Tajlandia ma w swoim arsenale około 500 wysp, a Koh Samui jest trzecią co do wielkości. Nazywamy ją w Relaksmisji „bardziej gwarną i komercyjną, gruba siostra Koh Phangan”. Znajdziecie tu lotnisko i ładne plaże, jednak polecamy bardziej wczasy w Tajlandii na sąsiedniej wyspie Koh Phangan. Co jeszcze Portugalia wniosła do kultury Brazylii? W konsekwencji trzech wieków kolonizacji przez imperium portugalskie, rdzeń kultury brazylijskiej wywodzi się z kultury Portugalii. Liczne dziedzictwo portugalskie obejmuje język, elementy kuchni takie jak ryż i fasola oraz feijoada, dominującą religię i kolonialne style architektoniczne. W zależności od tego, na jaki kierunek się zdecydujecie, warunki pogodowe mogą się różnić. Jedno jest pewne, Portugalia to jeden z najcieplejszych europejskich krajów. Zaplanujcie swoje wakacje w Portugalii i dowiedzcie się, kiedy warto zarezerwować wyjazd. W ciągu kolejnych 10 dni wymagane jest zarejestrowanie spółki w zakładzie ubezpieczeń społecznych; Możliwe jest również zarejestrowanie spółki on-line lub w trybie „On the Spot Firm” gdzie spółka rejestrowana jest w godzinę. Udziałowcy: Wymagany jest minimum jeden udziałowiec, brak ograniczeń co do maksymalnej ich liczby. 7 powodów, dla których warto spędzić wakacje w Portugalii. Portugalia jest jednym z tych uroczych miejsc, o których można z pełnym przekonaniem powiedzieć, że mają wszystko, by nas zachwycić: historyczne miasta, światowej sławy kuchnię, niesamowite krajobrazy i jedne z najbardziej spektakularnych plaż na świecie. lirik lagu sia sia ku korbankan harta jiwa dan raga. Prawie 100 proc. terytorium Portugalii jest ogarnięte suszą - poinformowały w poniedziałek władze Portugalskiego Instytutu Morza i Atmosfery (IPMA), rządowej agencji ds. meteorologii. Cytowana przez lizbońską telewizję CM TV instytucja sprecyzowała, że w następstwie braku opadów susza w formie ekstremalnej występuje już na ponad 49 proc. terytorium kraju. Najbardziej doświadczonymi przez niedobory wody regionami Portugalii jest położone na południu Algarve oraz usytuowane w centrum Alentejo. Od 7 lipca z powodu dużego wysuszenia terenów oraz wysokich temperatur powietrza w Portugalii występują liczne pożary kompleksów leśnych oraz nieużytków rolnych. Doprowadziły one do śmierci trzech osób oraz zranienia 221. Obrona Cywilna Portugali szacuje, że w lipcu w ponad 1700 pożarach spłonęło łącznie około 45 tys. hektarów lasów i łąk. Z Lizbony Marcin Zatyka Kosmos użytkowy, czyli jak Polska chce robić pozaziemskie interesy PSG sięga po ultranowoczesne metody wykrywania nieszczelności rurociągów Wizz Air gotowy na rozwijanie cargo. Budapeszt zagrozi polskiemu CPK? KOMENTARZE (0) Do artykułu: Portugalia: Władze: susza na blisko 100 proc. terytorium kraju © 2022 Darwina Software Sp. z Wszystkie prawa zastrzeżone Sklepy internetowe Zacznę może od dwóch najważniejszych pułapek językowych. W Portugalii popularne jest imię męskie Rui. Niestety gdy „r” występuje w takiej konfiguracji na początku wyrazu czytamy je jako coś pomiędzy „r” i „h”. Jeśli ktoś przedstawi ci się a tobie wydawać się będzie, że usłyszałeś „Chuj Pereira” to staraj się nie parsknąć śmiechem. Większość Portugalczyków, którzy „pechowo” tak mają na imię a mieli już wcześniej styczność z Polakami lub Rosjanami po prostu przedstawia się używając drugiego imienia. Hiszpański napis na murze – „Jeśli ktoś zaskoczy cię kiedy srasz – nie krzycz, ciśnij dalej” Druga bardzo ważna sprawa to słowo „curva” (czyt. kurwa), które pochodzi z łaciny i tak w hiszpańskim jak i portugalskim oznacza zakręt (zresztą w angielskim podobnie – „curve” to zakręt). My do tej pory śmiejemy się widząc przydrożne oznaczenia „curvas peligrosas” czyli „niebezpieczne zakręty”, które dla nas już chyba na zawsze pozostaną „strzeż się niebezpiecznych kurew!”. Swego czasu pracowałam jako przewodnik po Portugalii robiąc objazdówki. Pamiętam jak kiedyś wjeżdżaliśmy naszym autokarem pełnym turystów do lasku Busaco. Przepiękne miejsce, ogród dendrologiczny z niesamowitą kolekcją różnych gatunków drzew a w środku dawny pałac królewski przerobiony na hotel. Idealny postój na zakończenie dnia intensywnego zwiedzania krótkim spacerkiem po ogrodach, napicie się kawy i sfotografowanie panoramy Coimbry. Akurat wtedy było jakieś święto państwowe i las Busaco był przepełniony odwiedzającymi go rodzinami z dziećmi a samochody stały zaparkowane wszędzie. Również na zakrętach czyli na curvach. Kierowca, który akurat owego dnia mi towarzyszył Jose (czyt. Żoze – w Hiszpanii byłby Hose) był typem w gorącej wodzie kąpanym, bardzo wybuchowym i krzykliwym szczególnie jak na Portugalczyka. Przez otwarte okno darł się na kierowców tłumacząc im, że na curvach się nie parkuje bo autokar nie ma jak przejechać. Krzyczał po portugalsku tak głośno, że słyszeli go i moi goście siedzący na ostatnich miejscach autobusu. Starsze panie zajmujące miejsca tuż za kierowcą omal nie straciły przytomności tyle razy słysząc słowo „curva” w jednej wypowiedzi. Jak Jose skończył mogłam w końcu przez mikrofon wytłumaczyć nieporozumienie. Wszyscy prawie pospadali z krzeseł. Inną śmieszną sytuację ze słowem „curva” miałam w moim ulubionym barze w Bejy. Razem z JJ zaczęliśmy tam przychodzić zawsze w niedzielę na piwko i dość szybko się zaaklimatyzowaliśmy i staliśmy się częścią „rodziny”. Raz JJ wypoczywał na hiszpańskim wybrzeżu zmęczony pięćdziesięciostopniowym upałem w Bejy a mnie zostawił tam samą. Właśnie wtedy do baru przyszedł koleś, którego nie widziałam wcześniej ale był znajomym pozostałych, w tym właściciela. Wszyscy mówili na niego „curva”. Kminiłam, kminiłam i w końcu zapytałam skąd takie nietypowe przezwisko. Tym razem ja prawie nie spadłam z krzesła jak pokazał mi dowód osobisty (zrobiłam zdjęcie, które natychmiast zresztą wysłałam do JJ). Koleś miał po prostu na nazwisko „Curva”. Potem wyjaśniłam jemu i jego kolegom co to znaczy po polsku. Wydaje mi się, że od tamtej pory nie ma życia. Sorry! Hiszpańska myśl techniczna – drzwi do nikąd Przy okazji wspomnę wam dlaczego w Hiszpanii nie ma Mitsubishi Pajero tylko Montero – to samo auto pod inną nazwą. Pajero (czyt. pahero) po hiszpańsku oznacza osobę, która się masturbuje. Dlatego zamiast Mitsubishi Masturbator (ewentualnie Walikoń) wprowadzili Montero. A szkoda, byłoby śmiesznie! Podobnie postąpić musiał Hyundai ze swoim nowym modelem Kona – w Portugalii zobaczymy na ulicach Hyundai’a Kauai. Dlaczego? Bo słowo „cona” (czyt. kona) to i w Portugalii i Galicj wulgarne określenie damskich narządów rozrodczych. Czyli po prostu „cipa” albo „pizda” to też mało chwytliwa nazwa na samochód. Pozostając w temacie nietrafionych nazw samochodów, kiedyś obiło nam się o uszy, że Chevrolet miał olbrzymie problemy ze sprzedażą swojego modelu Nova w Ameryce Południowej? Dlaczego? Bo „no va” to po hiszpańsku „nie idzie, nie jedzie”. Także Chevy, który nie jedzie został wycofany z hiszpańskojęzycznych krajów Ameryk. Ok. Teraz odejdziemy trochę od tematu wulgaryzmów. Wyobraź sobie, że przekraczasz granicę i stajesz na stacji benzynowej. Albo lądujesz, w Lizbonie czy w Faro, i idziesz do najbliższej kawiarni na lotnisku napić się kawy. Pamiętaj – kawa to w Portugalii coś świętego! Najważniejsze to znać podstawowe słówka Dzień doby! (rano) Bom dia! Dzień dobry! (po południu) Boa tarde! Cześć! (Powitanie) Olá! Dobry wieczór! / Dobranoc! Boa noite! Dziękuję Obrigado (-a) – pan (pani) Proszę, (prosząc o coś) Por favor Przepraszam! (np. zaczepiając) Com licença Przepraszam. Przykro mi Desculpe, lub Perdão Smacznego! Bom apetite! lub Bom proveito! Wchodzisz, mówisz dzień dobry i pora zamówić kawusię… Ważną kwestią, żeby na Półwyspie Iberyjskim wtopić się w tłum jest poprawne zamawianie kawy (BTW moim osobistym zdaniem kawa portugalska jest lepsza od hiszpańskiej). Portugalczycy piją super mocne, super małe espresso i nie używają słowa espresso by je zamówić! Bica powiemy na południu (między innymi w Lizbonie) a na północy, np. w Porto – Cimbalino. Mówiąc po prostu cafe też dostaniemy espresso. Jeśli chcemy by dodano do niego kropelkę mleka zamówimy pingado albo pingo. Kawa z mlekiem to café com leite albo meia de leite, a jak ktoś się uprze na latte to powinien zamówić galão. Cappuccino, Frape i takie inne to tutaj raczej „wymysły” więc jak chcemy udawać lokalsów raczej nie idźmy w te klimaty. Nawet kawę z mlekiem mało kto pije wszyscy wybierają „uma bica”. Super mała i super mocna kawa na festiwalu Bon Sons 2019 Jeśli naprawdę chcemy wtopić się w tłum zamawiamy café com cheirinho czyli kawę z zapaszkiem a dokładniej z alkoholową wkładką. Pamiętam jak nasza lokalna przewodniczka z Porto – Dorota ( – najlepszy przewodnik na świecie!!) powiedziała komuś z mojej grupy, że właśnie taką kawę ma zamówić. Pan za ladą wyglądał jakby zobaczył ducha, kompletnie nie spodziewał się, że zwykły polski turysta poprosi go o coś tak… portugalskiego! Wiem, że na świecie oprócz kawoszy są i herbaciarze. W Portugalii czy Hiszpanii raczej się herbaty nie pija i szczerze mówiąc z moich prywatnych obserwacji wynika, że mieszkańcy Półwyspu Iberyjskiego częściej sięgną po rumianek, miętę czy kwiat lipy niż po herbatę czarną. Gdyby jednak ktoś chciał zamówić zwykłą, czarną herbatę to prosimy o chá preto. Chociaż Portugalczycy herbaty nie pijają to mają jedyną w Europie plantację herbaty (na Azorach). Jeśli więc sam jesteś herbaciarzem albo znasz fana herbaty, któremu chcesz zrobić fajny, wyjątkowy prezent to polecam kupić właśnie herbatę z Azorów jako jedyną, prawdziwie europejską. W miarę popularnym a raczej niespotykanym u nas napojem jest carioca de limão – skórka cytryny zalana wrzątkiem. Trzeba uważać na przystawki w restauracjach bo są płatne. Jeśli w Hiszpanii zamówimy piwo albo lampkę wina i do tego kelner poda nam tapas (przekąskę) to będzie ona darmowa. W Portugalii gdy siadamy w restauracji, kelner przyjmuje zamówienie i za chwilę na stole lądują oliwki, masełka, chlebek. Za wszystko się płaci i nawet jak zjemy tylko jedną oliwkę to oczywiście zapłacić musimy za całą porcję. O tyle o ile w tym przypadku mówimy o rzeczach, których ceny wahają się od EUR do EUR i majątku nie stracimy… gorzej jak kelner postawi na stole nieświadomym klientom skrojone trzy plastry szynki z czarnej świni karmionej żołędziami. W takiej sytuacji cena przystawki może być wyższa niż dania głównego. Oczywiście możemy odmówić – albo od razu, kiwając przecząco głową gdy kelner próbuje postawić na stole przekąski albo, jeśli już je zostawi, odstawiając je wymownie na brzeg stołu. Ceny przystawek powinny być na pierwszej stronie menu. Czasem zdarza się, że do rachunku zostanie dodany bez naszej zgody napiwek. Z tym niestety należy się pogodzić. Nie chodzi o to, że kelnerzy, barmani czy właściciele próbują nas oszukać – niektóre restauracje, szczególnie w miejscach mocno turystycznych, np. w centrum Lizbony, mają taką politykę firmy i tyle. Wszyscy klienci traktowani są równo i napiwek po prostu zawsze doliczany jest do rachunku. W Hiszpanii z kolei trzeba uważać na to czy siadamy przy stole czy przy barze. Jeśli w menu jedna pozycja ma dwie różne ceny – barra (bar) i mesa (stół) – to taniej będzie stanąć przy barze niż siadać. Przy stoliku cena będzie zawsze wyższa bo płacimy za obsługę. W Portugalii się z czymś takim nie spotkałam. Jeśli znasz hiszpański – nie używaj go. Portugalczycy mają „zatarg” historyczny z Hiszpanami, jest między nimi dużo niesnasek i nawet jeśli zaczniesz mówić idealnym, biegłym hiszpańskim przejdą na angielski. Portugalczycy nie lubią gdy ktoś zakłada, że skoro mówimy po hiszpańsku to tak jakbyśmy mówili po portugalsku i oni mają nas rozumieć. Języki te są bardzo podobne i faktycznie można bez problemu się po hiszpańsku dogadać (podobnie jak Polak z Czechem czy Słowakiem) np. z osobami, które angielskiego nie znają. Z grzeczności jednak lepiej zacząć po angielsku, o ile oczywiście potrafimy w tym języku się porozumiewać. Pewnie wybierasz się na urlop „samodzielnie”, bez pomocy biura podróży – pamiętaj więc, żeby nie wynajmować miejscówek na airbnb w centrum Lizbony czy Porto. Dlaczego? Nawet jeśli cena będzie szokująco niska to pamiętaj, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że przyczyniasz się do tego, że jakaś biedna starsza pani nie ma już gdzie mieszkać. Dobra, już wyjaśniam! I w Lizbonie (np. Alfama) i w Porto (np. dzielnica katedry) i w wielu innych miejscowościach można było swego czasu wynająć mieszkania za grosze (np. około 50 EUR za miesiąc). Najemca podpisywał sobie umowę na 25 lat albo dłużej i w spokoju mieszkał aż do końca kontraktu. Niestety w XXI wieku każdemu właścicielowi bardziej opłaca się wynająć mieszkanie turyście, który przyjedzie na dwa-trzy-siedem dni i zapłaci tyle ile zwyczajny lokator płaci za miesiąc czy dwa. Dlatego nieważne czy dziadek ma 70 czy 90 lat, jak umowa się kończy to trudno, trzeba szukać nowego mieszkania. Wyobraź sobie, że nagle po 20 albo 50 latach mieszkania w jednym miejscu, biedny staruszek czy staruszka muszą się wynieść na drugi koniec miasta i znaleźć mieszkanie, które nie będzie na niewiadomo którym piętrze i które nie będzie kosztowało 500 EUR za miesiąc. Misja niemożliwa do wykonania. Problem nie dotyczy tylko Portugalii bo mamę mojego kolegi z pracy spotkało to samo na Teneryfie (Wyspy Kanaryjskie, Hiszpania). Siedemdziesięcioletnia pani została wyrzucona ze swojego mieszkania bo skończył jej się kontrakt. Z parteru przeniosła się na trzecie piętro, w zupełnie innym mieście i do tego musiała zamieszkać z nieznajomą, która była w podobnej sytuacji bo nie było jej stać na wynajem w pojedynkę. Kropką nad i było to, że musiała pozbyć się swojego ukochanego pieska bo właściciel nie zezwalał na trzymanie zwierząt w wynajmowanym mieszkaniu. Dlatego serio, nim wynajmiesz mieszkania dobrze się zastanów i sprawdź czy nie przyczyniasz się do tego typu historii. Oczywiście, nikt nie przyczynia się bezpośrednio! Gówno prawda. Spacerując po Porto często napotkasz napisy Morto (martwy – napisane taką samą czcionką jak Porto na logo miasta) na znak protestu, szczególnie w dzielnicach dotkniętych tą plagą. Na zakończenie koniecznie: Zobacz jak Portugalczycy się czują jak turyści najeżdżają ich kraj hordami i czego nie lubią 🙂 W Portugalii, pomimo, że sami jej mieszkańcy często temu zaprzeczą, są tematy tabu – nie rozmawia się dużo o polityce, o Salazarze ani o religii. Nigdy nie wypowiadaj się niepochlebnie o rodzinie Twojego rozmówcy, a szczególnie o jego mamie (nawet w żartach)! I pamiętaj, że w Portugalii jeśli nic nie jedzie możemy przechodzić na drugą stronę ulicy na czerwonym świetle. Nie dostaniemy za to mandatu. obejrzyj 01:38 Thor Love and Thunder - The Loop Czy podoba ci się ten film? Biedne Południe – określenie grupy państw z Europy Południowej, które nie wykazują rozwoju gospodarczego lub bez powodzenia oszczędzały podczas kryzysu gospodarczego. Główną gospodarką w Biednym Południu, która ma decydujący wpływ na pozostałych członków jest Francja. Przepaść między obiema częściami Europy potwierdzają obecne kierunki migracji. W latach 2004-2007 występował przepływ migracyjny ze wschodu na zachód (przede wszystkim z Polski do Wielkiej Brytanii). Obecnie przebiega masowa migracja z krajów południowych na Północ, które obejmuje byłe państwa postkomunistyczne jak Polska, do której trafiają Hiszpanie i Portugalczycy. Kraje zaliczane do Biednego Południa[] Grecja; Hiszpania; Portugalia; Włochy; Francji; gospodarki krajów bałkańskich. Waluta: Euro Język urzędowy: portugalski Numer alarmowy: 112 Po wprowadzeniu tanich lotów Portugalia staje się coraz częstszym wyborem Polaków. Sprzyjają temu rozsądne ceny, dobra pogoda, krajobrazy i wspaniałe zabytki. Przygotowaliśmy listę praktycznych informacji, które pomogą przygotować się na wyjazd do Portugalii. Lista ta jest systematycznie rozszerzana. Płatności System bankowy w Portugalii, zresztą jak w całej Unii Europejskiej, jest dobrze rozwinięty i nowoczesny. Portugalczycy korzystają z kart oraz innych nowinek bankowych, takich jak płatności mobilne. Płatność kartą w Portugalii W dużych supermarketach, centrach handlowych, hotelach czy restauracjach - szczególnie w dużych miastach i miejscach turystycznych - płatności kartą są na porządku dziennym. W niektórych sklepach płatności kartą możliwe są dopiero od konkretnych kwot, np. 10€ lub nawet 20€. Trudniej o płatność kartą może być w małych sklepach czy w hotelach, hostelach lub kwaterach w mniejszych miejscowościach. Warto przed przyjazdem zapytać się o możliwość płatności kartą. Podobnie w restauracjach i sklepach, warto zapytać przed złożeniem zamówienia. Czy w Portugalii można płacić polską kartą? W przypadku kart kredytowych oraz kart tzw. wypukłych nie powinnismy mieć żadnych problemów w miejscach obsługujących płatności kartami. Honorowane są karty MasterCard i Visa. Warto jednak wcześniej upewnić się w jaki sposób wyliczany jest kurs, aby finalnie nie przepłacić. Bankomaty Niektóre z polskich kart płatniczych pozwalają na wypłatę gotówki z bankomatu, warto wcześniej sprawdzić to w oddziale naszego banku. W największych miastach jak Lizbona czy Porto nie powinniśmy mieć żadnych problemów ze znalezieniem bankomatu. W przypadku karty kredytowej nie powinno być problemu, chociaż taka wypłata może wiązać się z automatycznym naliczeniem procentów kredytowych. Godziny i dni otwarcia sklepów w Portugalii W Portugalii duże supermarkety oraz centra handlowe otwarte są siedem dni w tygodniu. W dni powszednie otwarte są z reguły do 21:00 lub 22:00, w weekendy krócej, np. do 19:00 lub 20:00. Małe sklepy są otwarte krócej, w dni powszednie od 9:00 lub 10:00 do 18:00 lub 19:00, w soboty często są zamknięte lub pracują krócej (np. do 16:00), a w niedzielę wiele małych sklepów jest zamkniętych. Przerwa w ciągu dnia Portugalia to ciepły europejski kraj, w którym z powodu właśnie temperatur wprowadzono w ciągu dnia przerwę na odpoczynek. Najczęściej ten czas przypada w pomiędzy 13:00 a 14:30, wtedy panuje tłok w knajpkach i restauracjach, ponieważ Portugalczycy pędzą na tak zwany lunch. Jeśli planujemy w tych godzinach również skorzystać z oferty gastronomicznej najlepiej dokładnie sprawdzić wybrane miejsce czy jak przyjdziemy odrobinę później, to nie zastaniemy wyłącznie zamkniętych drzwi. Niektóre obiekty otwierają się na klientów właśnie w tych godzinach, a później zamykają i kolejne otwarcie następuje dopiero na wieczorne biesiadowanie. Warto dodać, żeby też nie trafić w sam środek (czasowy) całego zamieszania, ponieważ wysoce prawdopodobne jest, że nie znajdziemy wolnego stolika. Dodatkowo, należy mieć na uwadze, i sprawdzić wcześniej atrakcję, którą chcemy w tym czasie zobaczyć, ponieważ wybrane obiekty są również są zamykane na przerwę w ciągu dnia. Znajomość języka angielskiego Młodzi Portugalczycy w dużych miastach znają angielski dość dobrze, a w mniejszych miastach przynajmniej w stopniu podstawowym. Nie powinniśmy mieć również problemów z obsługa mówiącą po angielsku w hotelach, atrakcjach i restauracjach w miejscach turystycznych. Starsi mieszkańcy czy osoby pracujące w sklepach mogą nie mówić po angielsku, tak samo właściciele pensjonatów czy małych hoteli poza głównym szlakiem turystycznym. Napiwki W Portugalii zostawianie napiwku nie jest czymś standardowym, chociaż często mieszkańcy zadowoleni z obsługi zostawiają w restauracjach małą dodatkową kwotę, np. 5%-10% od rachunku, lub zaokrąglają płatność do najbliższej pełnej kwoty. Warto również sprawdzić, czy serwis nie został dodany do rachunku. W Portugalii nie należy to jednak do standardu. Komunikacja miejska oraz międzymiastowa Komunikacja międzymiastowa w Portugalii jest nowoczesna, szczególnie w przypadku kolei, a w przypadku autobusów wszystko zależy od przewoźnika. Bilety prawie zawsze kupimy online lub u kierowcy. Komunikacja miejska w największych miastach jest dobrze rozwinięta (metro, tramwaje, autobusy) i ma rozsądne ceny. Kościoły oraz świątynie Kościoły w Portugalii są w większości otwarte i darmowe. W kościołach często przebywają wierni, pamiętajmy o godnym zachowaniu i o nie przeszkadzaniu odwiedzającym świątynie w celach religijnych. Historyczne obiekty, jak katedry w Porto czy Lizbonie, są płatne dla zwiedzających. Jak zaoszczędzić pieniądze podczas wyjazdu do Portugalii? Portugalia, a przynajmniej jej turystyczna część, ma ceny umiarkowane, chociaż dla turystów z Polski koszty zakwaterowania mogą okazać się wysokie. Przykładowe koszty odwiedzin Portugalii przedstawiliśmy w artykule Ceny w Portugalii. Znajdziecie tam przykładowe ceny oraz informacje gdzie możemy najtaniej zrobić zakupy w tym kraju. Jeśli chcemy zaoszczędzić podczas odwiedzin, warto stosować się do kilku prostych zasad: Korzystajmy z kart turystycznych W najważniejszych portugalskich miastach, takich jak Lizbona czy Porto, możemy zakupić karty turystyczne, które umożliwiają darmowe wejścia lub zniżki do najważniejszych atrakcji, a często również przejazdy komunikacją miejską. Karta taka nie kosztuje mało, jednak finalnie wyjdzie zdecydowanie taniej od zakupów pojedynczych wejściówek. Unikajmy miesięcy letnich i szczytu sezonu W miesiącach letnich, szczególnie od maja do września, Portugalia jest oblegana i ceny są wtedy zdecydowanie najwyższe. Jeśli zależy nam przede wszystkim na zabytkach, powinniśmy pomyśleć o wybraniu innych miesięcy, będzie wtedy mniejszy tłok i ceny zakwaterowania będą z reguły dużo niższe. Pamiętajmy również, że w kwietniu lub październiku powinno być również sporo ciepłych dni, chociaż oczywiście nie ma wtedy szans na kąpiel. Kupujmy bilety komunikacji miejskiej okresowe lub w paczkach Jeśli chcemy często korzystać z komunikacji miejskiej, warto pomyśleć o zakupie biletów czasowych, np 24 lub 48 godzinnych, lub paczek biletów, np. po 10. Wyjdzie to zdecydowanie taniej od kupna biletów pojedynczych. W wielu miastach bilety kupowane bezpośrednio u kierowcy będą droższe od tych kupowanych w kioskach lub automatach. Darmowe atrakcje Portugalia jest pięknym krajem, znajdziemy tu piękne krajobrazy i historyczne budynki, wspaniałe ulice, które możemy oglądać za darmo. Niektóre muzea są darmowe w każdą lub pierwszą/ostatnią niedzielę miesiąca, warto to sprawdzić przed przyjazdem. Czy Portugalia jest bezpiecznym krajem dla turysty? Portugalia jest uważana za bezpieczny kraj, chociaż ostatni kryzys finansowy spowodował wzrost biedy i drobnych przestępstw. Co oczywiste, powinniśmy zachować ostrożność w nocy i w pustych uliczkach, a także uważać na kieszonkowców - którzy są plagą w Portugalii. Jeśli jednak zachowamy zwyczajną ostrożność nie powinno się nam nic złego przydarzyć. Podobnie jak w całej Europie w Portugalii możliwe są zamachy terrorystyczne. Na co uważać podczas wyjazdu do Portugalii? Sprzedawcy miękkich narkotyków Jest to plaga, z powodu liberalizacji prawa w Portugalii sprzedawcy miękkich narkotyków zaczepiają ludzi w każdym miejscu obleganym przez turystów próbując sprzedać substancje odurzające. Na szczęście są niegroźni, chociaż powinniśmy ominąć ich bez słowa, aby nie prowokować ich nagabywania. Okolica zakwaterowania Warto sprawdzić wcześniej okolicę swojego miejsca zakwaterowania, jak łatwy jest dojazd, i sprawdzić opinię gości. Często tańsze apartamenty czy hotele mieszczą się w kiepskiej okolicy, np. w słynnej lizbońskiej Alfamie w niektórych miejscach brakuje oświetlenia i do celu prowadzi labirynt ciemnych uliczek.

dlaczego portugalia jest biedna