożogę na wszystkich plantacjach i osiedlach. Dla białych były to dni grozy. Oddajmy głos historykowi Jamesowi: „Ich żony [niewolników - red.] gwałcono bez litości, toteż gwałcili wszystkie kobiety, jakie wpadły im w ręce, często na ciałach ich mężów, ojców, braci drgających jeszcze w agonii […]. Ich zbrodnie były jednak niczym w porównaniu z dzikością i zimną krwią, z jaką biali z Cap traktowali schwytanych jeńców-niewolników.” W ciągu paru tygodni buntownicy wymordowali przeszło 4 tys. białych kolonistów. Jednocześnie powstanie nabierało impetu. Do rebelii przyłączyło się przeszło 100 tys. Murzynów. Plantatorzy i wierne im milicje nie były w stanie okiełznać chaosu, który rozlał się wkrótce na całe Santo Domingo. Nic nie dało schwytanie i ścięcie Dutty Boukmana w listopadzie 1791 r. Wówczas jego miejsce na czele rebelii zajął Toussaint L’Ouverture, czarnoskóry wyzwoleniec obdarzony charyzmą, politycznym zmysłem i wielkim talentem wojskowym. Udało mu się zjednoczyć rozproszone rebelianckie siły i zorganizować je w sprawną armię. Dzięki temu w przeciągu paru lat zdołał nie tylko zrzucić francuskie jarzmo, ale również zadał sromotne klęski wojskom Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, które interweniowały na Santo Domingo. Co więcej, zajął także hiszpańską część Hispanioli, stając się panem całej wyspy. Jednak L’Ouverture nie zrywał ostatecznie więzów z metropolią. W 1801 r. ogłosił konstytucję, która znosiła niewolnictwo w całej kolonii, ale zaznaczono w niej wyraźnie, że Santo Domingo stało się „suwerennym państwem w ramach Francuskiego Imperium”. Powstańczy wódz był wedle jej zapisu jedynie „dożywotnim generałem-gubernatorem”. Zgładzić wszystkichTymczasem we Francji doszedł do władzy Napoleon Bonaparte. Deklaracje wierności „czarnego jakobina”, jak nazywano haitańskich rewolucjonistów, nie zadowalały go, wręcz prowokowały do działania. Pierwszy Konsul chciał spacyfikować kolonię i przywrócić na niej dawny ład. W tym celu w pod koniec 1801 r. wysłał na Santo Domingo 15-tysięczny korpus ekspedycyjny pod dowództwem swojego szwagra, gen. Charlesa Leclerca. Początkowo Francuzi odnosili sukcesy. Do wiosny 1802 r. opanowali Le Cap, Les Cayes, Port-au-Prince i pozostałe najważniejsze porty na wybrzeżu wraz z ich przyległościami. Na ich stronę przechodzili kolejni czarni i mulaccy dowódcy wojsk L’Ouverture’a razem z całymi swoimi oddziałami. Mamiono ich obietnicami karier we francuskiej armii, obiecując przy tym bałamutnie, że niewolnictwo nie zostanie przywrócone. Opuszczony przez swoich ludzi generał-gubernator Santo Domingo musiał złożyć broń w maju 1802 r. Chociaż Leclerc gwarantował mu nietykalność, to w kilka tygodni później aresztowano go i wywieziono do Francji. Toussaint L’Ouverture, ikona haitańskiej rewolucji, zmarł w rok później w twierdzy Fort-de-Joux. Latem 1802 r. Francuzi poczuli się na tyle silni w Santo Domingo, że zaczęli ostrożnie przywracać niewolnictwo na kontrolowanych przez swoje wojska terenach. W odpowiedzi Murzyni natychmiast sięgnęli po broń. Na jesieni 1802 r. do spontanicznie utworzonych grup partyzanckich dołączyli wraz ze swoimi ludźmi niedawni zdrajcy L’Ouverture’a i francuscy kolaboranci. Wśród nich znajdował się generał Jean-Jacques Dessalines, eks-niewolnik słynący z okrucieństwa. Został przywódcą nowej rebelii. W odpowiedzi na te wydarzenia Leclerc przygotował nowy plan odzyskania wyspy. W październiku 1802 r. pisał do Napoleona: „Trzeba zgładzić wszystkich Murzynów z gór [buntowniczych maronów - WR], mężczyzn i kobiety, zachowując jedynie dzieci poniżej 12 lat; zniszczyć połowę Murzynów z nizin i nie pozostawić w kolonii ani jednego Mulata noszącego epolety”. Tymczasem w przygotowaniach do realizacji tego finalnego punktu pacyfikacji Santo Domingo wzięli udział także Polacy. Choć chcieli walczyć o wyzwolenie własnej ojczyzny, to teraz karnie nieśli innym kajdany. Niewygodni i obcyLegiony Polskie powstały w 1797 r. we Włoszech z inicjatywy gen. Jana Henryka Dąbrowskiego. Przypomnijmy, że te kilkutysięczne oddziały dzielnie walczyły u boku Francuzów w kampaniach na północy Italii i nad Renem przeciwko siłom II koalicji antyfrancuskiej, w której składzie znaleźli się zaborcy Rzeczpospolitej - Austria i Rosja. Wierzyli, jak głoszą słowa naszego hymnu, że z naszym wielkim sojusznikiem z Zachodu dojdą z „ziemi włoskiej do Polski”. Jednakże polityka Paryża zmienia się. W lutym 1801 r. podpisano traktat pokojowy w Lunéville. Francja przerywała konflikt z Rosją i Austrią, spychając „sprawę polską” w niebyt. Frustracja tym faktem spowodowała rozprzężenie w szeregach Legionów. Otwarcie krytykowano Napoleona, wielu oficerów rezygnowało z służby. Pierwszy Konsul doskonale zdawał sobie sprawę z ich nastrojów. Dlatego gdy Leclerc, którego korpus ekspedycyjny topniał w wyniku strat w walce i epidemii żółtej febry, poprosił go o szybkie przesłanie posiłków, ten bez wahania zdecydował o wysłaniu na Santo Domingo także Polaków. Tym roztropnym posunięciem po prostu pozbył się niewygodnych przyjaciół z Europy. Polscy żołnierze przyjęli decyzję Napoleona dość obojętnie. Rozkaz to rozkaz - trzeba się nim pogodzić. Tylko nieliczni przeczuwali, że są wysyłani na zatracenie. „Francja dowiodła, że Polacy są jej obcy” - pisał wprost jeden z oficerów. Wydarzenia następnych miesięcy wykazały, że nie mylił się. Na Antyle trafiły ostatecznie dwie polskie półbrygady stacjonujące w północnych Włoszech. Pierwsza, nosząca nr 113, po włączeniu do francuskiej armii, liczyła 2810 żołnierzy i oficerów. Druga, o nr 114, na stanie miała 2460 ludzi. Dotarły na Santo Domingo odpowiednio we wrześniu 1802 r. i lutym 1803 r. Polacy przybywali na miejsce wymęczeni po trzymiesięcznej podróży morskiej. Była ona koszmarnie niewygodna. Legioniści tkwili ściśnięci jak sardynki w puszce na przepełnionych statkach, o skromnym wikcie i zaśmierdłej wodzie. W dodatku na miejscu okazywało się, że Francuzi zapewniali im wadliwe wyposażenie. Brakowało mundurów dostosowanych do tropikalnego klimatu. Ale zdarzały się bardziej karygodne zaniedbania naszych sojuszników, np. 60 proc. strzelb przydzielonych 114. półbrygadzie nie nadawała się do użycia. Mimo tych braków i kiepskiego stanu fizycznego żołnierzy, wysyłano ich od razu, bez aklimatyzacji, na pierwszą linię. Wynikało to z faktu, że Francuzi musieli szybko uzupełniać straty w znajdujących się pod presją przeciwnika garnizonach i wysuniętych blokhauzach. Skutki ekspresowego wdrażania w nową wojnę były dla Polaków opłakane. Morze krwiW listopadzie 1802 r. na żółtą febrę zmarł gen. Leclerc. Zastąpił go gen. Donatien de Rochambeau. Ten, otrzymawszy z Europy spore posiłki, postanowił zdławić powstanie, siejąc terror. Wysyłane w teren kolumny pacyfikacyjne zabijały wszystkich czarnoskórych mieszkańców wyspy, łącznie z kobietami i dziećmi, które uznano za „podejrzane o sprzyjanie rebelii”. Dla jeńców nie było żadnej litości. Wieszano ich, duszono siarką pod pokładami starych statków niczym w komorach gazowych albo rzucano na pożarcie specjalnie wytresowanym olbrzymim dogom sprowadzanym z Kuby. Polacy, słynący z bitności w Europie, w nowych realiach zupełnie nie potrafili się odnaleźć. Francuscy przełożeni narzekali na ich „brak odwagi i apatyczność”. Legioniści czuli się mocno niepewnie w obcym terenie, nie znali lokalnego języka. W dodatku zupełnie nie potrafili przystosować się do nieregularnej wojny partyzanckiej. Przywykli do natarć w wielkich formacjach, zupełnie nie radzili sobie w starciach w niewielkich grupach. W efekcie walczyli „miękko”, nieraz, niczym wspomniany Sangowski, paktując z Murzynami. I ponosili spektakularne klęski. W Forcie Petite Anse powstańcy zepchnęli trzy broniące się polskie kompanie do jednego budynku. Gdy obrońcom skończyły się naboje, atakujący podpalili budynek. Większość legionistów, w tym kpt. Krzyszkowski, spaliła się żywcem. W maju 1803 r. pod Les Cayes inny polski oddział wysłano do nocnego ataku. Legioniści szli wzdłuż plaży, gdy natrafili na spory murzyński obóz. Myśleli, że jak obejdą go krocząc po pas w morzu, to nie zostaną zauważeni. Niestety o poranku powstańcy dostrzegli ich i rzucili się do walki na szable i bagnety. Z czterdziestu ludzi padło trzynastu. Wielu z tych, co uszli z życiem, zmarło wkrótce w wyniku odniesionych ran. Do udanych przedsięwzięć polskich legionistów należy zaliczyć pirackie rajdy, jakie przeprowadzili w końcowej fazie walk na Antylach, gdy Francuzi przebywali jeszcze na hiszpańskiej części Hispanioli, oficerowie Blumer, Kobylański i ppor. Kazimierz Lux. Ten ostatni w 1805 r. na galeocie „Mosquito” dotarł do wybrzeży Meksyku. Tam zdobył kilka brytyjskich okrętów, a następnie sprzedał łupy i pryzy z olbrzymim zyskiem. Po czym szczęśliwie powrócił do portu Santo Domingo. Stosunek powstańców do legionistów zmieniał się w toku walk. Początkowo traktowano ich gorzej niż Francuzów. Nic dziwnego. Nasi sojusznicy wmawiali Murzynom, że „Polacy to ludożercy”. Ci dawali wiarę tym bredniom, więc nie oszczędzali legionistów. Wkrótce jednak miejscowi przekonali się, że jest to wierutna bzdura. Zaczynali patrzeć życzliwiej na naszych legunów. Podobieństwo położenia obu walczących o wolność ludów, polskiego i haitańskiego, zrozumiał nawet Dessalines, który miał nazwać Polaków „białymi Murzynami Europy”. Dowodem jego życzliwości dla naszej nacji był fakt, że jego osobista gwardia składała się z trzydziestu Polaków (jeńców lub dezerterów). 700 szczęśliwcówOstatecznie francuska ekspedycja na Santo Domingo zakończyła się spektakularną porażką. W listopadzie 1803 r. siły gen. Rochambeau musiały ustąpić przed dzielnymi powstańcami, naciskiem brytyjskiej floty, a przede wszystkim przed żółtą febrą, która pustoszyła szeregi jego armii w błyskawicznym tempie. Koszty karaibskiej kampanii były olbrzymie. W ciągu 21 miesięcy Francuzi utracili przeszło 50 tys. ludzi, w tym 43 tys. żołnierzy i marynarzy. Nie dziwi więc, że Paryż zaniechał w następnych latach prób odzyskania „Perły Antyli”. Dessalines triumfował. 1 stycznia 1804 r. proklamował powstanie Haiti - pierwszej niezależnej czarnej republiki i drugiego narodu, który zrzucił kolonialne jarzmo na półkuli zachodniej. Dla Polaków wyspa okazała się jednym wielkim grobem. W wyniku walk i epidemii zginęło ok. 4,5 tys. legionistów. Do Europy, po wielu przejściach, powróciło raptem 700 z nich. Wielu wzięło później udział w kolejnych kampaniach napoleońskich. Nasz naród nie wyciągnął z lekcji Santo Domingo żadnych wniosków. Później jeszcze nieraz polscy żołnierze przelewali krew nie w swoim interesie. I nie zawsze w słusznej sprawie. Bibliografia: J. Pachoński - „Polacy na Antylach i Morzu Karaibskim”T. Łepkowski - „Archipelagu dzieje niełatwe”T. Łepkowski - „Azjatycka i afrykańska Ameryka: notatki i impresje z podróży historyka” James - „Black Jacobins: Toussaint L’Ouverture and the San Domingo Revolution”R. Orizio - „Zaginione białe plemiona” 1. wprowadzenie W ydarzenia 1848 r., jakie miały miejsce w Europie, a które określane są mianem "Wiosny Ludów"przez wzgląd na rozmiar i zasięg ruchu rewolucyjnego, który ogarnął znaczną część Europy, stanowiły w gruncie rzeczy efekt rozwoju prądów demokratyczno-liberalnych, które stale i systematycznie krzewiły się po Kongresie Wiedeńskim, wyrażając spuściznę ideową Wielkiej Re-wolucji Francuskiej wraz z nieodłącznymi hasłami wolności, równości, demokracji i braterstwa ludów 1 . B. Zakrzewski zauważył, że braterstwo narodowe i międzynarodowe 1 K. Sójka-Zielińska podkreśla, że w okresie rządów jakobińskich we , doszło do pierwszych prób ustawowego niwelowania różnic majątkowych i wykształcenia, do których nawiązywać będą po latach konstytucje epoki rewolucji Wiosny Ludów, zaś w dalszej kolejności programy ustawodawstwa socjalnego, stanowiącego od schyłku XIX w. główny obszar ochrony praw jednostki, zob. idem, Drogi i bezdroża prawa. Szkice z dziejów kultury prawnej Europy, Wrocław 2010, s. niniejszej analizy stanowią zagadnienia, związane z wydarzeniami o charakterze rewolucyjnym, jakie miały miejsce w Europie w latach 1848-1849, a które przyjęło się w historii określać mianem "Wiosny Ludów". Wydarzenia te, mimo że mające u swojego źródła wspólny dla Europy protest przeciwko dominującym autorytetom państwowym, układowi sił politycznych i niesprawiedliwości społecznej, w poszczególnych krajach europejskich charakteryzowały się różnymi celami i założeniami ideowymi w zależności od rodzaju i napięcia konfliktów. Poza tym jednak wydarzenia te w znaczący sposób wpłynęły na kształtowanie się idei liberalnych, republikańskich i socjalistycznych, wpływając bezpośrednio na konkretne projekty reform ustrojowych w duchu konstytucjonalizmu i parlamentaryzmu. To właśnie w konstytucjonalizmie Wiosny Ludów odnajdujemy pełną koncepcję państwa prawa, a więc idei państwa prawa opierającej się na zasadach uznawanych współcześnie za fundamentalne dla zachodnich demokracji. Analiza niniejsza została uzupełniona licznymi wybranymi wypowiedziami K. Marksa i F. Engelsa, którzy żywo zainteresowani wydarzeniami europejskimi tamtego okresu, w sposób niezwykle interesujący relacjonowali poszczególne zdarzenia rewolucyjne, jakie miały miejsce na kontynencie europejskim w latach Ludów, rok 1848, ruchy społeczne, konstytucjonalizm, Karol Marks, Fryderyk Engels, rewolucja, konstytucja, państwo subject of this analysis are the issues related to the revolutionary events which took place in Europe between 1848 and 1849, and which have been referred to in history as the "Spring of Nations". Although these events, which had their roots in a common European protest against dominant state authorities, political power balance and social injustice, characterised by different aims and ideological assumptions in individual European countries, depending on the type and tension level of the conflicts. In addition, however, these events significantly influenced the formation of liberal, republican and socialist ideas, directly influencing specific projects of political reforms in the spirit of constitutionalism and parliamentarianism. It is in the constitutionalism of the Spring of Nations that we find the full concept of the rule of law, the idea of the rule of law based on the principles nowadays considered fundamental for Western democracies. This analysis has been supplemented by a number of selected statements by K. Marx and F. Engels; they were keenly interested in European events of that period, reported in an extremely interesting way on the various revolutionary events that took place on the European continent in the years 1848-1849. uzyskiwało argumentację zaczerpniętą zarówno z pojęć o równości chrześcijańskiej, jak i z rewolucyjnych tradycji francuskich, zaś hasła braterstwa stały się kamieniem węgielnym programowych idei Wiosny Ludów 2 . "Rok tysiąc osiemset czterdziesty ósmy -pisał z kolei J. Starkel -spadł na Europę jak meteor. Zagrzmiał i przebiegł ją od końca do końca. Smugą światła zabłysnął nagle we wielu umysłach, po stolicach Europy wzniecił pożary. Pragnienie wolności wybuchło z niepohamowaną siłą i krew skropiła barykady. Lecz w istocie nie był to meteor niespodziewany. Tak jak każdy fakt dziejowy, był on wynikiem przyczyn, które od dawna w Europie nurtowały" 3 .Mimo, iż Kongres Wiedeński zajął się w 1815 r. reorganizacją stosunków europejskich w duchu powrotu do stosunków przedrewolucyjnych i wykreślenia wielkiego dorobku intelektualnego rewolucji francuskiej 4 , to jednak wspomniana spuścizna ideowa roku 1789 we Francji 5 , zakorzeniła się już głęboko w umysłach europejczyków i z czasem we wszystkich państwach zaczęły szybko organizować się ruchy liberalne, żądające rozszerzenia wolności obywatelskich, ekonomicznych, handlowych itp., zgodnie zresztą z duchem coraz mocniej dającej o sobie znać gospodarki kapitalistycznej, której podstawowy motyw działania stanowi w 1815 r. system państw europejskich znany jako Święte Przymierze (Rosja, Prusy, Austria, oraz od 1816 r. także Francja), skierowany był zarówno przeciwko ruchom narodowowyzwoleńczym na kontynencie europejskim, których działania mogły podważyć ustalony układ polityczny w Europie, jak i przeciw tym wszystkim siłom o charakterze rewolucyjnym, które mogły zagrozić panującym monarchiom. Tak więc wspomniany układ sił politycznych w Europie powstały w 1815 r., przyjął sobie za cel wykorzenienie teorii suwerenności ludu i ugruntowanie ładu w ramach tradycji monarchistycznych "z łaski bożej" 6 . Układ ten przetrwał w swoim zasadniczym kształcie aż do lat sześćdziesiątych XIX w., i mimo że państwo konstytucyjne powstało w walce z feudalną monarchią absolutną, która uchodziła za symbol reakcji, to zanim jednak konstytucjonalizm europejski przyjął ostatecznie w większości państw formę republiki (dopiero w okresie dwudziestolecia międzywojennego XX w.), to w interesującym nas okresie, walka o państwo prawa rozpoczęła się od postulatów przejścia od reakcyjnej formy absolutnych rządów do formy monarchii konstytucyjnej, która w oczach ówczesnych uchodziła za model formy państwa odpowiadającemu rozwojowi demokracji i gospodarki należy, że pierwsze państwa konstytucyjne powstały w drodze rewolucji (Stany Zjednoczone, rewolucyjna Francja), zaś podstawowe założenia programowe konstytucjonalizmu opierały się właściwie aż do XX w. na kilku najważniejszych zasadach: idei suwerenności ludu, idei praw obywatelskich, idei spisanej konstytucji i idei trójpodziału władzy 7 . Walka o te zasady, jaka miała miejsce w Europie praktycznie od wspomnianego Kongresu Wiedeńskiego w 1815 r., a której szczytowym momentem dziejowym były wydarzenia rewolucyjne w latach 1848-1849, była walką o konstytucjonalizm europejski w jego najbardziej wartościowej formie z czasów Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych, a w Europie z okresu Deklaracji praw człowieka i obywatela z 1789 r. i późniejszych reform utrzymanych w duchu twórczości pisarskiej K. Marksa i F. Engelsa odnoszącej się do będącego przedmiotem naszych zainteresowań tematu badawczego, a więc walki o konstytucjonalizm europejski w dobie Wiosny Ludów, podyktowany został kilkoma względami. W pierwszej kolejności należy podkreślić, że wśród licznych autorów komentujących wydarzenia w Europie z lat 1848-1849, to właśnie spuścizna Marksa i Engelsa w przedmiotowym zakresie zdaje się stanowić najbardziej wartościową naukowo, a to z tego powodu, że obaj ci autorzy byli osobiście żywo zainteresowani tymi wydarzeniami, a więc ich relacje z tego okresu nie mają jedynie charakteru opisowego, lecz są pełne uwag krytycznych odnoszących się do analizowanych poszczególnych wydarzeń europejskich. Po wtóre dodać wypada, że obaj -szczególnie zaś Marks, doskonale orientowali się w dziedzinie polityki zagranicznej, czy materiach prawa konstytucyjnego, przez co wypowiedzi ich stanowią niezwykle wartościowe źródło poznania ówczesnych stosunków społecznych, w tym oczywiście i prawno-ustrojowych. Po trzecie wreszcie zauważyć należy, że wypowiedzi Marksa i Engelsa z interesujących nas lat, stanowią potwierdzone dziedzictwo światowej historiografii, obok którego badacz wydarzeń Wiosny Ludów, nie może przejść iż K. Marks nie ukończył studiów prawniczych 8 , to jednak do końca swojego życia posługiwał się zręcznie terminologią jurydyczną 9 , analizując nierzadko zagadnienia ruchu robotniczego poprzez pryzmat relacji państwa i prawa, co zresztą wprost wynika z przytaczanych poniżej Zresztą w trakcie jednego z procesów w 1849 r., w którym wziął udział jako oskarżony o "wzywanie do buntu", Marks w trakcie swojej mowy obrończej odniósł się do zagadnień relacji państwa i prawa, stwierdzając niczym wybitny filozof prawa, że "społeczeństwo nie opiera się na ustawach. Jest to tylko złudzenie prawników. Przeciwnie, ustawa musi opierać się na społeczeństwie, musi wyrażać jego zbiorowe interesy i potrzeby, wynikające za każdym razem z materialnego sposobu produkcji" 13 . W ocenie Marksa stare ustawy nie mogą stanowić podstawy nowego ustroju społecznego, a więc jednym z głównych zadań przyszłej rewolucji powinna być likwidacja starej nadbudowy prawnej. Jak z tego wynika, myśl sformułowana przed sądem przysięgłych przez Marksa, nie była niczym nowym w jego twórczości, niemniej miała ona charakter bardziej dojrzałej niż te formułowane w latach wcześniejszych 14 .10 Z drugiej strony należy przywołać ocenę socjalizmu naukowego względem zagadnień prawa prywatnego, którą przytoczył J. Kucharzewski, pisząc w sposób następujący: "Socjalizm marksowski uważa prawo prywatne za refleks tych form gospodarczych, które przez «immanentne» siły dziejowe już skazane zostały na zagładę. Prawo prywatne jest, według marksistów, właściwe tylko współczesnemu ustrojowi społecznemu, oparte na podstawie ściśle indywidualistycznej, na instytucjach «burżuazyjnych» własności prywatnej, wolnej umowie i spadkobraniu -stanowi ono już teraz kajdany dla rozwoju sił wytwórczych, które przerosły dawno istniejące formy prawne i burzą się pod gniotącą je skorupą prawa. Prawo prywatne, w oczach marksistów, to zakrzepła forma minionej epoki, zabalsamowana mumia przeszłości, czczona z przesądnym i nie bezinteresownym pietyzmem przez «burżuazję», stróż starych nienawistnych ruin, w których ukrył się, jak w twierdzy, duch ucisku, Bastylia burżuazji, którą w przyszłości, może niedługo, weźmie szturmem proletariat. Wtedy ta «nadbudowa» ustroju burżuazyjnego runie wraz z nim w gruzy, a resztki kodeksu pewnie będą oddane do muzeum starożytności i umieszczone obok siekiery z brązu i ręcznego kołowrotka", idem, Socjalizm..., s. oceniając trafności tej wypowiedzi, podkreślić jednak należy, że K. Marks i F. Engels wkroczyli na arenę polityczną właśnie w okresie Wiosny Ludów, a więc w momencie, kiedy jedynym sposobem na rozbicie układu będącego spuścizną postanowień Kongresu Wiedeńskiego, wydawała się być rewolucja. Z kolei zapał z jakim obaj podjęli się działalności politycznej i publicystycznej stanowił odzwierciedlenie powszechnych nastrojów, jakie panowały ówcześnie w szerokich kręgach europejskich demokratów, których celem było obalenie monarchii absolutnych, zniesienie feudalnej własności ziemskiej, wyzwolenie się od obcego panowania, stworzenie jednolitych państw narodowych 28 .Wydarzenia jakich doświadczył kontynent europejski w 1848 i 1849 r., nastąpiły pośrednio z powodu nieurodzaju i zarazy kartoflanej w latach 1845 i 1846 29 , które doprowadziły do krwawych starć zarówno we Francji jak i na całym kontynencie, czyli wszędzie tam, gdzie skutki nieurodzaju przekształcały się w wystąpienia antyrządowe o charakterze głodowym 30 . Po wtóre zaś, wybuch Wiosny Ludów można również zrzucić bezpośrednio na karb ogólnego kryzysu finansowego, handlowego i przemysłowego w Anglii 31 , który zwiastowany był już jesienią 1845 r. przez masowy krach spekulantów operujących akcjami kolejowymi 32 , który jednak z całą siłą znalazł swoje ujście dopiero jesienią 1847 r. w formie bankructw wielkich londyńskich kupców towarów kolonialnych, po których niezwłocznie nastąpiły krachy banków rolnych i zamykanie fabryk w angielskich okręgach przemysłowych 33 .Kryzys finansowy, który ogarnął wszystkie gałęzie przemysłu i handlu, nie był niczym niespodziewanym. Podobne kryzysy miały miejsce chociażby w 1817, 1825 i 1836 roku 34 .28 Interesujące refleksje na temat pojęcia "ojczyzny" i "narodu" z perspektywy rewolucji społecznej w polskiej literaturze politycznej okresu poprzedzającego wydarzenia rewolucyjne Wiosny Ludów, prezentuje J. Tym razem pełny kryzys ekonomiczny widoczny stał się już od wiosny 1847 r. 35 Jak pisze K. Marks, "wstępem do powszechnego kryzysu handlowego w Europie, który wybuchł jesienią 1847 i trwał do wiosny 1848 r., była panika na londyńskim rynku pieniężnym, która zaczęła się w ostatnich dniach kwietnia i osiągnęła punkt kulminacyjny w dniu 4 maja 1847 r. W okresie tym ustały wszelkie transakcje pieniężne. Od 4 maja napięcie zaczęło słabnąć, wobec czego kupcy i dziennikarze składali sobie gratulacje z powodu czysto przypadkowego i przejściowego charakteru paniki. Ale po kilku zaledwie miesiącach wybuchł kryzys przemysłowy i handlowy, którego symptomem i zwiastunem jedynie była panika pieniężna" 36 .Wśród żądań i postulatów, jakie wysuwano w tym okresie, znajdują się przede wszystkim postulaty reform ustrojowych: wprowadzenia monarchii konstytucyjnej lub republiki, rozszerzenia praw wyborczych (obniżenie cenzusu wyborczego) 37 , zakaz łączenia mandatu poselskiego i funkcji publicznych, autonomii lub niepodległości narodów znajdujących się pod obcym panowaniem. Drugi rodzaj postulatów z tego okresu związany jest z kwestiami socjalnymi, a więc opieką społeczną, zmniejszeniem ilości godzin pracy, powszechną i bezpłatną oświatą itp. Należy pamiętać, że był to okres, kiedy położenie prawne i gospodarcze klasy robotniczej było jednym z najbardziej tragicznych w nowożytnej historii 38 . Spowodowane to było bardzo niskim wynagrodzeniem, 14-15 godzinnym dniem pracy, który wyczerpywał do granic możliwości organizm ludzki. Nadto zatrudniano masowo kobiety i dzieci, zaś brak jakiejkolwiek higieny, opieki socjalnej, zabezpieczenia przed chorobą i na wypadek śmierci oraz urągające zdrowiu i godności ludzkiej warunki mieszkaniowe w niczym nie odróżniały sytuacji, jaka panowała ówcześnie we wszystkich gałęziach przemysłu, od tej z końca XVIII w. 39Wobec powyższego, podkreślić należy dwie główne historyczne tendencje i przyczyny wydarzeń rewolucyjnych lat 1848-1849 40 , a mianowicie: 1) obalenie monarchii absolutnych i wprowadzenie na ich miejsce monarchii konstytucyjnych, zniesienie feudalnej własności ziemskiej, wyzwolenie spod obcego panowania i stworzenie jednolitych państw narodowych; 2) zaostrzające się sprzeczności między rozwijającym się kapitalizmem a stosunkami o cechach absolutystyczno-feudalnych charakteryzującymi jeszcze czasy średniowiecza, które wciąż dominowały w większości państw europejskich 41 . Z kolei A. Lewak uzupełnia ten katalog spostrzeżeniem, że najsilniejszym dążeniem Wiosny Ludów była dążność do stworzenia większych niż dotychczas jednostek państwowych, do zjednoczenia społeczeństw w państwach narodowych, co wypływało bezpośrednio z rozwoju ówczesnych warunków ekonomicznych 42 .Dla nowożytnego konstytucjonalizmu europejskiego wydarzenia 1848 i 1849 r. mają wyjątkowe znaczenie, bowiem nie ma w dziejach drugiego takiego przykładu -może wyłączając specyficzne uwarunkowania lat 1918-1919, gdzie w ciągu zaledwie jednego roku, tak znaczna ilość państw europejskich, przyjmuje nowe ustawy zasadnicze, mimo iż wydarzenia rewolucyjne w różnych krajach przebiegały w odmiennych warunkach i miały rozmaite podłoże 43 . absolutystyczne 51 . Ostatnim państwem włoskim, które wprowadziło konstytucję było państwo kościelne, gdzie pod presją liberałów papież nadał ją 14 marca. Zresztą papież Pius IX był postacią niezwykle barwną. Jeszcze przed 1848 r. zreformował Państwo Kościelne, ogłaszając umiarkowanie liberalne prawo o prasie, łagodząc cenzurę, udzielając amnestii wszystkim politycznym przestępcom w państwie kościelnym, powołując gwardię narodową i powołując organ doradczy -Radę Państwa, która miała za zadanie zająć się naprawą finansów, uporządkowaniem administracji i zreformowaniem systemu prawnego 52 . W doskonały sposób scharakteryzował osobę papieża pisarz francuski -Wiktor Hugo, który wygłosił w parlamencie przemówienie na jego cześć, mówiąc: "Lata 1846 i 1847 były świadkami niezwykłego zdarzenia. W chwili, gdy to mówię, na tronie świętego Piotra znajduje się papież, który za jednym zamachem zniósł wszelkie herezje i schizmy, który każe uwielbiać siebie równocześnie nie tylko ludom żyjącym w obrębie Kościoła rzymskiego, lecz i w Anglii niekatolickiej, niechrześcijańskiej Turcji... Postawił ideę wyswobodzenia i wolności na najwyższym szczeblu, na jakim człowiek umieścić może światło... Papież godzący się na rewolucję francuską i czyniący z niej rewolucję chrześcijańską, a który odmawia jej tego błogosławieństwa, jakiego z wysokości swego balkonu na Kwirynale udziela Rzymowi i światu, papież czyniący rzecz tak nadzwyczajną i wspaniałą jest nie tylko człowiekiem lecz zdarzeniem społecznym i politycznym" 53 . pozwalają na to ograniczone ramy publikacji 55 . Podkreślić w tym miejscu jednak należy, że wydarzenia we Włoszech w latach 1848-1849 posiadały odmienny charakter od tych w pozostałych krajach europejskich, a to dlatego, że sprawy społeczne zeszły na drugi plan, zaś radykalni włoscy rewolucjoniści nie posiadali programu reform społecznych. Program włoskiego ruchu odrodzenia narodowego, tzw. risorgimento, który przyświecał włoskim rewolucjonistom, zakładał bowiem w pierwszej kolejności: "1) dążenie do uniezależnienia się od obcego panowania, 2) dążenie do wolności demokratycznej i do przeprowadzenia liberalnych reform, 3) dążenie do zjednoczenia narodowego" 56 .Mimo, że rewolucja we Włoszech chronologicznie wyprzedziła pozostałe na kontynencie europejskim, to jednak podkreślić należy, że to Francja dała hasło do powszechnego powstania ludów na Zachodzie, a swym wzorem wywołała ogólny w Europie ruch narodowy i demokratyczny, który z nielicznymi wyjątkami opanował wszystkie państwa 4 maja bierze swój początek republika, uznana przez naród francuski. Nie jest to już republika narzucona przez paryski proletariat rządowi tymczasowemu, nie jest to republika z instytucjami socjalnymi, nie jest to marzenie, które przyświecało bojownikom barykad. Proklamowana przez Zgromadzenie Narodowe jedynie prawowita republika nie jest orężem rewolucyjnym przeciw ustrojowi burżuazyjnemu, lecz raczej jego politycznym odnowieniem, ponowną konsolidacją polityczną społeczeństwa burżuazyjnego, jest, jednym słowem, burżuazyjną republiką" 78 .Należy pamiętać, że był to wciąż okres wyjątkowego napięcia sytuacji społecznej -lud nie jest zadowolony ze Zgromadzenia, warsztaty narodowe rozczarowują, komisja luksemburska jest bliska rozwiązania (nastąpiło to 16 maja) 79 . W dniu 15 maja ma miejsce demonstracja ludowa dla poparcia powstania wielkopolskiego i pomocy dla Polski (skandując hasło "Niech żyje Polska") 80 , która gromadzi niespotykaną liczbę uczestników -ponad 100 tysięcy 81 . Demonstracja nie przyniosła żadnych pozytywnych efektów bowiem problemy polskie zeszły na dalszy plan, ponieważ przeobraziła się ona w próbę przejęcia władzy przez demokratyczną i socjalistyczną lewicę 82 . Po tym dniu nastąpiła reakcja Komisji Wykonawczej, która wydała szereg dekretów prowokacyjnych, jak np. zakaz tłumnego skupiania się, zaś z trybuny Zgromadzenia Narodowego wprost "prowokowano, wymyślano, wyszydzano robotników" 83 . Ale na tym nie poprzestano, gdyż jednocześnie Komisja Wykonawcza utrudniła dostęp do warsztatów narodowych, zamieniła płacę dzienną na akordową, zaś robotników, którzy nie pochodzili bezpośrednio z Paryża, zesłała do Sologne (region położony w pobliżu Paryża), rzekomo dla prowadzenia robót ziemnych (karczowanie lasów, osuszanie bagien), o których -jak przywołuje K. Marks, robotnicy powracający stamtąd z rozczarowaniem mawiali, iż "były tylko formułą retoryczną, która miała im osłodzić wypędzenie z Paryża" 84 .Poprzez atak na warsztaty narodowe chciano w ten sposób wywrzeć presję na robotników w stolicy, by zrezygnowali z idei republiki demokratycznej i socjalnej, co było podyktowane znacznymi wpływami prawicy -głównie przemysłowej, która liczyła w ten sposób na zdławienie oporu wśród pracowników fizycznych. Ostateczny cios robotnikom przemysłowym zadano jednak 21 czerwca 1848 r., poprzez ogłoszenie dekretu, który polecał wydalić siłą z warsztatów narodowych wszystkich nieżonatych robotników lub też wcielić ich do armii, co oznaczało dla tej grupy społecznej sytuację praktycznie bez wyjścia 85 . Skutkiem ogłoszenia dekretu likwidującego warsztaty narodowe była natychmiastowa reakcja ludności w postaci manifestacji, które odbyły się jeszcze tego samego dnia. Dzień później dochodzi z kolei do wielkiej manifestacji pod hasłem "pracy i chleba", zaś 23 czerwca od rana przeszło osiem tysięcy robotników zaczyna wznosić barykady w poszczególnych częściach miasta 86 . Wypadki potoczyły się już lawinowo 87 .W dniu 24 czerwca Zgromadzenie Narodowe ogłasza stan oblężenia w Paryżu, likwiduje tego samego dnia Komisję Wykonawczą i przekazuje, wobec narastających rozruchów w Paryżu, władzę dyktatorską ówczesnemu ministrowi wojny generałowi Cavaignacowi 88 . 25 czerwca walki w mieście mają już niezwykle zaciekły i krwawy charakter 89 , ale następnego dnia -26 czerwca, wojsko likwiduje ostatnie szańce oporu, rozstrzeliwując setki jeńców 90 . Należy zwrócić uwagę -jak podnosił to K. Marks, że "porażka powstańców czerwcowych (…) jednocześnie dowiodła, że w Europie chodzi o sprawy inne niż zagadnienie «republika czy monarchia». Ujawniła ona, że republika burżuazyjna oznacza tutaj nieograniczone, despotyczne panowanie jednej klasy nad innymi" 91 . I faktycznie miał on rację bowiem wydarzenia 1848 r. wprowadzą na nowe tory antagonizmy wyrosłe z uwarstwienia społeczeństwa nowożytnego, przesuwając niejako do drugiego szeregu kwestie ustrojowe. Po stłumieniu powstania czerwcowego -"najpotężniejszego wydarzenia w dziejach europejskich wojen domowych" -jak określił je K. Marks 92 , przystąpiono 4 września do prac nad nową konstytucją, które zakończono 23 października, zaś sam konstytucja została uchwalona przez Konstytuantę w dniu 4 listopada 1848 r. 93 Nowa konstytucja była stosunkowo demokratyczna, nawiązując w pewnym stopniu do konstytucji Stanów Zjednoczonych jako do konstytucji republikańskiej, przy czym uznać należy, że owe podobieństwo odnosiło się przede wszystkim do konstrukcji urzędu prezydenta republiki 94 . Konstytucję miało uzupełnić około dziesięć ustaw organicznych, których uchwalenie w jak najszybszym czasie Konstytuanta postawiła sobie za punkt honoru, stanowiąc 2 września, że nie rozejdzie się, dopóki ich nie uchwali. Zresztą owe, jak je zwano -prawa organiczne, reglamentowały i ograniczały prawa i swobody obywatelskie (prawo zgromadzeń, prawo głosowania, wolność prasy, wolność nauczania), co Konstytucja z 4 listopada 1848 r. była oparta na połączeniu konstrukcji legislatywy z okresu Wielkiej Rewolucji i konstrukcji egzekutywy z konstytucji Stanów Zjednoczonych, która została wzmocniona jeszcze przez bezpośredni a nie pośredni wybór Prezydenta i brak drugiej izby. Mimo, iż system ten funkcjonował krótko, to jednak, miał on charakter nowatorski na gruncie francuskiego świetle postanowień konstytucji suwerenność spoczywała w rękach obywateli francuskich, znosząc tytuły szlacheckie i wszelkie różnice urodzenia, zarówno o charakterze klasowym jak i kastowym, oraz zagwarantowała obywatelom wolność pracy i przemysłu (art. 13). Zgodnie z jej postanowieniami "społeczeństwo sprzyja i popiera rozwój pracy przez bezpłatne nauczanie w zakresie szkoły podstawowej, kształcenie zawodowe, równość w stosunkach między pracodawcą i robotnikiem, przez instytucje ubezpieczeniowe i kredytowe, instytucje rolnicze, dobrowolne stowarzyszenia, przez organizowanie przez państwo (departamenty i gminy) robót publicznych celem zatrudnienia bezrobotnych: zapewnia opiekę dzieciom opuszczonym, niedołężnym i starcom, którzy nie posiadają środków materialnych i którym ich rodziny nie mogą pomóc" (art. 13).Konstytucja przyjęła system jednoizbowy powierzając władze ustawodawczą Zgromadzeniu (art. 20) wybieranemu na okres 3 lat (art. 31) 96 , lecz najbardziej jednak charakterystycznym rozwiązaniem przyjętym w ustawie zasadniczej było zastąpienie instytucji monarchy instytucją Prezydenta Republiki i mimo, że kiedy porównamy stanowisko prawne monarchy konstytucyjnego ze stanowiskiem prezydenta republiki, zobaczymy, że poza kwestią prerogatyw osobistych różnice w uprawnieniach nie są znaczne 97 , to jednakże już sam fakt wyrugowania znienawidzonego monarchy z ustroju państwa, w świadomości ówczesnych Francuzów zasługiwał na uznanie. stałą, nieodpowiedzialną i dziedziczną władzę królewskąprzez niestałą, odpowiedzialną i obieralną władzę królewską w postaci czteroletniej prezydentury. Tak samo podniesiono do rzędu ustawy konstytucyjnej fakt nadzwyczajnej władzy, w którą Zgromadzenie Narodowe dla zapewnienia własnego bezpieczeństwa wyposażyło przezornie swego prezydenta (…). Z mechanizmu starej monarchii zdarto etykietki rojalistyczne, a nalepiono republikańskie" 99 . wróg ten tym bardziej zmuszony będzie wystąpić do walki, im bardziej ruch stawać się będzie ogólnoeuropejski. Wydarzenia w Wiedniu, Mediolanie i Berlinie musiały odwlec atak ze strony Rosji; ostatecznie jednak atak był tym pewniejszy, im bliższa granic Rosji była Rewolucja. Gdyby jednak udało się doprowadzić do wojny Niemiec przeciw Rosji, od razu nastąpiłby koniec z Habsburgami i Hohenzollernami i rewolucja zwyciężyłaby na całej linii. Polityka ta przewijała się czerwoną nicią przez każdy numer naszej gazety aż do chwili rzeczywistego najazdu Rosji na Węgry, który całkowicie potwierdził nasze przewidywania i zadecydował o klęsce rewolucji" 113 .Carat, po raz kolejny w pierwszej połowie XIX w. odegrał decydującą rolę w tłumieniu zrywu rewolucyjnego poza swoimi granicami, przy czym należy podkreślić, że był on nie tylko śmiertelnym wrogiem ludów Europy, ale również ludów samej Rosji, które przede wszystkim uciskał, a które nie miały możliwości podjęcia się zbrojnego powstania. Zresztą, jak słusznie zauważa Nifontow, "kontrrewolucyjna polityka zagraniczna Mikołaja I w latach 1848-1849 na równi z jego reakcyjną polityką wewnętrzną nosiła w jednakowej mierze charakter antyludowy i była zupełnie sprzeczna z prawdziwymi interesami mas" 114 .Należy jednak pamiętać, że podobnie jak i na zachodzie Europy kryzys i nieurodzaj stał się jednymi z przyczyn Wiosny Ludów, tak podobnie w Rosji rok 1848 był rokiem poważnych trudności ekonomicznych: powszechny nieurodzaj, epidemia cholery i pustoszące pożary. Poza tym budżet państwa został nadszarpnięty nie tylko przez pogorszenie koniunktury gospodarczej i upadek handlu zagranicznego, ale również poprzez nadzwyczajne wydatki cara na przygotowanie i przeprowadzenie interwencji zbrojnej w ogarniętych rewolucją krajach Europy 115 .Odgłosy rewolucyjnych wydarzeń lat 1848-1849 na Zachodzie docierały do Rosji, zaś ludność na wsi i w miastach często przejawiała nastroje przychylne tym wydarzeniom, co stanowiło rezultat zaostrzającego się kryzysu ustroju absolutystyczno-pańszczyźnianego. Jak podkreśla wspomniany już wyżej Nifontow, przytłumione wrzenie wśród ludności głównie Petersburga (podobne nastroje panowały jednak w Rydze, Białymstoku, Kijowie i Moskwie) utrzymywało się do końca 1848 r. i częściowo jeszcze w ciągu roku następnego 116 . Poza tym należy zaznaczyć, że największy niepokój panował jednak wśród szlachty, która kierowana pogłoskami o rzekomy planowaniu przez chłopów zamieszek i powstania, często żądała zakwaterowania u niej wojska w obawie przed buntem chłopów 117 . W latach poprzedzających 1848 r. Austria pod rządami K. Metternicha -który podczas kongresu wiedeńskiego odegrał jedną z czołowych ról, stając się również głównym organizatorem Świętego Przymierza 118 , starała się, jak trafnie ujął to F. Engels, "każdy z narodów pozostających pod panowaniem austriackim trzymać w szachu przy pomocy wszystkich innych narodów znajdujących się w takich samych warunkach" 119 , jednocześnie zaś główną zasadą austriackiej monarchii absolutnej stanowił sojusz dwóch klas, a mianowicie klasy feudalnych wielkich właścicieli ziemskich i potentatów finansowych, co w przypadku tych drugich był związane z faktem, że wielcy finansiści europejscy posiadali ulokowaną w austriackich papierach państwowych znaczną część swojego kapitału, przez co byli zmuszeni do podtrzymywania kredytu państwowego wciąż nowymi pożyczkami, udzielanymi w celu utrzymania zaufania do papierów, w których ulokowali swoje pieniądze 120 . W Europie, wśród pisarzy austriackich na emigracji, uważano, że "konstytucja i wolność prasy to rzeczy nieosiągalne dla Austrii", podobnie zresztą jak reformy administracyjne, rozszerzenie uprawnień sejmów prowincjonalnych itd. Doprowadziło to ostatecznie to powstania wrogiej rządowi opinii publicznej. K. Marks zauważył, że w ówczesnej Austrii, "nie było klasy, która byłaby zadowolona, ponieważ drobne ustępstwa, jakie rząd musiał robić od czasu do czasu, czynione były nie jego kosztem -przerastało to bowiem możliwości skarbu -lecz kosztem wyższej szlachty i kleru" 121 .Bezpośrednie przyczyny rewolucji 1848 r. w Austrii nie są jednoznaczne, zaś sam przebieg wypadków w Wiedniu miał charakter mniej dynamiczny niż w pozostałych stolicach Europy 122 . Jak zauważa S. Kieniewicz, "w Paryżu, w Berlinie i miastach włoskich rewolucja już w pierwszej fazie doszła niemal do swego najwyższego napięcia; prawie natychmiast zaznaczył się też zwrot ku reakcji, który prowadził stopniowo do stłumienia ruchu. W Wiedniu przeciwnie, ruch, wzmaga się dość powoli, potężnieje w ciągu szeregu miesięcy, aby załamać się nagle w katastrofie październikowej" 123 . Z pewnością wpływ na wybuch rewolucji w Wiedniu miał cykliczny kryzys gospodarczy, którego skutki ogarnęły zresztą całą Europę Środkową i Zachodnią, oraz klęska nieurodzaju (w szczególności zaraza ziemniaczana). Austria starała się powstrzymać mniejsze państwa od popierania rewolucji i wraz z Anglią, Rosją i Prusami skłonić rządy te do solidarnego wystąpienia przeciwko buntownikom, co zresztą okazało się akcją spóźnioną. Z kolei S. Salmonowicz podkreśla, że genezy przyczyn wybuchu rewolucji w 1848 r. należy upatrywać w niemożliwości dalszego utrzymywania się dotychczasowego układu stosunków w absolutnie i policyjnie rządzonych państwach niemieckich, w sytuacji, gdy poważnie wzrosła w siłę burżuazja, która zaczęła domagać się swego udziału we władzy politycznej i respektowania jej interesów 124 .Rewolucja wiedeńska nie trwała długo, a wypadki potoczyły się w szybkim tempie pomiędzy 13 a 15 marca. Pierwszego dnia ustąpił Metternich 125 , drugiego dnia przyrzeczono Wiedeńczykom konstytucję i powołanie gwardii narodowej, zaś trzeciego dnia ogłoszono zniesienie cenzury i wolność prasy oraz nową ordynację wyborczą, która jednak pozbawiała głosu całą ludność najemną, a więc robotników rolnych, fabrycznych i służbę domową 126 . Konstytucję, która wzorowała się na Belgii, ogłoszono 25 kwietnia, ale miała ona obowiązywać tylko tzw. kraje dziedziczne, a więc tym samym uznawała odrębność Węgier, co było logiczne, ponieważ Węgrzy mieli już własne państwo na podstawie konstytucji sankcjonowanej przez monarchę kilkanaście dni wcześniej. Poza tym konstytucja austriacka nie wspominała nic o posiadłościach włoskich a to z tego powodu, że forma ich przynależności do cesarstwa nie była jeszcze ustalona i miała rozstrzygnąć się dopiero za sprawą działań militarnych 127 .K. Marks analizując powstanie marcowe w Wiedniu zwrócił uwagę, że akcja ta została dokonana przez ludność prawie zupełnie jednomyślnie. "Burżuazja (z wyjątkiem bankierów i spekulantów giełdowych) -pisze Marks -drobnomieszczaństwo, robotnicy -wszyscy powstali jak jeden mąż przeciw rządowi, którym wszyscy gardzili, przeciw rządowi tak powszechnie znienawidzonemu, że popierająca go drobna mniejszość szlachty i magnatów pieniężnych zniknęła z powierzchni już po pierwszym ataku" 128 . Ostatecznie jednak sojusz między klasami przeciwko rządowi i zgoda we wszystkich punktach (konstytucja, sądy przysięgłe, wolność prasy itd.) nie trwał długo, zaś rewolucja wiedeńska uczyniła z burżuazji klasę panującą. Trafnie ujął to K. Marks pisząc w sposób następujący: "Taki jest jednak los wszystkich rewolucji, że owa jedność różnych klas, która w pewnym stopniu stanowi zawsze konieczny warunek każdej rewolucji, nie może się długo utrzymać. Zaledwie odniesiono Wiosny Ludów w Austrii nie było powstanie trwałego porządku konstytucyjnego a już od 1852 r. powrócił neoabsolutny sposób rządzenia 140 .Wskutek z którą łącznie występowała; drobnomieszczaństwo, niezadowolone, sarkające z powodu podatków, z powodu przeszkód hamujących rozwój interesów, nie posiadające jednak określonego planu reform mogących zabezpieczyć jego stanowisko w społeczeństwie i w państwie; chłopstwo, przytłoczone świadczeniami feudalnymi albo duszone przez wierzycieli, lichwiarzy i adwokatów; miejska ludność robotnicza, ogarnięta powszechnym niezadowoleniem, nienawidząca rządu tak samo, jak wielkich kapitalistów-przemysłowców, zarażona ideami socjalistycznymi i komunistycznymi; słowem, różnorodna masa opozycyjna, powodowana rozmaitymi interesami, lecz kierowana na ogół przez burżuazję, w której pierwszych szeregach kroczyła burżuazja pruska, zwłaszcza nadreńska. Z drugiej strony rządy, niezgodne między sobą pod wieloma względami, pełne wzajemnej nieufności, szczególnie zaś w stosunku do rządu pruskiego, na którego opiekę jednak były zdane; w Prusach -rząd, od którego się odwróciła opinia publiczna, a nawet część szlachty, rząd, opierający się na armii i biurokracji, które z każdym dniem bardziej się zarażały ideami opozycyjnej burżuazji i coraz bardziej ulegały jej wpływowi; na domiar wszystkiego rząd dosłownie bez grosza przy duszy, nie mogący wydostać ani jednego feniga na pokrycie coraz większego deficytu bez zdania się na łaskę i niełaskę opozycji burżuazyjnej" 144 . Jak podkreśla S. Śreniowski, wydarzenia 1848 r. stały w państwach niemieckich pod znakiem problemu zjednoczenia politycznego Niemiec, zaś praktycznego rozwiązania wymagały przede wszystkim następujące zagadnienia: 1) Czy zjednoczenie ma objąć wszystkie kraje dawnego Cesarstwa Niemieckiego?2) Czy zjednoczenie ma objąć tylko kraje niemieckie, czy również i kraje nie-niemieckie, wchodzące w skład państw niemieckich?3) Jak ma się dokonać zjednoczenie i kto ma go dokonać? 4) Jaka ma być treść zjednoczenia politycznego?, tzn. "na jakich urządzeniach ma ono polegać i jaką rolę w tym ustroju mają odgrywać siły dawne, przede wszystkim istniejące rządy poszczególnych państwa niemieckich, a jaką inne siły -nowe" 145 ?W Prusach ruch rewolucyjny pojawił się 13 marca, kiedy to w Berlinie zorganizowano pierwszą demonstrację i mimo że król zapowiedział 17 marca reformy, to już następnego dnia doszło w trakcie manifestacji do krwawych starć z wojskiem, w których zginęło 183 osoby (głównie uboga ludność miasta: rzemieślnicy, robotnicy, studenci Nim doszło do otwarcia parlamentu frankfurckiego (Zgromadzenia Narodowego) w dniach 31 marca -4 kwietnia 1848 r. miały miejsce obrady Przedparlamentu we Frankfurcie nad Menem, który podjął uchwałę o zwołaniu ogólnoniemieckiego zgromadzenia narodowego i opracował projekt "Podstawowych praw i żądań narodu niemieckiego" 176 , w których zawarto deklaracje nadania swobód obywatelskich (np. przyznanie czynnego i biernego prawa wyborczego nawet emigrantom politycznym, którzy przyjęli obce obywatelstwo, ale pragną otrzymać ponownie niemieckie prawo obywatelstwa) 177 . Przedstawiciele z różnych państw niemieckich, którzy weszli do Przedparlamentu, nie zdecydowali się na to by stał się on organem główne zadanie parlamentu frankfurckiego uznawano jednak utworzenie centralnych władz przyszłych zjednoczonych Niemiec, zaś dyskusję nad konstytucją rozpoczęto dopiero 19 października, zaś 28 grudnia uchwalono deklarację o podstawowych prawach obywatelskich (zniesieniu wszelkich form i instytucji feudalnych, zabezpieczeniu przed absolutyzmem, militaryzmem i biurokracją przez zagwarantowanie podstawowych praw, wolności zgromadzeń, prasy, związków i wypowiadania się) 178 .Jak wspomniano Zgromadzenie Narodowe obradowało we Frankfurcie nad Menem od dnia 18 maja, lecz gdy prawie wszyscy posłowie prawicowi i posłowie pruscy (na skutek wezwania króla pruskiego z 14 maja 1849 r.) opuścili je, przeniosło się ono do Stuttgartu 179 , gdzie od 6 czerwca 1849 r. obradowało w pomniejszonym (około stuosobowym składzie), po czym zostało rozpędzone przez wojska wirtemberskie 18 czerwca. Wyznaczono jeszcze jedno posiedzenie na 25 czerwca w Karlsruhe, jednak nie odbyło się wybuchy walk w Prusach w1848 r. miały miejsce jeszcze kilkukrotnie w Berlinie (14 maja, 9 czerwca, 15 czerwca, 30 czerwca, 16 października), w Świdnicy na zachodzących na obszarze Niemiec w latach 1848 i 1849. Z pewnością była jednak bardziej demokratyczna od tej, na której oparto ustrój II Rzeszy w 1871 r., oddziałała też silnie na liberalne konstytucje niemieckie XX w. " 186 .Niestety przyjęcie w tym dniu przez frankfurckie Zgromadzenie Narodowe 187 , minimalną zresztą większością głosów, zasady dziedzicznego cesarstwa 188 , nie doprowadziło do oczekiwanych zmian, gdyż król pruski Fryderyk Wilhelm IV nie przyjął korony, jako ofiarowanej mu z woli ludu, ogłaszając miesiąc później -28 kwietnia 1849 r., że mógłby ją przyjąć jedynie na życzenie władców niemieckich, a nie rewolucyjnego zgromadzenia 189 , co w istocie oznaczało, że plan reformy ustroju Związku Niemieckiego zawiódł 190 . Jak podkreśla J. Krasuski, uchwała o wyborze cesarzem Niemców króla pruskiego Fryderyka Wilhelma IV, miała olbrzymie skutki, ponieważ oznaczała wykluczenie z Niemiec, Austrii i Czech, "sprzeniewierzała się tradycyjnie uświęconej przewodniej roli Austrii oraz początkowej decyzji powierzenia urzędu administratora Rzeszy Habsburgowi" 191 . Jak już powiedziano, król korony cesarskiej nie przyjął, co zresztą wywołało rozruchy i powstania w kilku państwach niemieckich 192 . Zgromadzenie frankfurckie zostało definitywnie rozpędzone w czerwcu 1849 r., nie spełniając pokładanych w nim nadziei niemieckich liberałów i demokratów, co oznaczało jednocześnie zakończenie rewolucji z której obronną ręką wyszła władza starego reżimu 193 .Ostatecznie król Fryderyk Wilhelm IV, mimo iż niechętny do wkroczenia na drogę konstytucyjną 194 , rozwiązał nie zaprowadzono go już z powrotem 220 . "Idea demokracjijak zauważa S. Kieniewicz, uczyniła wielki krok naprzód w umysłach mas, a nawet sfer rządzących, również i tam, gdzie nie znalazła tymczasem odbicia w paragrafach ustaw" 221 .Należy też pamiętać, że to właśnie w konstytucjonalizmie Wiosny Ludów odnaleźć można pełną koncepcję państwa prawa 222 , a więc idei państwa prawa opierającej się na zasadach: prymatu konstytucji i ustaw, związania aparatu państwowego ustawami uchwalanymi przez parlament, abstrakcyjnej sądowo-konstytucyjnej ochrony legalności ustaw, suwerenności narodu, podziału władz, niezależności sądownictwa, niezawisłości sędziów, katalogu praw i wolności obywatelskich, sądowo-konstytucyjnej ochronie praw zasadniczych obywateli, odpowiedzialności cywilnoprawnej państwa za bezprawne działania jego funkcjonariuszy, laickiego charakteru państwa, samorządowej struktury państwa 223 . 220 G. Górski podkreśla, że "od tej pory właściwie w każdym kraju o ustroju konstytucyjnym rozgorzała batalia o takie reformy prawa wyborczego, które zagwarantowałyby jak najszerszy ich zasięg. Po upływie z górą pół wieku, u progu pierwszej wojny światowej, niemal we wszystkich krajach europejskich przyjęto rozwiązania zapewniające czynne prawo wyborcze większości mężczyzn", idem, G. Co więcej -jak zauważa K. Sójka-Zielińska, "jeśli patrzeć z perspektywy dziejów ochrony praw człowieka, była [Wiosna Ludów -podkreśl. akordem finalnym liberalnych regulacji praw i wolności obywatelskich spisywanych w konstytucjach, a jednocześnie zapowiedzią ich demokratyzacji oraz przeniesienia akcentu na ochronę praw socjalnych. (…) Była to zapowiedz rozwoju nowej sfery ochrony praw jednostki" 224 . Maciej Pinkwart Historia Słowaków Od autora Jeden z wydawców, dla którego robiłem konsultację i uzupełnienia pewnej książki o Słowacji, zapytał mnie czy Słowacy mieli jakąś własną historię przed 1993 rokiem... No bo przecież najpierw byli częścią Węgier, potem częścią Czechosłowacji, więc jakby nic swojego w historii nie mieli... Uproszczenie jest młodszym bratem kłamstwa. Na spotkaniu z miłośnikami Tatr słyszałem zaś argument w dyskusji o uprzystępnianiu szlaków po słowackiej stronie, że to niesprawiedliwe, że Słowacy mają aż cztery piąte Tatr, bo po prawdzie to Słowacja była kiedyś częścią Polski, a mianowicie za czasów Chrobrego... Musiałem wyciągnąć wtedy argument o tym, że Kraków kiedyś – i to długo przed Chrobrym - był częścią Państwa Wielkomorawskiego, którego stolica była wtedy w słowackiej Nitrze... W dyskusjach o Spiszu często sięga się do słynnego traktatu zastawnego Jagiełły, który to akt rzekomo oddawał Polsce część Spisza.... W pierwszej sprawie nieprawda, w drugiej sprawie nieprawda, w trzeciej sprawie nieprawda... A o innych, tych prawdziwych relacjach między naszymi krajami i narodami mówi się jeszcze mniej. Ilu z nas uświadamia sobie fakt, że mamy na południe od Tatr sąsiada o udokumentowanych historycznie dziejach blisko 3 stulecia dłuższych do naszych własnych? Dziejach ciekawych, niekiedy nieszczęśliwych, pełnych nieoczekiwanych zwrotów akcji, z interesującymi bohaterami, a w dodatku rzeczywiście powiązanych z historią Polski i największych potęg europejskich... Po prostu mało o sobie wiemy – może jesteśmy za blisko, bo jak się wydaje w polskich szkołach więcej możemy się dowiedzieć o historii Francji czy Hiszpanii niż Słowacji. By więc ten „barierę bliskości” pokonać – napisałem ten szkic, może przyda się do lepszego zrozumienia siebie nawzajem. Nech sa pači! Maciej Pinkwart Nowy Targ-Kieżmark, 27 listopada 2005 Słowacja prehistoryczna i antyczna Większa część terenu Słowacji zamieszkana była od paleolitu. Rozproszone osady ludzi pierwotnych znajdowały się w rejonach podgórskich i na równinach Środkowej i południowej Słowacji. Najstarszy ślad bytności hominidów (kto wie, może najstarszy w Europie) znaleziono w trawertynowych jaskiniach Drevenika, w pobliżu Zamku Spiskiego fragmenty czaszki pitekantropa w warstwach z przełomu trzeciorzędu i czwartorzędu. W Ganowcach koło Popradu odnaleziono trawertynową skamielinę mózgu Neandertalczyka sprzed 30 tys. lat. Osadnictwo w rejonach najważniejszych miast Słowacji (Bratysława, Nitra, Lewocza, Bańska Bystrzyca i in.) trwało bez przerwy aż do okresu kultury lateńskiej i puchowskiej, lecz oczywiście nie miało żadnych form organizacji plemiennej. Pierwsze zorganizowane grupy ludności przyszły na Słowację z zewnątrz. W IV wieku przed naszą erą z północnego zachodu napływają Celtowie, którzy opanowują znaczną część Słowacji (także Śląska i Małopolski).W I w. naszej ery wypiera ich germańskie plemię Kwadów. Ich wódz, Wanniusz, w połowie pierwszego stulecia zakłada tu zależne od Rzymu państwo. Suwereni wkrótce jednak upominają się „o swoje” i w II w. Rzymianie zajmują południową i środkową Słowację. W 172 r. cesarz Marek Aureliusz tworzy na terenie Słowacji rzymską prowincję Sarmację. Pod koniec lat 70-tych drugiego wieku rzymscy legioniści na pewno stacjonują w Trenczynie, o czym świadczy oglądany i dziś napis rzymski z 179 roku. Pierwsi Słowacy na Słowacji W V i VI w. ze wschodu napływają na te tereny pierwsze plemiona słowiańskie, spychane na zachód przez Hunów i Awarów. Słowianie zajmują początkowo rejon środkowego Dunaju i obydwa brzegi Morawy. Dalszą ich penetrację na zachód powstrzymują germańscy Frankowie. Jednak początki słowiańskiej państwowości wiążą się z kupcem pochodzenia frankońskiego, o celtyckim imieniu Samo. Ów poddany króla Chlotara II w 623 roku wybrał się z większą karawaną kupiecką na handel w okolice Dunaju, powodowany chęcią zysku ze sprzedaży broni uczestnikom trwającego wówczas konfliktu między azjatyckimi Awarami a Słowianami, których frankońscy kronikarze nazywali Vinidi, lub Veneti. Samo wraz ze swymi ludźmi porzuca tu kupieckie rzemiosło i zamiast sprzedawać miecze - używa ich w dobrej sprawie, stając po stronie Słowian. Jego dzielność, a i mądrość sprawiają, że zostaje wybrany wodzem ich plemienia, a wkrótce tworzy silny związek plemienny, obejmujący tereny dzisiejszej Bratysławy, oba pobliskie brzegi Dunaju i Morawy oraz okolice Nitry. Utrzymuje początkowo dobre stosunki - zwłaszcza na polu gospodarczym - ze swoją dawną ojczyzną, królestwem Franków. Jednak w 631 roku od dość przypadkowego incydentu (napad na kilku kupców frankońskich) rozpoczyna się ostry konflikt zakończony wojennym starciem pod Wogastyzburgiem, kiedy to Słowianie pokonują wojska sławnego króla Franków - Dagoberta. Do państwa Sama wkrótce przyłącza swoje włości władca Słowian serbskich - Derwan, również wojujący z Frankami. Samo panuje 35 lat, a po jego śmierci wypierani przez Awarów Słowianie przenoszą się na drugą stronę Dunaju i nieco na północ, skupiając się wokół głównego ośrodka, jakim staje się Nitra. Słowacy w Państwie Wielkomorawskim W IX w. w zjazdach Rzeszy biorą udział pierwsi Słowianie. Pierwszym znanym z nazwiska Słowakiem staje się książę Prybina, który ok. 830 zakłada państwo ze stolicą w Nitrze i włada większą częścią zachodniej Słowacji. W tym samym czasie arcybiskup Salzburga Adalrám poświęca w Nitrze pierwszy chrześcijański kościół. Tym samym Słowacja staje się najstarszym chrześcijańskim krajem zachodniosłowiańskim. Imperium Prybiny trwa jednak zaledwie kilka lat, bowiem na zachodzie rośnie w siłę Państwo Wielkomorawskie, którego władca, książę Mojmir, w latach 833-836 zdobywa Nitrę. Prybina wraz z synem ratuje się ucieczką i oddaje pod opiekę króla Ludwika Niemieckiego, który ustanawia go swoim wasalem i nadaje księstwo w Panonii. Mojmir rozszerza Wielką Morawę na zachód, ale w ramach państwa Księstwo Nitrzańskie zachowuje swoją odrębność. W połowie IX w. następca Mojmira, Rościsław (Rastislav) doprowadza swoje państwo do rangi europejskiej potęgi politycznej, militarnej i kulturalnej. Stolicą jest Dziwin (Divin) lub Nitra. Po Rościsławie w 870 r. władzę obejmuje udzielny książę Świętopełk (Svätopluk), który w zamku nitrzańskim tworzy swoją rezydencję. Pracę apostolską na terenie Wielkiej Morawy podejmuje św. Metody, któremu pomaga Słowak Gorazd. Metody zostaje biskupem pannońsko-morawskim, jego następcą jest Gorazd. Świętopełk panuje do 894 r. i za jego czasów Państwo Wielkomorawskie obejmuje Słowację, Czechy, Pannonię i kraj Wiślan. Powstają pierwsze związki Słowacji z Krakowem: pierwszy kościół na Wawelu, pod wezwaniem św. Feliksa i Adaukta jest wzorowany na kościele w Chraście nad Hronem, pierwszy biskup krakowski ma słowackie imię Prohor. Pod koniec IX w. potęga Wielkiej Morawy słabnie. Nad Dunajem pojawiają się koczownicze plemiona Madziarów, od zachodu naciskają Germanowie. Powstaje i umacnia się Państwo Czeskie, kierowane przez Przemyślidów. Ostatnim władcą w Nitrze jest, panujący od 894 r. Mojmir II, który utrzymuje się przy władzy zaledwie przez kilka lat. Z początkiem X w. Państwo Wielkomorawskie upada. Między Madziarami a Polakami W X w. tereny Słowacji stają się terenem starć między naciskami wojowników czeskich, którzy zagarniają część schedy po Wielkiej Morawie, a nacierającymi od południa Madziarami. Ci ostatni okazują się silniejsi i Słowacja od Dunaju po Tatry dostaje się pod ich panowanie. Powstaje Państwo Węgierskie, kierowane przez dynastię Arpadów i jej założyciela - księcia Gejzę (972-997), z pierwszym arcybiskupstwem w Ostrzyhomiu (Esztergom), będącym być może kontynuacją kościelnej organizacji wielkomorawskiej. W tym samym czasie powstaje Państwo Polskie z pierwszym arcybiskupstwem w Gnieźnie. Z końcem X wieku wpływy polskie sięgają na teren północnej i wschodniej Słowacji. Drugą żoną Bolesława Chrobrego jest córka Gejzy. Jej brat, Stefan I, zawiera z Chrobrym sojusz wieczystej przyjaźni, który jednak przetrwa tylko kilka lat. Arcybiskupem Ostrzyhomia zostaje Astryk-Anastazy, Niemiec, przyjaciel i uczeń św. Wojciecha, opat jednego z polskich klasztorów, który wysłany przez Chrobrego do papieża po koronę dla niego, przywiózł ją Stefanowi węgierskiemu. W r. 1000 dawni „wieczyści przyjaciele” Bolesław Chrobry i Stefan I rozpoczynają wojnę. Chrobry zajmuje Słowację aż po Dunaj i Cisę. Imperium rozpada się jednak jeszcze za życia Bolesława. W okolice Nitry przybywa z Opatowca - Zakliczyna nad Dunajcem św. Świerad (Andrzej), na Słowacji znany jako Svorad, który prowadzi tam działalność zakonną i misyjną wraz z uczniem, św. Stojsławem (Benedyktem). Św. Svorad zostaje głównym patronem Słowacji. Na teren Słowacji i południowej Polski zaczynają napływać pierwsi koloniści niemieccy. Chrobry, zajęty sprawami tworzącego się państwa polskiego i wojnami na wschodzie nie utrzymuje zdobyczy terytorialnych na południu i w 1017 wojska Stefana I odzyskują południową Słowację. Ten stan rzeczy trwa do końca XI stulecia. Wg dokumentu cesarza niemieckiego Henryka IV, wystawionego w 1086 r. dla biskupstwa praskiego, prowincja „Wag”, wraz z Tatrami, należy do ziemi krakowskiej. Granica polsko-węgierska przebiega wówczas działem wodnym między Popradem a Hornadem. Dla jej obrony węgierski król Władysław I Święty tworzy linię 14-tu osad tzw. Kopijników Spiskich. Węgrzy obejmują w posiadanie Dolny Spisz i Rudawy. Dolina Popradu jest stopniowo kolonizowana przez ludność polską, napływającą z Sądecczyzny. W 1108 r. Bolesław Krzywousty wydaje za mąż córkę Judytę za Stefana, syna króla węgierskiego Kolomana, dając jej jako posag ziemię spiską w górnej części dorzecza Popradu. Część historyków kwestionuje ten fakt twierdząc, że ta część Spisza odpadła od Polski w 1145 r., jako ekwiwalent za pomoc, udzieloną Mieszkowi III przez Gejzę II. Przy Polsce do początków XIV w. pozostaje okręg podoliniecki, w myśl schematyzmów kościelnych należący do diecezji krakowskiej. Słowaccy historycy zaprzeczają temu twierdząc, że już od XII w. Spisz i Szarysz należały do węgierskich Arpadów, a pretensje biskupów krakowskich są uzurpacją. Osadnictwo niemieckie W I połowie XII w., niejako sankcjonując istniejącą już praktykę, król Gejza II sprowadza na Słowację niemieckich osadników, głównie z Saksonii. Niemiecka kolonizacja przybiera na sile, szczególnie na Spiszu. Powstaje społeczność „Sasów Spiskich”, która przez 800 lat w zasadniczy sposób przyczyniać się będzie do rozwoju kilku regionów północnych Węgier. Rozwija się przemysł górniczy i hutniczy, powstają miasta „bańskie”. Najbogatszym miastem Słowacji staje się Kremnica - ośrodek wydobycia złota. W 1241 r. na tereny Węgier i Słowacji wkraczają Tatarzy, mszcząc się za to, że władze Węgier popierają walczących z nimi Kumanów (Połowców). Choć najazd trwa niewiele ponad rok, po przejściu hord tatarskich większość terenów Słowacji zostaje całkowicie spustoszonych. Wymarłe miasta, opuszczone wsie, miejsca po dawnych osadach są od nowa kolonizowane, głównie przez niemieckich osadników, sprowadzanych staraniem węgierskich rodzin Berzeviczych, Mariassych i Görgöyów. W ciągu zaledwie kilkudziesięciu lat powstaje na spalonej ziemi kilkadziesiąt niemieckich miast, a dochody skarbu królewskiego niepomiernie rosną. W 1271 r. król Stefan V zezwala na stworzenie z 24 spiskich miast niemieckich osobnej prowincji ze stolicą w Lewoczy, zarządzanej przez „komesa saskiego”. W początkach XIV w. do prowincji należą już 43 miasta. Walki wewnętrzne Wywodząca się z koczowniczych plemion madziarskich węgierska dynastia Arpadów korzystała z wiedzy i organizacji niemieckich osadników i pozostawiała im w zasadzie wolną rękę kolonizacji znacznej części Słowacji. Ale flirtowali również z azjatyckimi koczownikami kumańskimi i to niekiedy w sensie jak najbardziej dosłownym. Z córką jednego z wodzów Kumanów, Elżbietą żeni się węgierski król Stefan V, a jej syn Władysław IV nie reaguje na coraz agresywniejszą penetrację Połowców w terenie zarządzanym przez Węgrów. Władza królewska zresztą pod koniec XIII wieku słabnie coraz bardziej. Na Słowacji coraz częściej dochodzi do potyczek zbrojnych z Azjatami, a rolę obrońców przejmują lokalni możnowładcy, którzy usamodzielniają się coraz bardziej od króla. Zachodnia i środkowa część kraju rządzona jest przez żupana z Trenczyna Matuša Čáka, tytułującego się „panem Wagu i Tatr”. Wschodnia pozostaje w rękach Amadeja Aby. To właśnie u niego znajdzie schronienie wygnany z Polski Władysław Łokietek. W 1291 r. prawa miejskie otrzymuje miasto Pozsony. Niebawem stanie się znane pod niemiecką nazwą Preszburg. Usytuowane na miejscu dawnej rzymskiej twierdzy Braslavburg, dopiero w 1918 roku otrzyma dzisiejszą nazwę - Bratysława. Jednak dla uproszczenia będziemy anachronicznie nazwy tej używać w całym okresie historycznym. W XIV w. Słowacja nadal jest terenem walk wewnętrznych oraz migracji - azjatyckich Kumanów tym razem zastępują ciągnący z Siedmiogrodu i Bałkanów osadnicy wołoscy, którzy przesuwają się wzdłuż łuku Karpat aż po Beskid Śląski. Rośnie potęga Matuša Csáka, który w ciągu 1308 r. zajmuje Spisz wraz z okręgiem podolinieckim. Jego wschodni rywal, Amadej Aba wdaje się w coraz ostrzejsze konflikty z mieszczanami koszyckimi, którzy wreszcie w desperacji zwabiają go w pułapkę i w 1311 r. zabijają. Jego sześciu synów domaga się interwencji króla Karola Roberta Andegaweńskiego, a gdy ten odmawia, zwracają się przeciw władzy królewskiej w sojuszu z Čákiem. Rok później dochodzi do jednej z najkrwawszych bitew w historii Słowacji, kiedy to pod Rozhanowcami (Rozgoniem) koło Koszyc wojska królewskie pokonują synów Amadeja Aby (dwóch z nich ginie na polu bitwy). Wojska Csáka spieszą na pomoc, ale docierają do Koszyc już po bitwie. Tylko nieco poturbowane, spieszą wraz z rodziną Amadejów do Polski, by pomóc w zdobyciu tronu polskiego Władysławowi Łokietkowi. W bitwie pod Rozgoniem zginęli również inni wielmoże, hrabia spiski Jordan z Hrhowa i Kokosz Berzeviczy. Potęga sobiepanów słowackich zostaje złamana i po latach wojen do północnej części kraju powraca spokój. Na Spiszu nadal rozwija się osadnictwo, prowadzone przez rody Berzeviczych i Görgöyów. Żupanem zostaje Filip Drugeth. Bardzo intensywnie rozwijają się w dalszym ciągu słowackie ośrodki górnicze, takie jak Bańska Bystrzyca, Bańska Szczawnica, Kremnica, Rużomberk, Gelnica, Spiska Nowa Wieś, Rożniawa. Między Polakami a Husytami Gdy po bezpotomnej śmierci polskiego króla Kazimierza Wielkiego, zgodnie z traktatem polsko-węgierskim tron na Wawelu obejmuje węgierski władca Ludwik - w 1374 r. nadaje polskiej szlachcie wiele przywilejów, przede wszystkim ekonomicznych. W zamian za przywileje szlachta polska wyraża zgodę na dziedziczenie polskiego tronu przez jedną z córek Ludwika. Ma nią być Maria, ale w końcu kontrahenci decydują się na Jadwigę. Pakt zostaje przyjęty w Koszycach na Słowacji. Ludwik Wielki umiera w 1382 r. nie pozostawiając męskiego potomka. Rozpoczynają się walki o tron, trwające kilka lat. W międzyczasie, w 1384 r. mająca ledwie 10 lat młodsza córka Ludwika, Jadwiga, zgodnie z paktem koszyckim, zostaje w Krakowie koronowana na władczynię Polski. Na opuszczony przez Ludwika tron węgierski łakomie spoglądają sąsiedzi z zachodu. W 1386 roku 12-letnia Jadwiga zostaje zmuszona do zamążpójścia za litewskiego księcia Jagiełłę i jeszcze w tym samym roku wraz z mężem i szwagrem Witoldem wyjeżdża do położonej po „węgierskiej” stronie Dunajca Spiskiej Starej Wsi, gdzie reprezentujący interesy polskie dwaj Litwini i Węgierka spotykają się z elektorem brandenburskim Zygmuntem z dynastii Luksemburskiej, mocno zainteresowanym wciąż opuszczonym tronem węgierskim. Paradoksalnie, to właśnie Zygmunt był w tym gronie jedynym dziedzicem polskiej krwi królewskiej, był bowiem w prostej linii prawnukiem Kazimierza Wielkiego... Był też powinowatym polskiej pary królewskiej, bowiem rok wcześniej w mocno romantycznych okolicznościach poślubił Marię – starszą siostrę Jadwigi, tę która pierwotnie miała zostać władczynią Polski. Musiał ją bowiem Zygmunt wyswobodzić z więzienia, w jakim trzymali ją węgierscy panowie, chcący wydać ją za mąż za kuzyna, księcia Neapolu Karola Małego. Luksemburczykowi sprzyjali panowie zachodniej Słowacji i oni to umożliwili mu odbicie narzeczonej. Rok później zostaje koronowany na króla Węgier, mimo sprzeciwu części Słowaków, którzy zmienili opcję i na zjeździe szlachty w Topolczanach wybrali na króla Władysława Jagiełłę - jako męża innej węgierskiej księżniczki. Wybór ten nie jest jednak akceptowany i do władzy dochodzi szwagier Jagiełły. Zygmunt Luksemburski, mimo iż wielokrotnie stawał przeciw Jagielle dyplomatycznie a nawet orężnie - okaże się wnet jednym z największych polityków Europy, sięgając po najwyższy zaszczyt - zostanie cesarzem rzymskim narodu niemieckiego. Jego stosunki z Polakami będą ambiwalentne i choć zasadniczo będzie popierał wrogich Polsce Krzyżaków - będzie to rozumiane jako przejaw jego pasji ewangelizacyjnej z jednej strony, a z drugiej - jako stawianie na Europę Zachodnią, której rycerstwo w większości wiązało się właśnie z zakonem rycerzy Panny Marii. Na przełomie XIV i XV w. właścicielem wielkiej części terenów zachodniej i środkowej Słowacji, a także w Siedmiogrodzie zostaje zausznik Zygmunta, Polak Ścibor ze następnych wiekach będzie to częsty przypadek, kiedy to polscy wielmoże pozostawać będą w służbie władców węgierskich, realizując swoje ambicje przede wszystkim na terenie Słowacji. Po bitwie grunwaldzkiej, w której popierani przez Luksemburczyka rycerze z czarnymi krzyżami doznają klęski, Jagiełło chce przeciągnąć szwagra na swoją stronę - bitwa wszak nie rozstrzygnęła jednoznacznie kwestii krzyżackiej. Król Węgier także widzi, że rosnący w potęgę sąsiad także powinien być raczej sojusznikiem, niż wrogiem. W 1412 r. obaj monarchowie siadają do rokowań - najpierw w Starej Lubowli, potem w Koszycach, wreszcie w Zagrzebiu. Moment jest dla Polski sprzyjający - Zygmunt pilnie potrzebuje pieniędzy na przygotowywaną wojnę z Wenecją, co ma przygotować kolejna krucjatę do Palestyny. Mimo kontrowersji i swarów (jak to w rodzinie...), Jagiełło pożycza Luksemburczykowi 37 tysięcy kop groszy praskich pod zastaw 16 miast spiskich. Są to: Stara Lubowla z zamkiem i podgrodziem, Gniazda i Podoliniec oraz Spiska Biała, Straże, Lubica, Ruskinowce, Twarożna, Wierzbów, Spiska Nowa Wieś, Spiskie Podgrodzie, Spiskie Włochy, Poprad, Spiska Sobota, Maciejowce, Wielka. Traktat sygnowany jest 8 listopada w Zagrzebiu, pieniądze wypłacono na zamku w Niedzicy. Z zastawionych miast utworzono starostwo grodowe z siedzibą w Zamku Lubowelskim i z formalną stolicą w Spiskiej Nowej Wsi. Zastawione miasta pozostaną w polskiej administracji do 1769 r. Warto dodać, że zastaw ów nie oznaczał przekazania Polsce owych miejscowości we władanie, a jedynie w administrowanie ich dochodami: pozostawały one częścią Królestwa Węgier, były nadal (mimo pojawiających się niekiedy kontrowersji) w węgierskich schematyzmach kościelnych, a ich mieszkańcy w większości wypadków nie czuli większego związku z Polską niż przed zastawem. Dochody z zastawu dostawały się Polsce jako zabezpieczenie finansowe długu Węgier. Niemniej jednak chytre posunięcie Jagiełły i jego doradców pozwoliło na to, by przez ponad 350 lat Polska obecność na Spiszu była stale widoczna. W latach 1431-33 ziemie słowackie doznają najazdu husytów, którzy nacierają z terenów Polski i niszczą klasztory kartuzów w Lechnicy i Klasztorisku, opactwo cysterskie w Spiskim Szczawniku, klasztor bożogrobców w Lendaku, a także Spiską Kapitułę, Kieżmark i wiele mniejszych miast. Walki religijne niewiele odbiegają okrucieństwem od 200 lat wcześniejszych wojen z Tatarami. Po śmierci Zygmunta w 1437 r. i krótkim panowaniu jego zięcia Albrechta Habsburga, w 1440 r. Władysław III Jagiellończyk (późniejszy Warneńczyk) zostaje koronowany na króla Węgier. W tym samym roku, w tym samym miesiącu, ten sam biskup koronuje na króla Węgier ledwie rocznego syna Albrechta - także Władysława. Wdowa po Albrechcie, królowa węgierska Elżbieta z zaledwie rocznym królem Władysławem Pogrobowcem uciekają do Bratysławy. Tutaj przy pomocy finansowej cesarza Fryderyka III Habsburga i z poparciem niektórych miast słowackich wynajmuje czeskiego kondotiera Jána Jiskrę z Brandysa, który osiada na zamku zwoleńskim i wkrótce podbija dla Pogrobowca całą Słowację. Władysław III zatem władał Polską i Węgrami naddunajskimi, Jiskra zaś w imieniu Władysława Pogrobowca - dzielącą te ziemie Słowacją. Tymczasem w 1443 r. z inspiracji papieża Eugeniusza IV wybucha wojna z Turcją. Wojska węgierskie i polskie początkowo odnoszą zwycięstwa dzięki zawieszeniu broni z Jiskrą i talentowi dowódczemu naczelnego wodza Jána Hunyadyego. Król zwołuje sejm w Budzie w celu uregulowania stosunków w państwie, ale dochodzi do zamieszek między szlachtą węgierską a słowackimi głównie stronnikami okrutnego Pongráca z Liptowskiego Mikulasza, skutkiem czego Jiskra zrywa obrady. Na froncie tureckim sprawy przybierają fatalny obrót - w 1444 roku w czasie bitwy pod Warną traci życie król Polski i Węgier - Władysław Jagiellończyk. Jedynym władcą zostaje więc czteroletni Pogrobowiec, ale rządy praktycznie sprawuje Jan Hunyady, a w części miast - Jiskra. Jak wiadomo, o „bratnią pomoc” łatwo poprosić, ale trudno z niej zrezygnować, bowiem Władysław Pogrobowiec jest formalnie królem, ale jego kondotier ani myśli opuścić odbitych rzekomo dla władcy terenów. W połowie XV w. Na domiar złego czeski rycerz praktycznie traci kontrolę nad swoją armią i maruderzy, wspierani przez zbiegłych chłopów słowackich i polskich, a także część szlachty, tworzą zbójnickie bandy „bratrzyków”, które z czasem opanowują kilkadziesiąt zamków i posiadłości. Po śmierci Pogrobowca rozpada się istniejąca od czasów Luksemburczyka unia personalna czesko-węgierska. Tron w Pradze obejmuje Jerzy z Podiebradu, a stany węgierskie w 1458 r. obwołują królem syna Jána Hunyadyego - Macieja Korwina (tak nazywanego od kruków - corvus - w herbie). W bitwie pod Bodrogiem w Szaryszu Korwin pokonuje duże siły bratrzyków. Ich niedobitki będą działać do 1467 r., choć sam Jiskra już w 1462 roku zawrze z Korwinem porozumienie w Vacovie i za odszkodowanie 40 tys. dukatów i majątek w Siedmiogrodzie opuści wreszcie Słowację. Na Słowację powraca względny spokój. Rodzinne kłótnie Jagiellonów, pierwsza inwazja turecka Dwór Korwina mieści się w Budzie i od czasu, gdy król pojął za żonę (drugą już...) księżniczkę Neapolu Beatrycze - jest znaczącym humanistycznym ośrodkiem we włoskim stylu. W 1465 r. Maciej zakłada uniwersytet w Bratysławie (Academia Istropolitana), z czterema wydziałami: artystyczno-filozoficznym, teologicznym, lekarskim i prawniczym. Uczelnia jednak nie przetrwała swojego założyciela. Na łożu śmierci Jerzy z Podiebradu ustanowił swoim następcą na tronie czeskim Władysława Jagiellończyka, ale Korwin zamierzał zbrojnie zająć tron swego byłego teścia, co jednak uniemożliwili mu czescy wojacy. W 1471 Władysław zostaje królem czeskim, a część węgierskich i słowackich panów z arcybiskupem Ostrzyhomia Janem Witeziem odwraca się od Korwina (uważając go za uzurpatora, i to w dodatku pochodzącego z nieprawego łoża, mówi się bowiem, że jego prawdziwym ojcem był Zygmunt Luksemburski) i oferuje koronę Węgier młodszemu z braci Jagiellonów - Kazimierzowi, wówczas 13-letniemu. Wojsko polskie wkracza na Słowację, Kazimierz dociera do Nitry, ale dotychczasowi protektorzy odwracają się od niego, a Korwin zawiera pokój z arcybiskupem Viteziem. W 1474 r. Polska i Węgry podpisują pokój w Spiskiej Starej Wsi. Gdy w 1490 roku w Wiedniu umarł Maciej Korwin, podobno po zjedzeniu nieumytej figi, naród Słowacji i węgierski pogrążył się w żałobie, bo - jak mówiono - z dobrym królem Maciejem umarła w kraju sprawiedliwość. Na bezbronny kraj znów najeżdżają obce armie dążące do osadzenia na opustoszałym tronie swojego kandydata. Pechowo - obydwaj kandydaci byli... Polakami. W dodatku - rodzonymi braćmi. Węgierscy magnaci obrali królem monarchę czeskiego - Władysława Jagiellończyka, natomiast zbuntowana przeciwko nim niższa szlachta zebrała się na sejmiku na polu zwanym po węgiersku Rakos (wymawia się rokosz...) opowiedziała się za jego bratem - Janem Olbrachtem. Ten z polskim wojskiem wkracza na Słowacje i dociera aż do Preszowa. 20 lutego 1491 - Władysław i Jan Olbracht podpisują pokój w Koszycach, na mocy którego Olbracht zrzeka się pretensji do korony węgierskiej w zamian za ziemie śląskie. Pozostaje jednak w Preszowie i pod pretekstem zwłoki w przekazaniu mu Śląska wznawia wojnę. Władysław podpisuje w Bratysławie umowę z cesarzem Maksymilianem, na mocy której Habsburgowie po wygaśnięciu węgierskiej linii Jagiellonów zyskują prawo do korony św. Stefana. Pod Preszów nadciągają wojska węgierskie pod dowództwem Stefana Zapolyi i 1 stycznia 1492 zadają Polakowi totalną klęskę, zapewniający tym samym bezpieczne panowanie... Polakowi. Władysław zostaje niepodzielnym panem Węgier. Jego nieudolne rządy wywołują bunty szlachty i wieśniaków, ale Jagiellończyk mocno trzyma się na tronie. Od 6 kwietnia do 7 maja 1494 w Lewoczy odbywa się tajny zjazd braci Jagiellonów: Władysława, króla Węgier, Jana Olbrachta, króla Polski, Zygmunta (późniejszego Starego) i Fryderyka, kardynała. Tematyka obrad do dziś nie została ujawniona, zapewne chodziło o politykę dynastyczną. Jednak z XVI wieku Jagiellonowie powoli schodzą z węgierskiej sceny politycznej. Po śmierci Władysława w 1516 jego syn Ludwik objął tron Czech i Węgier, ale nie zdążył wykazać się cechami przywódczymi - miał ledwie 10 lat, kiedy wstąpił na tron i 20, kiedy zginął w bitwie z Turkami pod Mohaczem. W październiku 1526 r. na sejmie w Tokaju królem zostaje wybrany przez szlachtę magnat chorwacki, Ján Zápolya (w tradycji słowackiej - Zápolský). W tym samym czasie sejm magnatów w Bratysławie wybiera królem Ferdynanda Habsburga. Rozpoczyna się następna wojna domowa, która toczy się głównie na Słowacji. Dopiero po dwunastu latach w Wielkim Waradynie zawarty zostaje pokój, na mocy którego Zápolya otrzymuje wschodnią część Słowacji i Węgier, Ferdynand resztę Słowacji i zachodnie komitaty węgierskie. Zadziwiające układy dworskie: Ján Zápolya miał młodszą o 12 lat siostrę, Barbarę, która została ożeniona z polskim królem Zygmuntem I (kiedy jeszcze nie był Stary). Gdy zmarła w kwiecie swoich 20 lat, Zygmunt ożenił się ponownie po trzech latach wdowieństwa z Boną Sforza i miał z nią córkę Izabelę, z którą ożenił się z kolei jego były szwagier, Ján Zápolya.... Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. W 1540 r. Turcy opanowują środkowe Węgry ze stolicą Budą. Następuje podział królestwa: Zápolya utrzymuje Siedmiogród pod protektoratem tureckim, w środkowych Węgrzech rządzą Turcy, Słowacja i zachodnie Węgry pozostają w rękach Ferdynanda Habsburga. Arcybiskupstwo węgierskie przenosi się z Ostrzyhomia do Trnawy, stolicą zostają Koszyce, a Słowacja przejmuje większość funkcji państwa węgierskiego. Wojny religijne Zadziwiające, jak szybko Europa Zachodnia została uwiedziona przez surowe i proste tezy Marcina Lutra! Prawda, że grunt do reformacji został dobrze przygotowany przez Jana Husa, ale protestantyzm jak burza ogarniał co roku miliony nowych wyznawców. Sprzyjało temu, rzecz jasna, z jednej strony postępowanie hierarchii kościoła katolickiego, a z drugiej - zasada cujus regio ejus religio. Jednak słowaccy mieszczanie nie byli wprost zależni od jakiejkolwiek władzy i jej przekonań religijnych, kierowali się własnym rozumiem - zapewne także solidarnością z rodakami spoza Sudetów. W 1549 r. wschodnia część Słowacji przyjmuje luterańskie Confessio Pentapolitana, opracowane przez ucznia Lutra, rektora szkoły w Bardejowie, Leonarda Stöckla i przyjęte początkowo przez pięć największych miast regionu: Bardejów, Preszów, Lewoczę, Sabinów i Koszyce. Surowa odpowiedź kościoła katolickiego i popierających go katolickich Habsburgów nadeszła niebawem. W II połowie XVI w. Słowację ogarnia bolesny proces rekatolizacji. Na reakcje nie trzeba długo czekać. W 1604 r. wybucha protestanckie powstanie Štefana Bocskaya, który z poparciem trenczyńskiego żupana Štefana Illésházego i Turków opanowuje całą Słowację. W 1619 r. przeciw Habsburgom buntuje się siedmiogrodzki książę Gabor Bethlen. Na teren wschodniej Słowacji wkraczają „z bratnią pomocą” dla Habsburgów polskie oddziały lisowczyków. Protestanci słowaccy integrują się wokół księcia i rok później wybierają go w Bańskiej Bystrzycy na króla. Ale przewaga Habsburgów jest coraz większa i w 1622 r. Bethlen zawiera z oficjalnymi władzami pokój, zrzekając się tytułu króla, dożywotnio zatrzymując jednak część wschodniej Słowacji. Pokój jednakże nie trwa długo. Już w 1631 r. wybucha tam powstanie chłopskie, a trzy lata później Słowację zajmuje następny książę siedmiogrodzki, Juraj Rákóczy I, walczący z Habsburgami. Wojna będzie trwać kilkanaście lat, a nazwisko Rákóczego stanie się wręcz symbolem buntu wobec oficjalnych władz, i to przez dwa pokolenia. Pierwszą wojnę z Rákóczym kończy pokój w Linzu w 1645 r. Ponieważ jednak, zdaniem mądrzejszych przywódców Kościoła katolickiego, główny front walki z protestantami jest frontem intelektualnym, w 1635 w ramach rekatolizacji arcybiskup Peter Pázmány zakłada w Trnawie uniwersytet jezuicki. Jest to jedyna wówczas wyższa uczelnia na Słowacji - bratysławska Alma Mater Macieja Korwina rozpadła się półtora wieku temu. Na kolejny uniwersytet - tym razem założony w Koszycach - wypadnie czekać zaledwie ćwierć wieku. Tymczasem znów nadciągają chmury z południa. W 1663 r. Turcy najeżdżają ziemię słowacką, część kraju dostaje się pod okupację, nieudolna polityka władz wywołuje bunt ludności, krwawo stłumiony przez Habsburgów w 1671 roku. Ale spokój nie nastaje. Rok później na Orawie wybucha powstanie chłopskie, kierowane przez szlachetkę z Zemplina - Gašpara Pika. Znów następują represje i spirala przemocy rozkręca się. W 1678 r. skutkiem bezwzględnej rekatolizacji, której towarzyszy równie opresyjna polityka społeczna i karna jest następny bunt, tym razem kierowany przez Imricha Thőkőlego, pana na kieżmarskim zamku, popieranego przez Francję i Turcję oraz początkowo Polskę. Powstańcy zajmują niemal całą Słowację i sytuacja dla władzy staje się poważna. Cesarz Leopold I chce usunąć - przynajmniej pozornie - jedną z przyczyn buntów: religijną. W 1681 na sejmie w Soproniu gwarantuje swobodę wyznania szlachcie i mieszczaństwu, obiecuje też zwrot zagrabionych protestantom kościołów. Edykt cesarski gwarantuje także ograniczoną możliwość budowania nowych świątyń protestanckich i przynajmniej nominalnie zrównuje w prawach społecznych przedstawicieli obydwu wyznań. Cel zostaje osiągnięty - powstanie traci poparcie i na Słowację wraca spokój. Ale Thőkőly się nie poddaje. W 1682 r. oddaje się w opiekę Turkom, którzy znów przybywają zbrojnie z „braterską pomocą” i w Koszycach nadają mu tytuł węgierskiego króla i podejmują próbę zapewnienia mu możliwości panowania. Jest to oczywiście pretekst, służący do zapewnienia panowania wyznawcom proroka nad tą częścią Europy. W 1683 r. na Wiedeń kieruje się armia turecka pod przewodem Kary Mustafy. Król Polski Jan III Sobieski odstępuje od popierania Thőkőlego i za namową papieża podąża pod Wiedeń, gdzie pokonuje Turków. Thőkőly zostaje wyparty ze Słowacji, przez wojska Sobieskiego, których zwłaszcza litewska część mocno daje się we znaki ludności cywilnej Orawy i Poważa. Przez wiele dziesięcioleci wspomnieniem polskiej ekspedycji słowackie matki będą straszyć dzieci. Austriaccy generałowie likwidują resztki oporu powstańców Thőkőlego. Szczególnie spektakularną akcję przeprowadził w 1687 r. generał Anton Caraffa w Preszowie, nakazując stracić na rynku 24 obywateli, sprzyjających Thőkőlemu. „Preszowskie Jatki” zapewniają władzy upragniony spokój. By go utrwalić, sejm w Bratysławie znosi zasadę elekcyjności tronu węgierskiego - odtąd pozostawać ma on dziedzicznie w rodzinie Habsburgów. Pierwsze lata XVII wieku jednak znów przynoszą Słowacji wojnę: w 1703 r. na czele kolejnego buntu, mającego podłoże tak ekonomiczne, jak i religijne, staje František II Rákóczy, żupan szaryski. Walki toczą się głównie na Słowacji i kończą się w 1708 r. klęską kuruców Rákóczego pod Trenczynem i w 1710 r. w Romhány. Habsburgowie triumfują. Słowacki ruch narodowy Przeszło pół wieku później niepokoje ogarniają Polskę. Zagrożeni konfederacji barscy z częścią wojska pojawiają się na Słowacji, podobno przez Tatry, podobno przeciągając nawet lekkie armaty przez przełęcz Goryczkową koło Kasprowego Wierchu, co należy do ulubionych anegdot przewodników tatrzańskich. W każdym razie w 1769 r. w Preszowie znajduje schronienie Rada Generalności Polskiej Konfederacji Barskiej. Wywołuje to nieoczekiwany efekt: stacjonujące na terenie Spisza wojska cesarskie usuwają polskie załogi z zastawionych w 1412 roku miast. Ich dochody i administrowanie nimi powracają do Węgier, naturalnie bez zwrotu długu. 37 tysięcy kop groszy praskich diabli wzięli. Rok później, pod pretekstem wprowadzenia kordonu sanitarnego przed panującą w Polsce zarazą (czy chodziło o cholerę, czy o polityczne niepokoje?) granica pod bagnetami Austriaków przeskakuje Tatry: do Austrii włączone zostają starostwa nowotarskie, czorsztyńskie i sądeckie. W 1772 następuje pierwszy rozbiór Polski. W końcu XIX wieku na Słowacji budzą się idee narodowe. Zaczynają się od literatury, od działalności katolickiego księdza Antona Bernoláka, twórcy literackiego języka słowackiego. W 1793 r. w Trnawie powstaje Slovenské učené tovarišstvo, kierowane przez Bernoláka. Jego myśli rozwijać będzie w początkach XX wieku pisarz Ľudovit Štúr, a pierwszym ośrodkiem jego działalności stanie się liceum ewangelickie w Bratysławie. Słowacka samoświadomość narodowa będzie początkowo mieć charakter idei panslawistycznych, niewątpliwie w opozycji do coraz bardziej represyjnej polityki żywiołu niemieckiego i węgierskiego. Na wschodzie Słowacji w 1831 roku wybucha antyantyszlacheckie powstanie chłopskie, ogarniając najbiedniejsze rejony Zamplina, Szarysza, Spisza i Gemeru. Będzie to już ostatni większy bunt chłopski o charakterze społeczno-religijnym. Następnym rozruchom przywozić będą intelektualiści. Tymczasem w 1839 r. na zachodzie kraju uruchomiona zostaje pierwsza (konna!) kolej żelazna na trasie Bratysława - Trnawa - Sereď. Postępowi technicznemu towarzyszy postęp myśli politycznej. Wrzenie ogarnia całą Europę i dociera nad Dunaj. W 1848 w czasie Wiosny Ludów po wolność sięgają Węgrzy, ale żądając usamodzielnienia się od Austrii główny przywódca powstania Lajos Kossuth całkowicie pomija narodowe aspiracje Słowaków. A przecież idee uświadomienia narodowego, krzewione głównie przez Ľudovita Štúra, Michala Miloslawa Hodžę, ewangelickiego proboszcza w Liptowskim Mikulaszu, Josefa Milosława Hurbana, ewangelickiego proboszcza w Głębokiem i Štefana Marko Daxnera, adwokata w Tisowcu - dążą właśnie do likwidacji dominacji madziarskiej. 10 maja 1848 r. na wiecu w Liptowskim Mikulaszu uchwalone zostają polityczne żądania narodu słowackiego, dotyczące ograniczonej autonomii, swobód językowych i szkolnictwa narodowego. W osobnym punkcie Słowacy żądają wolności i sprawiedliwości dla Polaków z Galicji. We wrześniu 1848 wybucha antyhabsburskie powstanie Węgrów. Słowaccy przywódcy, żądając swoich praw narodowych, popierają Austrię przeciw Węgrom. 19 września 1848 w Myjawie Ľudovit Štúr ogłasza niepodległość narodu słowackiego i wydaje odezwę wzywającą rodaków do broni, głównie przeciw Węgrom. Powstanie zyskuje znikome poparcie, a Austriacy nie odwdzięczają się Słowakom za ich lojalność. Słowacja pozostaje częścią Węgier. Zatem do Sejmu Węgierskiego skierowane zostanie Memorandum Narodu Słowackiego, uchwalone 7 czerwca 1861 r. w Martinie (który wtedy nazywa się Turczański Święty Marcin) na wielkim zgromadzeniu Słowaków pod przewodem Jána Francisciego, według tekstu Štefana Marka Daxnera. Sejm nie rozpatruje go, bo zostaje rozwiązany przez cesarza Austrii. Ale Martin pozostaje stolicą myśli narodowej: w 1863 r. powstaje tu Macierz Słowacka (Matica Slovenská), której prezesem zostaje katolicki biskup Bańskiej Bystrzycy, Štefan Moyzes. W latach 70-tych XIX wieku Węgrzy przystępują do kontrofensywy. Rozwiązane zostają trzy gimnazja z językiem słowackim, władze zamykają i dokonują konfiskaty majątku Macierzy Słowackiej. Następuje szeroko zakrojona akcja madziaryzacji. Słowacy mogą działać politycznie jedynie w obrębie organizacji węgierskich. I tak w ramach powstałej w 1895 r. Węgierskiej Partii Ludowej ujawnia się kolejny twórca idei społeczno-narodowej, proboszcz z Rużomberka, ks. Andrej Hlinka. Szybko zyskuje sympatię i autorytet wśród ludu. 27 października 1907 przy poświęceniu kościoła w Czernowej pod Rużomberkiem tłum domaga się, by ceremonii dokonał ich rodak z Czernowej, właśnie ks. Andrej Hlinka. Niewinne zdawałoby się i czysto religijne żądanie wskutek uporu i niechęci władz przekształca się w demonstrację antyrządową, w czasie której żandarmi zabijają 14 Słowaków. Nastroje antywęgierskie i antyaustriackie ogarniają coraz większe rzesze obywateli. W przededniu wybuchu I wojny światowej coraz szersze poparcie zyskuje idea utworzenia wspólnego państwa Czechów i Słowaków, na bazie popularnego w obu krajach panslawizmu. Po 1914 r. poglądy takie głoszą na świecie czescy działacze emigracyjni: Tomaš Garrigue Masaryk (późniejszy prezydent), Edvard Beneš (późniejszy minister spraw zagranicznych i także prezydent) oraz Słowak Milan Rastislav Štefánik - wówczas młody astronom, osiadły we Francji (późniejszy generał). 25 października 1915 r. - emigranci słowaccy i czescy zawierają w Cleveland umowę o przyszłej państwowej współpracy czesko-słowackiej. W 1916 r. w Paryżu rozpoczyna działalność Czechosłowacka Rada Narodowa, z jako przewodniczącym i jako reprezentantem Słowaków. We Francji, Włoszech, Rosji i Ameryce powstają legiony czechosłowackie. 1 maja 1918 w Liptowskim Mikulaszu na wiecu obywatelskim pod przewodem doktora Vavrinca Šrobara przyjęte zostają postulaty samostanowienia dla narodu słowackiego. 19 X zostają ogłoszone w sejmie węgierskim, przy protestach posłów madziarskich, co zresztą nie ma już najmniejszego znaczenia. Czechosłowacja 30 maja 1918 w amerykańskim Pittsburgu zostaje zawarta umowa czesko-słowacka o utworzeniu wspólnego państwa, w którym każda ze stron miałaby zagwarantowane swobody narodowe, kulturalne i polityczne. 18 października 1918 w Waszyngtonie proklamowane zostaje powstanie niepodległej Republiki Czechosłowackiej. W kraju idea ta zyskuje natychmiast poparcie. 24 października 1918 w Martinie powstaje Słowacka Rada Narodowa z Matuszem Dulą na czele, która publikuje deklarację o odłączeniu się od Węgier i dobrowolnym złączeniu się z Czechami. 28 października 1918 pierwszy rząd Czechosłowacji - Wydział Narodowy obejmuje władzę w Pradze. Na Słowacji tylko nieliczni obywatele protestują przeciwko połączeniu z Czechami. 5 listopada 1918 z nielicznym wojskiem zajmuje przygraniczny Holicz i ogłasza się przewodniczącym rządu tymczasowego Słowacji. Czesi dość szybko zaprowadzają porządek. Inną próbę zmiany istniejącego porządku rzeczy podejmują Polacy. W listopadzie 1918 do „prezydenta Rzeczpospolitej Zakopiańskiej” - Stefana Żeromskiego dociera prośba ludności słowackiej przyznającej się do polskiego pochodzenia z prośbą o wzięcie pod obronę przed „inwazją czeską”. Znów przychodzimy z „bratnią pomocą”... Oddziały polskiej Kompanii Wysokogórskiej zajmują północny Spisz i Orawę. W styczniu 1919 r. pod naciskiem Entanty wojska polskie wycofują się. Na ich miejsce wkraczają wojska czeskie. W grudniu 1918 na żądanie Francji Węgrzy wycofują się z południowej Słowacji. Jeszcze 20 maja 1919 r. węgierska komunistyczna Armia Czerwona zaatakuje Słowację i zajmie Koszyce, Preszów, Bardejów, Michałowce, Bańską Szczawnicę i Zwoleń. 2 lipca podpisane zostaje zawieszenie broni, a wojska węgierskie wycofują się ze Słowacji. Konflikt z Polską o przebieg granic w rejonie Czadeckiego, Orawy i Spisza będzie trwał do 1938 r., zaś kontrowersje wokół węgierskiej mniejszości narodowej na Słowacji trwają do dziś. 19 grudnia 1918 r. pod kierunkiem ks. Andreja Hlinki reaktywowano Słowacką Partię Ludową (Slovenská ľudowa strana, tzw. ľudaci), która niebawem stanie się największą organizacją polityczną Słowacji, co uwidoczni się w czasie pierwszych wolnych wyborów w Czechosłowacji, 18 kwietnia 1920 r. Tymczasem władze centralne zostają całkowicie zdominowane przez Czechów, zwłaszcza po tajemniczej śmierci ministra wojny, generała Štefanika, który 4 maja 1919 zginął w katastrofie lotniczej koło Bratysławy. W kolejnych wyborach w 1925 większość słowackich mandatów w parlamencie Czechosłowacji zdobywa partia ks. Hlinki. Jednym z ministrów w rządzie koalicyjnym zostaje ludak, ks. Josef Tiso. Dziesięć lat później, w czasie ostatnich przed wojną wyborów w republice, największe sukcesy odnosi na Słowacji partia Hlinki, a w Sudetach - Partia Sudecko-Niemiecka. Premierem zostaje Słowak Milan Hodža. 19 grudnia 1935 r. nowym prezydentem zostaje Edward Beneš. W 1938 kryzys sudecki w Czechach powoduje wzrost tendencji nacjonalistycznych na Słowacji. Rokowania z ludakami, kierowanymi przez ks. kończą się 22 września 1938 r. deklaracją lojalności wobec Republiki. Dzień wcześniej pod wpływem presji Niemców i państw zachodnich w sprawie Sudetów rząd Hodžy podaje się do dymisji. 29 września 1938 r. przedstawiciele Anglii (Chamberlain), Francji (Daladier), Niemiec (Hitler) i Włoch (Mussolini) podpisują w Monachium decyzję o oddaniu Niemcom Sudetów. Dzień później przyjmuje ją rząd Czechosłowacji i podpisuje prezydent Beneš. Tego samego dnia Polska wystosowuje ultimatum w sprawie przekazania jej Śląska Cieszyńskiego. 1 października 1938 r. Niemcy zajmują Sudety, a na Słowacji dzielnicę Bratysławy Petrżalkę i pobliski Dewin. 2 października oddziały polskie przekraczają Olzę i bez walki zajmują Śląsk Cieszyński. Czecho-Słowacja Kryzys państwowy - a zarazem europejski - narasta. 4 października 1938 do dymisji podaje się prezydent Beneš. Jego następcą 30 listopada zostaje Emil Hácha. Powstaje II Republika, zwana Czecho-Słowacją. Korzystając z sytuacji, podnoszą głowę zwolennicy separatyzmu słowackiego. 6 października 1938 r. w Żylinie zostaje proklamowana autonomiczna republika Słowacji. Dzień później na czele rządu autonomicznego staje ks. Józef Tiso, przywódca Partii Słowackiej Jedności Narodowej, utworzonej z partii ludowych i mieszczańskich. Niebawem zorganizowana zostaje Gwardia Hlinkowska - lokalne wojsko słowackie. Chmury nad integralności terytorialną państwa gromadzą się coraz wyraźniej. Oddanie Niemcom Sudetów uruchomi zasadę domina, która obejmie najpierw Czecho-Słowację, a potem resztę Europy. 1 listopada 1938 r. jako pierwsza Polska zgłasza wobec Czechosłowacji roszczenia w sprawie pogranicznych rejonów Spisza i Orawy. Dzień później na mocy arbitrażu Włoch i Niemiec Węgry otrzymują cześć południowej Słowacji z Komarnem i Koszycami oraz część Ukrainy zakarpackiej z Użgorodem. Ultimatum Polski doprowadza 30 listopada 1938 do podpisania w Zakopanem umowy w sprawie przekazania jej 220 km2 terenów pogranicznych, w tym Jaworzyny Spiskiej. Separatyści słowaccy 18 grudnia 1938 przeprowadzają pierwsze wybory do sejmu słowackiego. Wygrywa je partia ludowa ks. Josefa Tiso, on też obejmuje władzę. Rząd w Pradze uznaje jednak wybory za nielegalne. 10 marca 1939 r. w Bratysławie pojawia się wojsko czeskie. Tiso przestaje być premierem. Pogodził się z tym i skrył w bratysławskim klasztorze, jednak po spotkaniu w Berlinie z Hitlerem i Ribentroppem, wobec groźby przekazania ziem słowackich Węgrom, postanowił ogłosić niepodległość Słowacji. Slovenský štat 14 marca 1939 sejm Słowacji, obradujący pod osłoną Gwardii Hlinkowskiej i niemieckich Ochotniczych Oddziałów Obronnych, ogłasza niepodległość kraju i prosi o opiekę Hitlera. Dzień później prezydent Czech Hácha podpisuje dokument podporządkowujący kraj Niemcom. Tego samego dnia Wermacht zajmuje Pragę, dokąd przyjeżdża także sam Hitler i nazajutrz proklamuje na Hradczanach „Protektorat Czech i Moraw”. Tymczasem Węgrzy rozpychają się dalej na południowym wschodzie. 20 marca 1939, zająwszy wcześniej Ukrainę Zakarpacką, wkraczają na teren wschodniej Słowacji i bombardują Spiską Nową Wieś. Trzy dni później Niemcy odpowiadają na prośbę Słowaków i obejmują nad ich państwem protektorat. Słowacja zobowiązuje się prowadzić wspólną z Niemcami politykę gospodarczą i zagraniczną i zgadza się na stacjonowanie na jej terytorium wojsk niemieckich. By zapewnić sobie pokój na wschodzie, Słowacy bez walki oddają Węgrom powiaty Sobrance i Snina. 21 lipca 1939 sejm przyjmuje konstytucję Republiki Słowackiej. Prezydentem zostaje ks. Josef Tiso, premierem Vojtech Tuka. Nowe państwo zostało uznane przez większość państw europejskich,w tym przez Polskę, a gratulacje dla ks. Tiso przesłał nowo wybrany papież Pius XII. Wybucha wojna. Niemcy, zyskawszy dostęp do Polski od „miękkiego podbrzusza”, wkraczają na jej tereny od strony Tatr. 2 września 1939 r. Słowacja wypowiada wojnę Polsce i w ograniczonym stopniu bierze w niej udział. Z końcem listopada 1939 roku niemiecka administracja terenów okupowanych przekazuje Słowacji w zarząd zagarnięte przed rokiem przez Polskę ziemie podtatrzańskie. W lipcu 1940 r. zostaje zawieszona konstytucja z 1939 r. Panującą ideologią staje się słowacki narodowy socjalizm, forsowany przede wszystkim przez premiera Tukę. Przejawia się to także w kulturze, kiedy obradujący w Tatrzańskiej Łomnicy zjazd literatów i publicystów przyjmuje deklarację poparcia dla narodowego socjalizmu. Jednym z głównych celów ekipy rządzącej staje się ograniczenie wpływu Żydów, tak pod względem gospodarczym, jak i społecznym, a potem - wręcz fizycznym: w czasie wojny liczba Żydów zamieszkujących Słowację zmniejszyła się o przeszło 60 procent. We wrześniu 1941 r. opublikowany zostaje Kodeks Żydowski, w myśl którego zabronione są małżeństwa mieszane, Żydzi nie mogą działać politycznie ani wydawać gazet. Od 1941 r. powstają obozy pracy dla Żydów, część słowackich Żydów trafia do obozów koncentracyjnych na terenie Polski. Wojska słowackie u boku Wermachtu biorą udział w wojnie z ZSRR. Jednakże szerokie kręgi społeczeństwo wobec ideologii nazistowskiej zachowują obojętność, lub też są zdecydowanie wrogie. W 1942 r. na terenie Słowacji powstają pierwsze antyfaszystowskie oddziały partyzanckie. Rok później powstaje konspiracyjna lewicowa Słowacka Rada Narodowa oraz antytisowska organizacja w wojsku, kierowana przez szefa sztabu armii słowackiej płk Jána Goliana. Na stronę przeciwników Tiso przechyla się nawet minister wojny Ferdynand Catlos. Golian - zapewne za wiedzą, może i zgodą Catlosa, stanie się głównym inicjatorem, a potem dowódcą Słowackiego Powstania Narodowego, które wybucha 25 sierpnia 1944 r. Bezpośrednią przyczyna przyspieszonego wybuchu walk (pierwotnie miały być skoordynowane z ofensywą radziecką) było przeniknięcie wiadomości o przygotowywaniu akcji do władz Słowacji i niemieckiego wywiadu. Tiso prosi Niemców o pomoc i Wermacht wkracza na tereny Słowacji od strony Moraw. Partyzanci i miejscowy garnizon opanowują dwie symboliczne dla słowackiego ruchu narodowego miejscowości - Martin i Liptowski Mikulasz. 30 sierpnia 1944 r. powstańcy zajmują Bańską Bystrzycę, która staje się stolicą powstania. Przedwczesny wybuch powstania uniemożliwia jego koordynację z działaniami wojsk radzieckich. Dopiero 21 września 1944 r. Armia Czerwona wyzwala pierwszą słowacką wieś - Kalinov. Powstanie rozwija się i wkrótce w jego działaniach bierze już udział ok. 80 tys. osób. Ponieważ wojsko słowackie nie przystąpiło do walki z partyzantami - ks. Tiso zdymisjonował i kazał aresztować Catlosa, a następnie zdemobilizował całą krajową armię i zezwolił na atak wojsk niemieckich przeciw współobywatelom. Niemcy przystępują do kontrofensywy i zajmują Żylinę. Z początkiem września w Bańskiej Bystrzycy ujawnia się Słowacka Rada Narodowa i ogłasza przejęcie władzy ustawodawczej i wykonawczej w całej Słowacji. Ale ofensywa niemiecka postępuje i 27 października 1944 r. Niemcy zajmują Bańską Bystrzycę i kilka dni później w okolicznych górach biorą do niewoli dowódców Powstania i Bilans powstania okazał się tragiczny - Niemcy zniszczyli kilkadziesiąt miast, zabili wiele tysięcy ludzi, partyzantów i cywilów, kilkadziesiąt tysięcy osób trafiło do obozów koncentracyjnych. Klęska powstania i decyzja Tiso o utworzeniu frontu walki z własnym społeczeństwem nie powstrzymała oczywiście ofensywy radzieckiej, dla której zapleczem miało być opanowanie Słowacji przez lewicowych partyzantów. Z początkiem kwietnia 1945 r. Armia Czerwona wyzwala Bratysławę. W Koszycach powstaje nowy rząd czechosłowacki, z przybyłym z Moskwy Zdenkiem Fierlingerem na czele. Deklaracja tego rządu wzywa cały naród do walki z hitlerowcami. Socjalistyczna Czechosłowacja 9 maja 1945 r. radziecka Armia Czerwona zajmuje Pragę. Na gruncie programu koszyckiego powstaje nowe Państwo Czechosłowackie. Rok później odbywają się wybory do Zgromadzenia Narodowego. W Czechach najwięcej mandatów zdobywają komuniści, na Słowacji - demokraci. Prezydentem republiki zostaje Edward Beneš, premierem komunista Klement Gottwald. W początkach 1947 r. odbywa się proces ks. który zostaje skazany na karę śmierci. 25 lutego 1948 r. po dymisji 12 ministrów niekomunistycznych, władzę w Czechosłowacji przejmują komuniści. Ten zamach stanu jest naturalnie usankcjonowany i 9 maja 1948 r. Zgromadzenie Ustawodawcze uchwala komunistyczną konstytucję. Koniec demokracji w kraju to równocześnie początek represji wobec przeciwników: w latach 1948-54 w spreparowanych politycznych procesach dyspozycyjne sądy skazują przeszło osób, w tym wielu dawnych wojskowych i duchownych, trzech słowackich biskupów - Jana Vojtaššáka, Petera Pavla Gojdiča i Michala Buzalkę. Po śmierci Stalina na Słowację nie dociera „odwilż”. Przykład węgierski działa odstraszająco. Kraj pogrąża się w marazmie ludowej demokracji. Symbolem władzy staje się pierwszy sekretarz partii potem prezydent republiki Antonín Novotný - dinozaur komunistyczny, członek partii od 1921 r. Będzie rządził krajem do 1968 r. On to właśnie w 1960 roku ogłasza, że w Czechosłowacji już zapanował socjalizm, w związku z czym nazwa kraju zostaje przemianowana na Czechosłowacką Republikę Socjalistyczną. Telewizja dociera na Słowację w 1956 roku - kiedy to w Bratysławie nadana zostaje pierwsza audycja w kraju. Na pierwszy program w kolorze trzeba będzie czekać do 1970 roku, do kolorowej transmisji z narciarskich mistrzostw świata, rozgrywanych w Szczyrbskim Jeziorze. Wiosną 1968 r. Słowak Alexander Dubček staje na czele KC KPCz, a generał Ludvik Swoboda zostaje prezydentem. Oficjalne władze dokonują zmian w polityce kraju, dążąc do stworzenia „socjalizmu z ludzką twarzą”. Reformatorskie dążenia władz Czechosłowacji 21 sierpnia 1968 r. zahamowuje interwencja pięciu państw Układu Warszawskiego (ZSRR, Polski, NRD, Węgier i Bułgarii). By zahamować pojawiające się od czasu do czasu tendencje separatystyczne Słowaków (a także Czechów, którzy uważają, że Słowacja, jako kraj słabiej gospodarczo rozwinięty w nadmiernym stopniu wykorzystuje czeski potencjał ekonomiczny) - władze doprowadzają do proklamowania federacji czesko-słowackiej. Dekret zostaje podpisany na zamku w Bratysławie 30 października 1968 r. Nazwa kraju znów pisze się przez kreseczkę: Czecho-Słowacja. Na czele władz promoskiewskich staje Słowak Gustav Husak - w 1969 r. jako pierwszy sekretarz partii komunistycznej, w 1975 jako prezydent. Następuje „normalizacja”, w trakcie której większość z reformatorów albo emigruje za granicę, albo udaje się na „emigrację wewnętrzną”. Tropiący ślady „praskiej wiosny” Husakowscy dogmatycy dokonują czystki w partii, usuwając z niej osób. W niecałe dwa lata po ogłoszeniu federacji władze znów wzmacniają rządy centralne. Dziennikarze już w 1969 roku dokonują samokrytyki antysocjalistycznych tendencji w prasie lat 1969 i zgłaszają się na służbę normalizacji. Czystki, represje i coraz większe uzależnienie polityczne i ekonomiczne Czechosłowacji od ZSRR powodują nie tylko stagnację społeczną, ale przede wszystkim postępujący upadek gospodarki. Początkowo sytuację tę głośno krytykują jedynie środowiska emigracyjne, w tym założony w 1970 r. przez Štefana B. Romana Światowy Kongres Słowaków. W Nowy Rok 1977 r. powstaje Obywatelska Inicjatywa „Karta 77”, która wzywa władze do przestrzegania praw człowieka, zagwarantowanych w ratyfikowanym przez Czechosłowację Dokumencie Końcowym Helsińskiej Konferencji Bezpieczeństwa i współpracy w Europie. Jej pierwszymi rzecznikami zostają filozof Jan Patočka, historyk i politolog Jiří Hájek i pisarz Václav Havel. Aksamitna rewolucja Na fali „pierestrojkowych” przemian w krajach środkowej Europy - w Czechosłowacji rozpoczyna się „aksamitna rewolucja” i w listopadzie 1989 roku doprowadza do obalenia rządów komunistycznych w Czechach i na Słowacji. Zaczyna się ona od pokojowej demonstracji młodzieży - 16 listopada w Bratysławie, a 17 listopada - w Pradze. Policja brutalnie rozbija demonstrację. Zamieszki ogarniają cały kraj. 19 listopada w Pradze powstaje Forum Obywatelskie (Občanské Forum), na czele z Wacławem Hawlem. Jego odpowiednikiem na Słowacji staje się ruch Społeczeństwo Przeciw Przemocy (Verejnosť proti násiliu, VPN), którego założycielami są aktor Milan Kňažko, publicysta Ján Budaj i inżynier Roman Hofbauer. Demonstracje przybierają na sile, praktycznie rozpada się partia komunistyczna, a po dwugodzinnym zaledwie strajku generalnym - władze przystępują do rokowań z opozycją. 30 listopada 1989 parlament zmiania konstytucję, usuwając z niej artykuły o kierowniczej roli partii komunistycznej i o nadrzędności marksizmu-leninzmu w oświacie i wychowaniu. Kilka dni później powstaje pierwszy od 1948 r. rząd w którym poza komunistami znajdują sie również przedstawiciele dysydentów - wśród nich Słowak wicepremier Ján Čarnogurský i minister spraw zagranicznych Jiří Dienstbier. Prezydent Gustaw Husak - w powszechnej opinii będący symbolem promoskiewskiego serwilizmu, człowiek, który w największym stopniu przyczynił się do zaprzepaszczenia efektów „Praskiej Wiosny” z 1968 r. - podaje się do dymisji. 28 grudnia 1989 r. na oficjalną scenę polityczną powraca Alexander Dubček, który zostaje przewodniczącym Federalnego Zgromadzenia Narodowego. Dzień później Zgromadzenie wybiera Waclawa Havla na prezydenta Czechosłowacji. Na przełomie 1989 i 1990 r. nowe władze Czechosłowacji podejmują w Moskwie rokowania w sprawie wzajemnych stosunków. Michaił Gorbaczow w wyniku rozmów z Wacławem Havlem podejmuje decyzję o wyprowadzeniu z Czechosłowacji wojsk radzieckich, co zostaje zrealizowane do połowy 1991 r. Pierwsze wolne wybory odbywają się w dniach 8-9 czerwca 1990 r. Uczestniczy w nich ponad 95 procent uprawnionych do głosowania. W Czechach wygrywa Forum Obywatelskie, na Słowacji - „Społeczeństwo przeciw przemocy”. Premierem federalnym zostaje Marián Čalfa. Nowy parlament zmienia konstytucję, a wraz z nią - nazwę i formę państwa: powstaje Czeska i Słowacka Republika Federacyjna. W 1990 r. w Bratysławie spotykają się prezydenci Czecho-Słowacji, Polski i Węgier i postanawiają stworzyć ugrupowanie, które miałoby na celu koordynację działań w strukturach europejskich i szeroko rozumianą współpracę kulturalną i polityczną. Rok później w węgierskim Wyszehradzie ogłoszono powstanie Trójkąta Wyszehradzkiego. W kwietniu 1991 r. lewicowo-narodowa frakcja VPN przekształca się w Ruch na rzecz Demokratycznej Słowacji (Hnutie za Demokraticku Slovensku, HZDS) z Vladimirem Mečiarem na czele, którego głównym postulatem programowym jest doprowadzenie do niepodległości Słowacji. Pod tym hasłem (a także obiecując ludziom zachowanie socjalnego bezpieczeństwa, wypracowanego w czasach komuny) Mečiar zyskuje wielkie poparcie. 26 czerwca 1992 odbywają się na Słowacji pierwsze wolne i demokratyczne wybory. Premierem rządu krajowego zostaje przywódca HZDS, Aksamitny rozwód W lipcu 1992 r. premierzy Czech Vaclav Klaus i Słowacji Vladimir Mečiar decydują o podziale CSRF na dwa suwerenne państwa, a parlament federalny decyzję tę zatwierdza. Premierzy odrzucają postulat przeprowadzenia w tej sprawie referendum. Zapewne słusznie, bo społeczeństwo słowackie popiera ten projekt z umiarkowanym entuzjazmem. W wielu środowiskach, zwłaszcza inteligenckich, narasta obawa, czy Słowacja udźwignie ekonomiczne skutki odłączenia od czeskiego przemysłu, czy - jako kraj od wieków zaniedbany i bezlitośnie eksploatowany może - jak to mawiano w Polsce - „wybić się na niepodległość”. Obawy budzi także populistyczny, postkomunistyczny i wyraźnie antyzachodni program Mečiara, którego podejrzewa się przede wszystkim o brak zdolności do organizacyjnego kierowania państwem, o to, że umie tylko dzielić i walczyć przeciw, a nie tworzyć. Jak się okazuje - niesłusznie. 17 lipca 1992 r. Słowacja proklamuje niepodległość. Rozwód z Czechami ma oficjalnie nastąpić z początkiem nowego roku. 3 września 1992 zostaje uchwalona konstytucja Republiki Słowackiej. Republika Słowacka 1 stycznia 1993 r. Republika Słowacka rozpoczyna samodzielny byt państwowy. 8 lutego 1993 wprowadzona zostaje własna waluta: korony CSK zastępują korony Sk. Proces wymiany przebiega z podziwu godną sprawnością. Na rynku wymiany walutowej utrwala się tendencja dominowania wartości korony czeskiej nad słowacką. 15 lutego 1993 r. pierwszym prezydentem Republiki Słowackiej zostaje Michal Kovač, pierwszym premierem - Vladimir Mečiar. W parlamencie reprezentowane są Ruch na Rzecz Demokratycznej Słowacji (HZDS), Partia Lewicy Demokratycznej (SDL), Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny (KDH), Słowacka Partia Narodowa (SNS), Węgierski Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny (MKDH), działa jeszcze Socjaldemokratyczna Partia Słowacji (SDSS). Tarcia polityczne między proeuropejskim obozem prezydenckim i populistami Mečiara nie przenoszą się na sfery polityki zagranicznej, ani w widoczny sposób nie zahamowują demokratycznych i ekonomicznych przemian w państwie. Na Słowacji inwestuje coraz więcej zachodnich firm, przeprowadzona zostaje powszechna (tzw. kuponowa) prywatyzacja większości firm handlowych, przemysłowych i rolniczych. Ceny stabilizują się na umiarkowanie niskim poziomie. Jednym z głównych działów gospodarki narodowej pozostaje turystyka. Następne wybory prezydenckie, 15 czerwca 1999 dość pewnie wygrywa burmistrz Koszyc, Rudolf Schuster. Jego kadencja trwa do 15 czerwca 2004. Głównym osiągnięciem tego okresu jest wprowadzenie Słowacji do NATO i akcesja do Unii Europejskiej. Obie sprawy wcześniej były hamowane przez rządy Mečiara i obawy przed stanowiskiem Rosji w tej sprawie. 29 marca 2004 r. Słowacja zostaje przyjęta do Paktu Północnoatlantyckiego, a 1 maja 2004 r. do Unii Europejskiej. Od 1993 r. Grupa Wyszehradzka liczy cztery kraje (Czechy, Polska, Słowacja, Węgry), ale od kilku lat ugrupowanie to ma charakter wyłącznie dekoracyjny i nie odgrywa większej roli inicjatywnej, politycznej ani gospodarczej, a prezydenci spotykają się głównie towarzysko. Większe znaczenie ma Międzynarodowy Fundusz Wyszehradzki, z którego finansowane są przedsięwzięcia z zakresu współpracy kulturalnej, wymiany naukowej, badań naukowych i edukacji, wymiany młodzieży, współpracy przygranicznej i turystyki. 15 czerwca 2004 nowym prezydentem republiki zostaje Ivan Gašparovič konkurujący w kampanii wyborczej ze swym dawnym kolegą, a nawet szefem partyjnym - Vladimirem Mečiarem. Od 2002 r. trwa obecna kadencja Parlamentu. Rada Narodowa Republiki Słowacji liczy 150 posłów i reprezentowane są w nim następujące partie i ruchy społeczne: Smer-SD, Kierunek, partia socjaldemokratyczna (od 1 stycznia 2005 połączona z dawną partią Demokratycznej Lewicy), przewodniczący Robert Fico, 27 posłów; Slovenská demokratická a kresťanská únia (SDKÚ), Słowacka Unia Demokratyczna i Chłopska, partia ludowa, przewodniczący Mikuláš Dzurinda, obecny premier rządu, 23 posłów; Hnutie za Demokraticku Slovensku (HZDS), Ruch na rzecz Demokratycznej Słowacji - partia ludowa, przewodniczący Vladimir Mečiar; i będący z HZDS w sojuszu Ľavicový blok , Blok Lewicowy (ĽB) - partia socjalistyczna, przewodniczący Józef Kalman, razem ĽB-HZDS 22 posłów; Magyar Koálíció Pártja - Strana Maďarskej koalície (MKP-SMK), Partia Koalicji Węgierskiej, przewodniczący Bugár Béla, 20 posłów. Kresťianskodemokratické hnutie (KDH), Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny, partia chadecka, przewodniczący Pavol Hrušowský, 15 posłów; Aliancia Nového Občana (ANO), Związek Nowego Obywatelstwa - partia liberalna, przewodniczący Pavol Rusko, 10 posłów; Komunistická strana Slovenska (KSS), Komunistyczna Partia Słowacji, partia komunistyczna, przewodniczący Jozef Ševc, 9 posłów; 24 posłów jest niezrzeszonych. 25 listopada 2005 r. Słowacja powiązała swoją walutę z euro poprzez przystąpienie do Europejskiego Mechanizmu Kursów Walutowych. Zgodnie z nim kurs słowackiej korony wobec euro wahać się będzie w granicach 15 proc. powyżej lub poniżej średniego kursu wynoszącego 38,4550 koron za 1 euro. Do strefy euro Słowacja ma wejść 1 stycznia 2009 r. Próby utworzenia organizacji emigranckiej Po upadku powstania listopadowego około 50 tysięcy polskich żołnierzy oraz cywilów popierających powstanie znalazła się na terytorium Austrii i Prus, gdzie została internowana. Jedynie oficerowie mogli liczyć na dobre traktowanie, zaś większość żołnierzy, została zmuszonych do powrotu do kraju. Część z nich została zesłana wkrótce na Sybir. Reszta jesienią 1831 roku wyruszyła przez państwa niemieckie na Zachód do Francji. Zdecydowaną większość z około dziesięciotysięcznej grupy emigrantów stanowili oficerowie. Prawie sześć tysięcy z nich udało się do Francji, pozostali osiedli w Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Hiszpanii, Skandynawii czy Stanach Zjednoczonych. Wybrany po rewolucji w Paryżu Ludwik Filip zdecydował się na przyjęcie polskich emigrantów, do których społeczeństwo francuskie odnosiło się z wielką sympatią, jednak zakazał im wstępu do Paryża w obawie przed wzrostem rewolucyjnych nastrojów. Cztery tysiące emigrantów władze francuskie do połowy 1832 roku umieściły w pięciu tzw. zakładach na terenie Francji – w Avignon, Bresanҫon, Chateauroux, Bourges oraz Le Puy oraz wypłacał im niewielki zasiłek. Zakłady miały opracowane „Statuty organiczne” i były reprezentowane przez Radę Polaków. Większość z emigrantów pozostawała bierna, licząc na wybuch międzynarodowego konfliktu, który pozwoliłby im na powrót z bronią w ręku do kraju. W połowie 1833 roku zakłady zostały zlikwidowane, a emigranci rozesłani do ponad stu małych miejscowości, gdzie zaczęli asymilować się ze społeczeństwem francuskim, nie rezygnując z politycznej działalności. Po przeniesieniu na emigrację wielu działaczy zaczęło dążyć do utworzenia jednolitej polskiej reprezentacji. Pierwszą nieudaną próbę podjął przedstawiciel „kaliszan” Bonawentura Niemojowski (6 listopada 1831 – Komitet Tymczasowy Emigracji Polskiej). 8 grudnia 1831 roku w Paryżu powołano do istnienia umiarkowany i kompromisowy Komitet Narodowy Polski (KNP) pod przewodnictwem Joachima Lelewela. Komitet Narodowy Polski. Całoroczne trudy Komitetu Narodowego Polskiego na dnia 8 grudnia 1831 roku we Francji zawiązanego Po upadku na czas niejaki sprawy rewolucji narodowej, podniesionej w dniu 29 listopada 1830 roku, Polacy przymuszeni zostali opuścić ziemię ojczystą. Niektórzy z nich, co najpierw zdążyli przybyć do Paryża, założyli dnia 6 listopada 1831 roku Komitet Narodowy Polski Tymczasowy, składający cię z prezesa Bonawentury Niemojowskiego i Joachima Lelewela, Teodora Morawskiego, Franciszka Wołowskiego, Kantoberego Tymowskiego, członków tegoż Komitetu. Za przybyciem większej liczby Polaków do Paryża, gdy prezes Tymczasowego Komitetu po zwołaniu ich złożył prezesostwo i gdy przez to Komitet Tymczasowy się rozwiązał, zgromadzenie ogólne, zebrane dnia 8 grudnia w miejscu posiedzeń Komitetu Tymczasowego, ułożyło nową organizację Komitetu Narodowego Polskiego Stałego (...). Główną ideą spajającą miała być wspólna walka zbrojna, dlatego unikano spornych kwestii społecznych i politycznych. Dzięki współpracy z Komitetem Francusko-Polskim La Fayette'a Lelewel mógł finansowo wspierać uchodźców przybywających do Paryża, a także bronić interesów powstańców przed władzami francuskimi. Spory emigrantów związane z oceną powstania i przyszłością Polski nie cichły. Od Komitetu w 1832 roku odłączyła się grupa radykałów (Krępowiecki, Pułaski) i utworzyła Towarzystwo Demokratyczne Polskie, w którym z czasem skupili znaczną część emigrantów pod hasłami połączenia walki o niepodległość z postępowymi reformami społeczno-politycznymi. Również w 1832 roku założony został przez generała Dwernickiego Komitet Narodowy Emigracji Polskiej. Przez nieudolność przywódcy organizacja upadła w 1834 roku. Ostatnią próbą utworzenia jednej reprezentacji emigrantów było zwołanie sejmu w styczniu 1833 roku, zakończone jednak blokadą. Polscy emigranci dążyli także do współpracy z organizacjami europejskimi, które głosiły rewolucyjne hasła ( pragnęli wolności i niepodległości). Głównie były to organizacje masońskie i karbonarskie we Francji i w Niemczech. Próbowali także nawiązać kontakt z włoskim rewolucjonistą Giuseppem Mazzinim (Młode Włochy), czego efektem było utworzenie nowej organizacji – Młoda Polska – która wiązała się z ideą wspólnej walki rewolucyjnej (hasła rewolucji francuskiej) i proponowała rozwinięcie działalności konspiracyjnej w kraju. Stronnictwa polityczne Wielkiej Emigracji Pierwszym poważnym stronnictwem było Towarzystwo Demokratyczne Polskie, którego akt założycielski (zwany Małym Manifestem) został podpisany 17 marca 1832 roku. Akt założenia Towarzystwa Demokratycznego Polskiego, Paryż 17 III 1832 roku (...) Przyszłość Polski zależy zatem od przyszłości innych europejskich ludów. Ich to jest powinnością podnieść ją i zapewnić jej istnienie (...). Gdy ludzie mieszkający na polskiej ziemi bez względu na ród lub wyznanie uznają swą godność, swoje istnienie, swój tak materialny, jak i moralny interes i użycia praw dla ogółu zniesienia szczegółowych przywilejów dopominać się będą, wtenczas w imieniu tego powszechnego dobra śmielej od Europy, od oświaty żądać pomocy mogą. Tak więc powołaniem Polski dzisiaj przed Europą, przed ludzkością jest wywołanie tego prężnego wsparcia, ale wywoływania go w imieniu i na korzyść potrzeb większości, której ogólny interes może jedynie uszlachetnić sprawę Polski (...). Lud polski rolny, swobodny, ale lud cały, potrafi i Rosjan natchnąć dążeniem do oświaty, wolności i prawdziwego towarzyskiego życia, bo jedynym powołaniem Polski, jedynym jej dla ludzkości obowiązkiem jest nieść w głębie Wschodu prawdziwą oświatę i zrozumienie praw człowieka. Na tej zasadzie istnienie Polski jest potrzebą cywilizacji, szczęścia i pokoju Europy. Polska jest i będzie przedmurzem, zasłoną (...). Lecz jeszcze raz, by temu powołaniu Polska godnie odpowiedzieć mogła, istnieć musi wolna i niepodległa (...). Komitet ma za jeden z głównych celów; trudnić się losem, potrzebą i przeznaczeniem Polaków będących we Francji; upatrując w losie tych osób przyszłej Polski (...). Cały zaś ciąg naszego pisma przekonywa, że korzystne działanie dla przyszłej Polski powinno jedynie zależeć od zasad, na których wyłącznie zawisło jej zbawienie (...). Założyciele krytykowali w nim powstanie listopadowe i jego stanowy charakter (potępiali głównie szlachtę i przywódców powstania za konserwatyzm i egoizm stanowy). Odzyskanie niepodległości łączyli z niezbędnymi reformami społecznymi i odwołaniem się do całego społeczeństwa - ludu. Polska miała zostać demokratyczną ojczyzną wolnych obywateli. Towarzystwo posiadało program, statut i rozbudowaną strukturę wewnętrzną, a także własne organy prasowe. Na jej czele stała wybierana przez członków Centralizacja. Do głównych ideologów TDP należeli: Wiktor Heltman i Jan Nepomucen Jankowski. Do radykalizacji ich poglądów przyczyniły się między innymi: oderwanie od krajowych uzależnień, poczucie wyobcowania w nowym miejscu, zamknięcie w niewielkich kręgach emigracyjnych, kłopoty materialne. W 1835 roku od Towarzystwa odłączyła się radykalna grupa by utworzyć - Gromady Ludu Polskiego. Pozostali w 1836 roku uchwalili w Poitiers tzw. Wielki Manifest. Stwierdzali tam, że walkę o wyzwolenie należy oprzeć na własnych siłach narodu. Złagodzili akcenty antyszlacheckie, oskarżając za klęski arystokrację. Odwoływali się do patriotyzmu szlachty i aktywnego udziału w przyszłej walce. Zapowiadali po wybuchu powstania ogłoszenie bezpłatnego uwłaszczenia chłopów użytkujących ziemię. Przyszła Polska miała być republiką burżuazyjno-demokratyczną w granicach przedrozbiorowych. Skupili się na rozwoju konspiracji i przygotowaniu powstania w kraju. Przedstawiciele Towarzystwa opowiadali się za utrzymaniem i ochroną własności prywatnej. Wiosną 1837 roku część członków opuściła Towarzystwo, tworząc rok później Zjednoczenie Emigracji Polskiej, popierane przez Lelewela i KNP. Towarzystwo Demokratyczne Polskie było najbardziej zwartym ugrupowaniem emigracji – pierwszą polską nowoczesną partią polityczną. Drugą sprawną i rozbudowaną organizacją był obóz Czartoryskiego zwany obozem „Hotelu Lambert”. Swą działalność opierała na oficjalnych kontaktach z władzami Paryża i Londynu oraz dyplomatycznych kontaktach księcia Adama Jerzego Czartoryskiego. Początkowo bezskutecznie próbował on nakłonić zachodnie mocarstwa do interwencji przeciw Rosji. Kolejne lata poświęcił na wsparciu ruchów narodowowyzwoleńczych na Kaukazie, w Mołdawii i Wołoszczyźnie, a także reformie państwa otomańskiego (militarna i polityczna). Umocnienie Turcji miało wywołać wojnę z Rosją, zaś ta konflikt brytyjsko-rosyjski, w którym zbrojnie mogliby uczestniczyć Polacy. Czartoryski skupił się na przygotowaniu powstania w kraju i zorganizowaniu konspiracji na terenach zaborów. Uważał, że na wybuch powstania jest za wcześnie, a Polacy winni się skupić na wzmocnieniu sił narodowych i „pracy organicznej”. W 1833 roku konserwatyści założyli Związek Jedności Narodowej. Organizacja za podstawowy cel uważała odzyskanie niepodległości dzięki ogólnonarodowemu powstaniu. W przyszłej Rzeczpospolitej miały być zagwarantowane: równość wobec prawa, wolność osobista, wyznania, słowa, poszanowanie własności indywidualnej, uwłaszczenie chłopów za odszkodowaniem i sprawna władza. Podobne postulaty wnosili związani z „Hotelem Lambert” monarchiści, którzy utworzyli Towarzystwo Trzeciego Maja. Na uboczu trzymały się grupy rewolucyjno-radykalne, a wśród nich wspomniane Gromady Ludu Polskiego, które swe główne siedziby miały na terenie Wielkiej Brytanii (Jersey i Portsmouth), obszarze, gdzie osiedlili się głównie chłopi-żołnierze. W 1835 skupili się oni w nowej organizacji - Lud Polski (Gromady „Grudziąż”, Gromady „Humań”), która głosiła zbrojne powstanie i odbudowę wolnej Rzeczpospolitej, łącząc te postulaty z radykalną rewolucją społeczną. Pragnęli zerwać ze szlachecką przeszłością Polski. Żądali zniesienia indywidualnej własności ziemskiej i fabrycznej w zamian wprowadzenie własności wspólnej. Lud Polski zostaje rozwiązany w 1846 roku. Działalność spiskowa emigracji i rozwój konspiracji na ziemiach polskich Organizacje powstałe na emigracji wysyłały na tereny polskie emisariuszy w celu współorganizacji spisków. W tatach trzydziestych większość związana była z Komitetem Narodowym Polskim, zaś w czterdziestych z Towarzystwem Demokratycznym Polskim i obozem „Hotelu Lambert”. W styczniu 1832 roku pierwszy emisariusz Walenty Zwierkowski przybył do kraju, jednak nie udało mu się nawiązać kontaktu konspiracyjnego. Próby te kontynuowano. Lelewel utworzył w 1833 roku tajną organizację Zemsta Ludu, która miała zorganizować zbrojna wyprawę do kraju pod dowództwem płka Józefa Zaliwskiego. Na terenach Królestwa nastawienie do nowego powstania było negatywne, dlatego wojska Zaliwskiego, które 19 marca wkroczyły na tereny zaboru rosyjskiego zostały wkrótce rozbite i wyłapane. Także działalność spiskową rozwinęła Młoda Polska. W Krakowie w 1835 roku nawiązali kontakt z tajną organizacją Stowarzyszenie Ludu Polskiego, które postawiło sobie za zadanie pracę niepodległościową we wszystkich grupach społecznych na terenie trzech zaborów. Oprócz Wielkopolski, Pomorza Gdańskiego, Galicji, Górnego Śląska, Królestwa Szymon Konarski (rozstrzelany w Wilnie w 1839 roku) zakładał ogniwa także na Liwie, Podolu i Ukrainie. W latach czterdziestych tajne organizacje krajowe zaczęły się usamodzielniać. W 1839 roku w Warszawie powstał związany z TDP Związek Narodu Polskiego. Jego członkowie opowiadali się za pracą konspiracyjną i propagandową na rzecz przyszłego powstania. Wyłoniło się także radykalne skrzydło pod przewodnictwem Edwarda Dembowskiego (głosił radykalną rewolucję – zniesienie własności, klas, wyzysku) i Henryka Kamieńskiego (pragnął uwłaszczenia wg zasad Wielkiego Manifestu, powstanie miało być „wojną ludową”). Do radykałów należał ksiądz Piotr Ściegienny, który postulaty rewolucyjne przekazywał chłopom w zrozumiałym języku, starał się uczynić rewolucyjny zryw mieszkańców wsi i miast podstawą walki o niepodległość Polski. Założony przez niego Związek Chłopski został rozbity w trakcie przygotowania powstania w Kielcach, a Ściegienny na wiele lat zesłany na Syberię. Na terenie Wielkopolski działało pod przewodnictwem Karola Libelta i Jędrzeja Moraczewskiego związany z TDP Komitet Poznański. W 1842 powstał opozycyjny do Komitetu Związek Plebejuszy zbliżony w swoich poglądach do radykałów. Kierował nim Walenty Stefański aresztowany w 1845 roku w trakcie przygotowań do powstania. Dowiedz się więcej Komentarze artykuł / utwór: Wielka EmigracjaDodaj komentarz (komentarz może pojawić się w serwisie z opóźnieniem) Pożar domu przy ul. Wiosny Ludów. Pięć zastępów walczyło z żywiołem Bartosz KlimczukWczoraj w nocy w jednym z domów przy ul. Wiosny Ludów w Śremie wybuchł pożar. Według zgłoszenia które uzyskali strażacy, w budynku szczęśliwie nikogo nie było. Sytuacja wyglądała bardzo groźnie: w mgnieniu oka ogniem zajął się cały dach i pożar zaczął trawić kolejne części domu. W akcji brało udział łącznie pięć zastępów straży pożarnej. W budynku w którym doszło do pożaru najprawdopodobniej przeprowadzano remont, dlatego znajdowało się w nim sporo styropianu i butle z gazem. W Śremie: Pożar domu przy ul. Wiosny Ludów. Pięć zastępów walczy z żywiołem [ZDJĘCIA]Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera

jeden z celów powstańców walczących północnych włoszech podczas wiosny ludów