Maryla Rodowicz o sylwestrze: Przebiję gołą babę. Data utworzenia: 27 grudnia 2018, 6:13. Jedną z największych gwiazd Sylwestrowa Moc Przebojów Polsatu będzie Maryla Rodowicz. Królowa polskiej estrady zapewnia, że zrobi podczas noworocznego koncertu show, jakiego świat jeszcze nie widział. – Będzie seks i ogień.
Aktualne zanieczyszczenie powietrza w woj. łódzkim . Smog w woj. łódzkim: 23.11.2023. Podajemy aktualny poziom PM10 i PM2.5. Przekonaj się, czy wyjście na zewnątrz w woj. łódzkim jest zdrowe.
Rodowicz w stroju "gołej baby" niektórym do dziś śni się po nocach. Królową sylwestrowej nocy jest bezsprzecznie Maryla Rodowicz. 77-letnia wokalistka od lat jest najchętniej oglądaną
Podczas finału czwartej edycji The Voice Senior Maryla Rodowicz pokazała się w nietypowej, bardzo odważnej sukni.Cekinowa, brązowo-czarno-złota kreacja tworzy wzór panterki, odsłania ramiona i pokazuje dekolt, którego głębokość można regulować zamkiem przechodzącym przez środek i biegnącym aż do pasa.
Zapozowała, będąc w stroju kąpielowym. Maryla Rodowicz chuda jak przecinek. Podkreśliła figurę lateksem. Fani przecierają oczy [FOTO] Historyczny wyczyn w "1 z 10"! Uczestnik zdobył
lirik lagu sia sia ku korbankan harta jiwa dan raga. i Maryla Rodowicz pochwaliła się na swoim profilu facebookowym zdjęciem w bikini. Zobaczcie, jak prezentowała się królowa polskiej piosenki w 1978 roku! Maryla Rodowicz kusi w bikini! Na swoim profilu facebookowym opublikowała zdjęcie w seksowym i kusym stroju kąpielowym. Gwiazda kusi kobiecymi kształtami i wodzi na pokuszenie pozując w towarzystwie... wielkiej ryby. ZOBACZ TAKŻE: Sexy ciała w bikini! Która wygląda najlepiej? [GALERIA] Jak udało nam się dowiedzieć, fotografię wykonano w 1978 roku na Kubie. Na zdjęciu widzimy niespełna 33-letnią królową polskiej piosenki w wakacyjnym wydaniu. Korzystając z okazji, Rodowicz postanowiła poprosić internautów o głosy na jej najnowszy utwór "Hello". Takiej Maryli nie sposób odmówić. ZOBACZCIE ZDJĘCIE!
Sezon wakacyjny dobiega już końca, jednak na udany urlop nigdy nie jest za późno. Tym razem zdjęciem z wakacji, a dokładniej ze słonecznej Sardynii pochwaliła się gwiazda „Pierwszej miłości”. Aktorka pokazała się w kostiumie kąpielowym, podczas gdy sama leżała na plaży. Trzeba przyznać, że Aneta Zając w bikini prezentuje się znakomicie. Miłość do Włoch Aneta Zając pokochała Włochy dzięki Stefano Terrazzino, którego miała okazję bliżej poznać dzięki udziałowi w „Tańcu z Gwiazdami” – para tańczyła razem. To już nie pierwszy raz, kiedy aktorka pochwaliła się zdjęciem z podobnego wypadu. Często podróżuje z synami – Robertem i Michałem, których pragnie nauczyć podstaw żeglarstwa. Dopiero w wakacje czeka nas wspólny wyjazd. W tym roku chcemy pojechać na żagle. Moja przyjaciółka Urszula Dębska ma patent i obiecała, że nauczy moich synów podstaw żeglowania. Dzięki niej spędziliśmy już kiedyś cudowne wakacje na morzu w Chorwacji – mówiła gwiazda w rozmowie z „Party” Instagram Choć aktorka widocznie lubi ciepłe kraje, a w szczególności Włochy, bardzo rzadko pokazuje odważne i seksowne zdjęcia. Tym razem jednak zrobiła wyjątek… Gwiazda pokazała się w bikini! I choć widać na nim stosunkowo niewiele, fotografia i tak robi wrażenie. Aktorka nie zamieściła do niej żadnego komentarza. Z oznaczenia dowiadujemy się jedynie, że zdjęcie zostało zrobione w Stintino, miejscowości na Sardynii. Instagram Pod zdjęciem bardzo szybko pojawiło się pełno komentarzy zachwyconych fotografią fanów. Bardzo sliczna ???? Śliczna jesteś i śliczną masz buzke i ciałko ale nie widać tego za bardzo ale chyba dupcie też masz sliczna Cześć piękna!? – czytamy Ktoś towarzyszył aktorce? Z kolejnego zdjęcia, które opublikowała w mediach społecznościowych gwiazda, można wywnioskować, że na wczasy wybrała się wraz z synami. Oficjalnie Aneta Zając jest jednak sama – kilka miesięcy temu rozstała się z Patrykiem Ignaczakiem. Nie mniej jednak sama niegdyś wspominała, że singielki mogą być równie szczęśliwe. Przypomnijmy jej słowa. Nie mam powodów do narzekania. Cieszę się z tego, co mam. W dzisiejszych czasach kobiety potrafią być szczęśliwe w pojedynkę. Świat się przewartościował i nasza zaradność, wszechstronności, otwartość dodają skrzydeł na co dzień i pozwalają na spełnienie – mówiła Aneta Zając Oby uśmiech, który widać na pięknym zdjęciu, towarzyszył jej już zawsze!
Podlewski/AKPA Joanna Moro była jedną z gwiazd Wakacyjnej Trasy Dwójki w Augustowie. Fani znów nie zostawili na aktorce suchej nitki! Internauci krytykują Joannę Moro! W niedzielę aktorka wzięła udział w Wakacyjnej Trasie Dwójki 2022 w Augustowie, a na scenie zaśpiewała piosenkę "Idzie miłość" z repertuaru Ireny Santor. W sieci pojawiło się krótkie nagranie z przygotowań do koncertu, a w sieci zawrzało. Internauci bardzo ostro podsumowali występ Joanny Moro... Internauci krytykują Joannę Moro Blisko rok temu Joanna Moro zaliczyła ogromną wpadkę na Wakacyjnej Trasie Dwójki. Gwiazda podczas finałowego koncertu w Sopocie zaprezentowała utwór "La Plage De Saint Tropez", a widzowie usłyszeli dwie wersje występu - z playbackiem i bez playbacku. Nagranie bez playbacku mocno rozczarowało internautów, którzy naprawdę ostro skrytykowali Joannę Moro za fałszowanie. W miniony weekend okazało się, że wpadka sprzed roku nie zniechęciła Joanny Moro do udziału w Wakacyjnej Trasie Dwójki. Aktorka pojawiła się na koncercie w Augustowie i zaśpiewała "Idzie miłość" Ireny Santor. Posłuchajcie, jak Joanna Moro zaprezentowała się na próbie przed imprezą! Zobacz także: Opole 2022: Przypominamy największe wpadki i skandale ostatnich lat! Niestety, w sieci znów pojawiły się krytyczne komentarze. Internauci nie zostawili na Joannie Moro suchej nitki. - Naprawdę, słabo się tego słucha... - to był dramat. - Ile można ja pokazywać nie zrobicie piosenkarek z aktorek które nie umieją śpiewać i lecą cały czas na playbacku. Odsuwacie tym ludzi od siebie. - Niech żyje playback 💪 Niczego z ubiegłego roku się towarzystwo nie nauczyło. A szkoda...- czytamy na Instagramie i Facebooku. Zobacz także: Magda Narożna zaliczyła wpadkę? "Wszystko wychodzi". Tylko spójrzcie na ten strój! Podlewski/AKPA Oglądaliście Wakacyjną Trasę Dwójki w Augustowie i słyszeliście, jak zaśpiewała Joanna Moro? Waszym zdaniem komentarze internautów są przesadzone? Podobał się Wam występ gwiazdy? Zobacz także: Krępująca wpadka Jennifer Lopez na scenie! Jej kombinezon pękł w trakcie występu WOJCIECH STROZYK/REPORTER Joanna Moro zaliczyła wpadkę z fałszowaniem na Wakacyjnej Trasie Dwójki Joanna Moro zostanie drugą Mandaryną? Po występie podczas Wakacyjnej Trasie Dwójki internauci są dla niej bezlitośni: "Ale dramat. Darcie jak Mandaryna". Joanna Moro w miniony weekend wystąpiła z piosenką "La Plage De Saint Tropez" na finale Wakacyjnej Trasy Dwójki w Sopocie. Na scenie zaśpiewali też między innymi: Maryla Rodowicz, Helena Vondráčkova, Zenek Martyniuk, Marcin Miller i Boys, Roksana Węgiel, Viki Gabor. Natomiast to występ Moro zostanie zapamiętany na długo. Internauci porównali jej wykon do słynnego koncertu Mandaryny w Sopocie, podczas którego ujawniono, jak wokalistka tak naprawdę śpiewa bez zastosowania playbacku. Sami zobaczcie! Nagranie krąży po sieci. Zobacz także: Joanna Moro w stroju kąpielowym na wakacjach napisała o sytuacji w Afganistanie. Teraz przeprasza Joanna Moro na Wakacyjnej Trasie Dwójki w Sopocie Joanna Moro dzięki wcieleniu się w główną rolę w serialu "Anna German". Wtedy wydawać by się mogło, że po kultowej roli, artystka nie będzie mogła opędzić się od propozycji współpracy przy innych, hitowych produkcjach. Niestety, topowi reżyserzy nie dali jej szansy. Jak sama tłumaczyła w "Super Expressie", rola Anny German "zniszczyła jej karierę". Chciałabym wystąpić w czymś ambitnym – dobrym filmie fabularnym u reżysera, który pozwoliłby mi rozwinąć skrzydła. A tych propozycji brakuje, bo ludzie wciąż kojarzą mnie z tamtą rolą. Producentka „Anny German”, kiedy zaczynałam pracę na planie serialu, mówiła, że teraz będę dostawała same ambitne role, że ten serial umocni moją pozycję. Tymczasem stało się inaczej - żaliła się w "SE". Moro skupiła się więc na karierze wokalnej: wydała album "Piosenki Anny German" i wzięła udział w programie "Twoja twarz brzmi znajomo". Teraz dostała zaproszenie do udziału w Wakacyjnej... WOJCIECH STROZYK/REPORTER Joanna Moro komentuje wpadkę na Wakacyjnej Trasie Dwójki. "Już przyszedł czas, aby..." Występ Joanny Moro z Wakacyjnej Trasy Dwójki został wyśmiany przez media i internautów. Artystka bardzo to przeżyła i właśnie zabrała głos. "Błąd jest rzeczą ludzką..." Występ Joanny Moro z piosenką "La Plage De Saint Tropez" na finale Wakacyjnej Trasy Dwójki w Sopocie wywołał poruszenie w sieci. Wpadka z fałszowaniem Joanny Moro została mocno skrytykowana przez widzów, którzy nie zostawili na gwieździe suchej nitki. Joanna Moro, kilka dni po przykrej sytuacji zabrała głos. Zamieściła obszerny wpis, który rozpoczęła słowami: Myślę, że już przyszedł czas, aby przekazać Wam kilka słów na temat ostatniego koncertu Wakacyjnej Trasy Dwójki. Odniosła się do słów krytyki i licznych medialnych artykułów. Jakie jest jej stanowisko? Zobacz także: Burza po nagim zdjęciu Joanny Moro! Rzeczywiście jest "niesmaczne" i "wulgarne"? Aktorka odpowiedziała Joanna Moro o wpadce podczas Wakacyjnej Trasy Dwójki Joanna Moro w ostatnim czasie dość często mierzy się z krytyką. Zaledwie kilka tygodni temu oburzenie internautów wywołał jej nieprzemyślany post na temat dramatycznej sytuacji w Afganistanie. Kolejnym razem, tuż po niedzielnym koncercie Wakacyjnej Trasy Dwójki , kolejny raz musiała zmierzyć się z bezlitosnymi komentarzami fanów. Widzowie TVP2 podczas koncertu usłyszeli dwie wersje występu Joanny Moro (z playbackiem i bez playbacku). Wersja bez playbacku sprawiła, że na artystkę spadła lawina krytyki. Sprawę komentował już pracownik TVP, w komunikacie wysłanym do Pudelka, gdzie miał twierdzić, że słyszalny głos należał do jednej z tancerek: Zarejestrowane fałszowanie podczas Wakacyjnej Trasy Dwójki nie należy w rzeczywistości do pani Joanny Moro, tylko do tancerki symulującej śpiewanie w chórkach. Omyłkowo został uruchomiony mikrofon z podsłuchem, który ujawniła emisja - cytowano oświadczenie. ... WOJCIECH STROZYK/REPORTER To nie Joanna Moro fałszuje na nagraniu z Wakacyjnej Trasy Dwójki? Pracownik TVP zdradza kulisy Po występie Joanny Moro w mediach pojawiło się oświadczenie pracownika TVP, który informuje, kogo tak naprawdę słychać na wzbudzającym tyle emocji nagraniu z koncertu. Nie milkną echa głośnego występu Joanny Moro na Wakacyjnej Trasie Dwójki w Sopocie. Po sieci wciąż krąży nagranie na którym możemy usłyszeć, jak aktorka śpiewa w Operze Leśnej. Zamiast playbacku widzowie usłyszeli prawdziwy dźwięk zarejestrowany przez mikrofon, co ostro skrytykowali. Teraz Joanny Moro broni pracownik TVP, który przesłał do mediów oświadczenie w sprawie wpadki gwiazdy! Na nagraniu z Sopotu nie słychać Joanny Moro? O Joannie Moro znów jest głośno! Zaledwie kilka tygodni temu aktorka wywołała oburzenie wśród internautów publikując w sieci swoje seksowne zdjęcie w kostiumie kąpielowym pod którym pisała o wakacjach i... dramatycznej sytuacji w Afganistanie. Internauci byli oburzeni i ostro ją krytykowali, a sama Joanna Moro szybko zrozumiała swój błąd i skasowała zdjęcie i wpis. Niestety, w miniony weekend doszło do kolejnej wpadki z udziałem Joanny Moro. Aktorka wystąpiła podczas Wakacyjnej Trasy Dwójki w Sopocie, ale widzowie TVP2 usłyszeli dwie wersje jej występu - z playbackiem i bez playbacku - na nagraniu można było usłyszeć, jak aktorka śpiewa w rzeczywistości. A przenajmniej tak wydawało się słuchaczom. Czy naprawdę? Internauci byli bezlitośni dla Joanny Moro, broni jej jednak tajemniczy pracownik TVP, który miał przesłać do redakcji portalu oświadczenie w sprawie występu aktorki w Sopocie. Według oświadczenia, na nagraniu słyszymy głos tancerki, a nie Joanny Moro! Zarejestrowane fałszowanie podczas Wakacyjnej Trasy Dwójki nie należy w rzeczywistości do pani Joanny Moro, tylko do tancerki symulującej śpiewanie w chórkach. Omyłkowo został uruchomiony mikrofon z podsłuchem, który ujawniła emisja. Podczas programów na żywo zdarzają się różne okoliczności, w związku z tym bardzo... Małgorzata Rozenek-Majdan Ślub od pierwszego wejrzenia Trendy w koloryzacji włosów na wiosnę i lato 2022. Te odcienie robią mocne wrażenie Dopamine dressing to najgorętszy trend sezonu. Obłędną koszulę w stylu Małgorzaty Rozenek-Majdan kupisz w Sinsay za 39,99 Klaudia Halejcio w najmodniejszych spodniach tego lata. Podobne kupisz w Sinsay za 35 zł Urszula Jagłowska-Jędrejek Anna Lewandowska w modnym swetrze ponad tysiąc złotych. W Sinsay kupisz podobny za 50 złotych! Aleksandra Skwarczyńska-Bergiel Najmodniejsze buty na wiosenno-letni sezon. Te modele ma w szafie każda it-girl
„Za mały biust”, „za chuda” – chociaż aktorka często czyta takie komentarze na swój temat, nie przejmuje się tym i chętnie eksponuje swoją figurę. Joanna Koroniewska w stroju kąpielowym udowadnia, że najważniejsze, to czuć się dobrze w swoim ciele. Za gruba, za chuda Ostatnio dużo się mówi o akceptacji swojego ciała i ruchu, ale większość dyskusji skupia się głównie wokół tego, by nie stygmatyzować osób, które mają nadprogramowe kilogramy, cellulit czy rozstępy. To bardzo ważny temat, ale jest on jednocześnie jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Stygmatyzacja dotyczy także osób szczupłych, niskich, wysokich, starszych – wszystkich tych, którzy zdaniem komentujących w jakiś sposób odstają od „normy”. Wystarczy poczytać komentarze w mediach społecznościowych, by się przekonać że nasze podejście do „body positive” nadal pozostawia wiele do życzenia. A kąśliwe, a czasem zwyczajnie chamskie uwagi, docinki i żarty, zdarzają się przecież nie tylko w sieci. Na szczęście niektórzy starają się to zmienić. Joanna Koroniewska należy do grona kobiet, które nie wstydzą się pokazywać swojego ciała. 43-letnia aktorka chętnie dodaje zdjęcia w stroju kąpielowym, eksponując swoją wysportowaną sylwetkę. Ktoś mógłby powiedzieć, że nie jest to trudne, gdy ma się tak zgrabną figurę, jak Koroniewska, ale aktorka od dawna zmaga się z kąśliwymi uwagami ze strony niektórych użytkowników Instagrama. Instagram Joanna Koroniewska w stroju kąpielowym Jak się okazuje, według niektórych także wysportowane ciało może być powodem do wstydu. Aktorka wielokrotnie przeczytała, że jest za chuda i ma za mały biust. Mimo to wcale się nie zraża i z uśmiechem na ustach pokazuje, że można lubić swoje ciało takim, jakie jest. 43-letnia aktorka nie ukrywa, że lubi sport i ciężko pracuje nad swoją sylwetką. To, jak wygląda, nazywa „efektem ubocznym” biegania: Lubię te „efekty uboczne”, które widzicie na zdjęciu, chociaż niektórzy pewnie powiedzą, że jestem za chuda, ale ja się dobrze czuje sama ze sobą – napisała aktorka. W komentarzach do zdjęcia pojawiło się wiele ciepłych słów odnośnie sylwetki aktorki. Takie „efekty uboczne” zdecydowanie są do zaakceptowania… Instagram Instagram Fotografie: Instagram (miniatura wpisu), Instagram
Maryla Rodowicz miała okazję spotkać się twarzą w twarz z Władimirem Putinem. Wokalista wspomina, że w przywódcy Rosji było coś, co uznała za przerażające i nienaturalne. Spotkanie wspomina bardzo niemiło. Wojna w Ukrainie nadal zbiera straszliwe żniwo, inwazja Rosji na naszych wschodnich sąsiadów to wydarzenie godne potępienia, a doniesienia o kolejnych ofiarach zapierają dech. Choć Ukraińcy bronią swojej ojczyzny, wzbudzając szacunek całego świata, ogrom zniszczeń i ludzkich dramatów jest przytłaczający. Ludzie z całego świata solidaryzują się z obrońcami i starają się nieść pomoc na rozmaite sposoby. Także polskie gwiazdy mocno angażują się w zbiórki, przekazują znaczne kwoty na rzecz organizacji i robią, co mogą, by wesprzeć Ukrainę i jej obywateli. Wyjątkiem nie jest Telewizja Polska, która usunęła z ramówki rosyjskie filmy i seriale, a także zorganizowała koncert "Solidarni z Ukrainą".Na scenie mogliśmy zobaczyć największe gwiazdy polskiej estrady, w tym "królową polskiej piosenki" Marylę Rodowicz. 76-letnia gwiazda poruszyła słuchaczy, wykonując utwory "Warto czekać" i "Gołębi song". W "Faktach" wokalistka podkreślała, że za rozpętanie wojny nie powinniśmy winić całego rosyjskiego narodu, a przede wszystkim Władimira Putina, którego określiła mianem także: Wojna w Ukrainie - najnowsze informacje [RELACJA NA ŻYWO]- Naród rosyjski nie jest winny za to co się dzieje. Winny jest ten szaleniec Putin. Nie wiadomo, dokąd go to szaleństwo doprowadzi - opowiedziała także o spotkaniu z Putinem twarzą w twarz. Nie ukrywała, że przywódca Rosji wydał jej się przerażający i niemal Rodowicz o spotkaniu z Władimirem Putinem. Przywódca Rosji przeraził wokalistkęMaryla Rodowicz spotkała Putina w 2002 roku, kiedy występowała podczas obiadu po spotkaniu ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego z rosyjskim przywódcą. Wokalistka postanowiła przedstawić swój pomysł na koncert promujący polską i rosyjską Miałam kiedyś pomysł, by zrobić koncert polsko-rosyjskiej kultury. Wydawało mi się, że to jest super pomysł i powstanie świetny koncert. Był obiad, jeszcze Kwaśniewski był prezydentem, na którym był właśnie Putin. I po obiedzie był taki afterek (...) Wszyscy stali, a on był prowadzony od grupy do grupy. Przedstawili nas sobie i mu powiedzieli, kim jestem. Mówiłam mu wtedy, że mam pomysł na koncert z prezentacją wspaniałej kultury rosyjskiej i polskiej. Miałam początek koncertu wymyślony i mu to opowiadałam. Miałam pomysł, że wjeżdża trójka białych koni na Torwarze. Siedzi tam Ałła Pugaczowa. Pada sztuczny śnieg, potem ja śpiewam, potem wychodzi balet na lodzie... Wszystko, co Rosja ma najlepszego w kulturze - relacjonowała miał nie tylko nie zwrócić na Rodowicz najmniejszej uwagi. Piosenkarka wspomina, że było w nim coś nienaturalnego, wręcz Widziałam, że jego wodniste oczy mnie prześwietlają. Że on patrzy przeze mnie, jakbym była przezroczysta. Miał zero emocji. To było przerażające. Jakbym rozmawiała z rybą! Straszne to było naprawdę. Jestem pewna, że mnie nie słuchał i myślał: Skończ już babo. Nic na mój pomysł nie powiedział i jak skończyłam gadać to bez słowa odszedł - Radia ZET prowadzi akcję pomocową dla osób z Ukrainy fot. Wojtek Laski/East News
maryla rodowicz w stroju kąpielowym